Rozdział 8

1.1K 91 11
                                    

Zdjęłam buty ,które położyłam tuż obok drzwi .W kuchni zauważyłam tatę Shawna i jego siostrę, którzy jedli obiad .
Więc z grzeczności powiedziałam Dzień dobry oraz życzyłam smacznego.
Matka Shawna spytała czy czasem nie jestem głodna ,lecz podziękowałam .

Ile ja bym dała za wspólne jedzenie obiadu z rodzicami ,niby tak mało znaczące zdarzenie lecz dla mnie było to obce.
... zepsuł mi się przez to humor

Weszłam na górę i zapukałam w drzwi do pokoju Shawna  A on zaprosił mnie a bym weszła

Jego pokój był dość duży ,na ścianach było wiele rzeczy związanych z Harrym Potterem . Ściany miały szare kolory ,lecz jedna z nich była niebieska i na niej wisiał telewizor ,poniżej komoda A po jej dwóch stronach znajdowały się  gitary .
Głównym elementem jego pokoju  było duże łóżko ,niedaleko niego stało biurko i duża  szafa - w kolorze który dominował w tym pokoju czyli -szarym.

Na jednej z ścian znajdowało się wyjście na balkon ,Na którym stał stolik i krzesło .

Na łóżku siedział uśmiechnięty Shawn

S: jak dobrze Cię widzieć ..tęskniłem
W: Ja także -  odpowiedziałam lekko się usmiechając
S: I jak podoba Ci się mój pokój ?
W: Jest świetny - mogłabym przebywać przebywać w nim całymi dniami haha
S: Da się zrobić dodał roześmiany Shawn
W: Jak się czujesz ?
S: A Ty tylko ciągle o jednym : jak się czujesz ,jak się czujesz ,jak się czujesz i tak codziennie ...Teraz to ja chce o to zapytać
W: Nie jest najgorzej
S: Czyli najlepiej też nie?
W: Nie - dodałam spuszczając głowę na dół
S: dlaczego tak się smucisz ?

 Zapytał obejmując mnie ramieniem

 A ja od razu poczułam jego ciepło ,to działało na mnie jak różdżka - za każdym kontaktem fizycznym z Shawnem zapominałam o wszystkich problemach i czułam się szczęśliwa . Wiedziałam że to właśnie ta osoba z którą mogłabym spędzić resztę resztę swojego życia ,znałam go dość krótko ,lecz nic na to nie poradzę że on stał się dla mnie tak ważny . W ostatnich tygodniach spędzaliśmy ze sobą dość dużo czasu ,codziennie odwiedząjąc go w szpitalu i to był wspaniały czas bo dzięki temu dowiedzieliśmy się o sobie praktycznie wszystkiego...Tak bardzo chciałam wierzyć w to że on także coś do mnie czuję .

W: Gdy ty mnie przytulasz od razu poprawia mi się humor powiedziałam spoglądając na niego z lekkim uśmiechem
S: Cieszę się - dodał całując mnie w policzek

To było takie wspaniałe uczucie .

S: Ale powiedz o co tak naprawdę chodzi
W: Zauważyłam jak twój tata i twoja siostra wspólnie jedzą obiad ..A twoja mama nawet zapytała że czy nie jestem głodna .
I wiesz co,zrobiło mi się przykro bo ja nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam z rodzicami wspólny obiad , nasze relacje jeśli można to w ogóle nazwać relacjami ,kończą się tylko na kłotniach .Tak bardzo brakuje mi prawdziwej rodziny ...kochającej rodziny .Moi rodzice myślą ,że jeśli kupią mi najnowszy smartfon ,czy najlepsze markowe ubrania to będę z tego powodu szczęśliwa ,i że to wystarczy ...Ale tak nie jest bo mi nie zależy na rzeczach materialnych lecz na dobrych relacjach .

Wypowiedziałm te słowa a Shawn od razu mocno mnie przytulił i szepnął że wszystko będzie dobrze , że on pomoże mi przez to przejść .

W : Tak bardzo cieszę się że Cię mam
S: Nie ma za co ,pamiętaj Jestem i zawsze będę
W: Dziękuję - dodałam i jaknajmocniej wtuliłam się w jego ciało

Byłam u niego dość długo .Głównie oglądaliśmy filmy ,i rozmawialiśmy o różnych rzeczach np. o muzyce ,czy o tym co dzieje się w mediach Albo po prostu o nas samych .

To był wspaniały dzień
 Wróciłam do domu około 18 ...A w domu o dziwo byli rodzice

Przepraszam za tamtą kłótnie,zrozumiałam że chce ci to wszystko wynagrodzić  - powiedziała mama
W: Ale my się ciągle kłocimy albo wcale się nie widzimy
M : przepraszam...Tak bardzo chciałabym to naprawić ,proszę spróbujmy to odbudować

Dodała przytulając mnie do siebie

W: Obiecujesz że coś z tym zrobisz ?
M : Obiecuję...Kocham cię bardzo mocno
W : Ja Ciebie też

Po tej rozmowie poszłam do swojego pokoju odrobić lekcje,na  jutro nie miałam dużo zadane ani nie był zapowiedziany żaden sprawdzian. Więc wyrobiłam się w godzinę .

I postanowiłam napisać SMS'a  do  Shawna i do Dawida opisując zaistaniałą sytuację
Nie byłam pewna czy tak szybkk dać rodzicom druga szansę...lecz zarówno Shawn jak i Dawid stwierdzili że jeszcze nie wszystko do stracenia i że mam im to wszystko wybaczyć .

Lecz nie chciałam pokazywać rodzicom że już  totalnie wszystko w porządku .Postanowiłam żeby trochę sie postarali .

Rodzice wracali czasem wcześniej z pracy...W miare ich mozliwosci oczywiście .Lecz i tak czułam że powoli się do siebie zbliżamy ...Byłam tak bardzo szczęśliwa

Minęło kilka dni ,Normalnych dni .

W szkole spędzałam czas z Dawidem ,po szkole czasem szliśmy do parku .A jeśli nie to odwiedzałam Shawna .Miał on już w poniedziałek przyjśc do szkoły ,co bardzo nas ucieszyło .

Jestem i zawsze będę, ||S.M • D.K|| POPRAWKI Where stories live. Discover now