32

728 145 40
                                    

1:14 PM

połączenie przychodzące od gerard

- I jak, brachu? - Vic odebrał już po pierwszym sygnale. Gerard nie odpowiadał. - Co jest? Proszę, powiedz. - chłopak całkiem się przestraszył.
- On mnie nie chce - wyszlochał.
- Gerard, uspokój się - Vic nie wiedział co powiedzieć.
- Nie chce - czerwonowłosy miał ściśnięte gardło.
- Tylko spokojnie.
- Nic nie rozumiesz! - chłopak wybiegł z budynku. Biegł dalej, prawie na ślepo. Łzy leciały mu po policzkach. - Kurwa, kocham go - Vic usłyszał krzyk, pisk opon i dźwięk metalu zgrzytającego o metal. Zrobiło mu się ciemno przed oczami.
- Gerard? - krzyknął do słuchawki. - Gerard, odezwij się - Trzask zerwanego połączenia.
Vic rozłączył się. Serce biło mu bardzo szybko. Zadzwonił jeszcze raz. Nic. Dwa razy. Nic. Za piątym odpuścił.
Martwił się.
Był wręcz przerażony.
Ręce mu drżały.
Gerard, kurwa, Gerard.
Coś mu się stało.
A on sam był kilkaset kilometrów stamtąd i nie miał z nim żadnego kontaktu.

~

słyszeliście o tym wypadku Franka? martwię się o niego

friends • 2:21 book IIWhere stories live. Discover now