26

705 141 14
                                    

cześć
będę w twojej okolicy w sobotę
chciałbym cię odwiedzić

Gerard zmarszczył brwi i skreślił ostatnie zdanie.

Chcesz s spotkać?

Znów skreślił.

Może się spotkamy?

Beznadziejne.

Jesteś wtedy zajęty?

Co za głupie pytanie.

Możemy się umówić?

Do dupy.

Kocham cię.

Jasne.
Gerard niestarannie zamazał wszystkie zdania.
Wziął czystą kartkę.

cześć
będę w twojej okolicy w sobotę
masz może czas?
g

Idealnie.
Włożył list do zaadresowanej koperty i przykleił odpowiednie znaczki.
W niedzielę Frank miał urodziny.
Dziewiętnaste.
Gerard nie chciał się z nim wtedy spotkać. Wolał to zrobić w sobotę, żeby nie psuć jego planów na ten dzień.
Wszedł na stronę najtańszych linii lotniczych i wybrał bilet na piątek. Lotnisko było w jego rodzinnym mieście, nie musiał więc martwić się o nocleg.
Martwił się o coś innego.
Nie wiedział w ogóle, czy Frank będzie chciał się z nim spotkać.
Za to wiedział, że bardzo, bardzo tego chciał.
I bał się, cholernie mocno.
Bo wcale nie było tak, że nie miał nic do stracenia.
Miał do stracenia Franka.

~

napisałam kartkówkę z chemii
ugh

ale Niekryty dodał filmik aww

a jak Wam minął dzień? c:

friends • 2:21 book IIOnde as histórias ganham vida. Descobre agora