Rozdział 15

8.5K 369 7
                                    

"(...) nie sen jest najgorszy, najgorsze jest przebudzenie"

W końcu piątek -czyli oficjalnie mam już weekend .

Wystarczył tydzień żebym zmieniła swoje optymistyczne podejście co do nowej szkoły . W klasie mam same ofermy .O dziewczynach z klasy nie warto praktycznie gadać – z tego co zdążyłam zauważyć to tylko trzy są w porządku reszta to same plastiki albo kujonki .Dobrze że są chociaż te trzy bo gdyby nie one nie miałabym co robić na przerwach .Oficjalnie mogę stwierdzić że Alicja , Lilia i Alison – najładniejsza laska z klasy i dziewczyna z którą mam najlepszy kontakt jak na razie, ma tak samo na imię jak moja najlepsza przyjaciółka - to musi być przeznaczenie – są naprawdę w porządku . Co do chłopaków to też nie ma tu dużo do gadania bo tylko Nikodem (przystojniak z czwartej ławki ) , Michael , Zac i Alex którego poznałam dopiero dzisiaj bo pokazał się pierwszy raz w szkole odkąd do niej doszłam – są warci mojej uwagi to znaczy niczego im nie brakuje : są kontaktowi i bardzo dobrze się prezentują . No wiec wyszło na to że z klasy rozmawiam tylko z siedmioma osobami albo ośmioma jeśli liczyć Kamila który był w szkole tylko przez dwa dni i podczas tych dwóch dni cały czas się o coś kłóciliśmy .We wtorek mieliśmy przez cały dzień jakieś sprzeczki aż na koniec dnia nie wytrzymaliśmy i na ostatniej lekcji zaczęliśmy się z tego śmiać .Od tamtego dnia Kamil nie pokazał się w szkole a ja mam już swoje teorie dlaczego go nie ma : pewnie siedzi teraz biedaczek u jakiegoś terapeuty albo jest na jakiejś grupie wsparcia dla osób ze zranionym ego – bo przecież jak to możliwe żeby jakaś nowa , przypadkowa dziewczyna postawiła się takiemu znanemu w całej szkole chłopakowi . Pewnie będzie miał traumę do końca życia .

- Wróciłam – krzyknęłam wchodząc do domu.

- Cześć.

- Kurde ,Kristian! – prawie krzyknęłam kiedy chłopak Sary o mało co na mnie wpadł – Wystraszyłeś mnie ,gdzie Sara ?

- Poszła na jakiś dodatkowy wykład a mi nie chciało się siedzieć w akademiku więc postanowiłem dotrzymać ci towarzystwa.

- Zawsze o tym marzyłam.

- Wiem , dlatego postanowiłem spełnić twoje marzenie bo musisz wiedzieć że jesteś prawie najważniejszą dziewczyną w moim życiu , oczywiście zaraz po Sarze.

- Nie podlizuj się skarbie.

- Co ty taka nie w humorze ?

- Jestem zmęczona.

- Czyli rozumiem że nie idziesz z nami do klubu ?

- Dostane alko ?

- Może ...

- Idę tylko że nie mam butów – spojrzałam z wyrzutem na Krystiana bo na ostatniej imprezie on i jego koledzy pożyczyli sobie moje piękne szpilki na platformie i wyrzucili je przez okno . Chcieli sprawdzić czy działa grawitacja !

- Miałaś tylko te ?

- Tak !

- Idziemy na zakupy ? -powiedział jakby z nadzieją.

- Co ty taki chętny ?

- Muszę kupić Sarze jakiś prezent a ty mi w tym pomożesz.

- Z jakiej okazji ?

- Za dwa dni będzie pół roku ...

- No dobra . Chodźmy żebyśmy wrócili zanim ona przyjdzie.

Wyszliśmy z mieszkania jakoś w przeciągu 10 minut .Przez całą drogę do centrum handlowego miałam wrażenie że ktoś za nami idzie ,ale za każdym razem kiedy mówiłam to Kristianowi on mówił że mam chyba problemy z głową albo że naprawdę muszę być zmęczona więc po pewnym czasie zaczęłam to ignorować . Najpierw postanowiliśmy znaleźć jakiś prezent dla Sary co nie było trudne bo jej podobało się wszystko co się świeci wiec wystarczyło wejść do pierwszego lepszego sklepu z biżuterią – i tak też zrobiliśmy . Pomogłam Kristianowi wybrać złote kolczyki w kształcie serduszek - kto jak kto ale on na brak pieniędzy nie musi narzekać . Później poszliśmy szukać szpilek dla mnie . Byliśmy w trzecim sklepie kiedy zobaczyłam buty które były stworzone dla mnie .Od razu do nich podeszłam i ubrałam żeby zobaczyć czy będą mi pasowały i też w tym celu zaczęłam w nich chodzić po sklepie a Krystian który był w bardzo dobrym humorze dziś - naśmiewał się ze mnie a ja nie pozostawałam mu dłużna tak więc staliśmy na środku sklepu z butami i śmieliśmy się z siebie nawzajem , kiedy w końcu się uspokoiłam uznałam że czas już iść do kasy ale przeszkodziła mi w tym osoba która stała w kapturze przy drzwiach od sklepu i ewidentnie wpatrywała się we mnie  – był to chyba mężczyzna , który kiedy tylko nasze spojrzenia się skrzyżowały od razu opuścił sklep . Kazałam zapłacić Krystianowi i pobiegłam za chłopakiem , który się chyba tego nie spodziewał bo bez trudu go złapałam .

-Czego chcesz ? – zapytałam bezpośrednio kiedy mężczyzna odwrócił się w moją stronę . Mogę bez problemu powiedzieć że był mocno zdziwiony . Miał około 22 lat może trochę więcej.

- Nie rozumiem ...

- Oj no nie bawmy się w to ,czemu mnie obserwujesz ?

- Coś ci się chyba pomyliło dziewczynko – powiedział i odszedł ale ja nie dałam za wygraną , jak zawsze i znowu do niego podbiegłam .

- Dobra ,udawaj dalej że nie wiesz o co chodzi ale jeszcze raz za mną pójdziesz to inaczej sobie pogadamy – skończyłam mówić to zdanie kiedy podszedł do mnie Krystian.

- Wszystko w porządku ?- zapytał mierząc chłopaka czujnym spojrzeniem.

- Tak, chodźmy już – ostatni raz zwróciłam się do chłopaka – zapamiętaj sobie to co ci powiedziałam.

LEON:

- I co ?- Zapytałem Fabiana , kiedy tylko do mnie podszedł .

-Nie wiem coś się tak uwziął na tej dziewczynie ale nie wykorzystuj mnie następnym razem do brudnej roboty , prawie dostałem w mordę.

- To znaczy ?

- Typ z którym była miał mord w oczach.

- Gadałeś z nimi ?

- Można tak powiedzieć , poszedłem za nimi tak jak mi kazałeś i w jednym ze sklepów z butami mnie zauważyła więc wyszedłem a ona poszła za mną czego się nie spodziewałem i powiem ci że dziewczyna ma charakterek ... ma jakieś 18 lat ale nawet mi groziła – powiedział śmiejąc się ale niestety mi nie było do śmiechu – w ogóle kim ona jest ?

- Chyba moją siostrą ...

- Stary ty sobie żartujesz ?

- Chciałbym.

- Jakim kurwa cudem ?

- Nie wiem ale wygląda zupełnie jak moja matka , a z tego co się dowiedziałem to ona miała córkę i to nie wykluczone że ta dziewczyna nią jest .

- Słuchaj nie chce nic sugerować ale odkąd się dowiedziałeś że jesteś adoptowany jesteś jakiś dziwny ... więc może po prostu na siłę próbujesz znaleźć jakieś informacje , odpowiedzi i przez to myślisz że jakaś przypadkowa dziewczyna jest twoją siostrą .

- Fabian na 60 % ona jest moją siostrą wiec albo mi pomożesz albo sam sobie poradzę .

- Pomogę.

- Dzięki ,teraz tylko muszę ją jakoś znaleźć.

- Z tym nie będzie problemu.

- To znaczy ?

- Będzie dziś na imprezie w klubie Kuby.

- Jeśli to nie jest przeznaczenie to ...

- Zwykły przypadek.

- Akurat przez przypadek będzie w klubie Kuby ?

-Dobra wygrałeś .Pójdziemy tam ale to ty z nią gadasz.

- Mam z nią gadać ?

- Musisz się przecież czegoś dowiedzieć .Nie będziemy jej przecież śledzić.

- Racja .


Nie taka zła jak myślisz ...Where stories live. Discover now