"Nie mogła zasnąć , dochodziła północ. podeszła do okna , usiadła na parapecie,spojrzała w gwiazdy i wróciła myślami do wspomnień.po chwili łzy zaczęły napływać jej do oczu. sięgnęła po wilgotna już chustkę , wytarła spływającą po policzku łzę i powiedziała do siebie " dasz radę , jesteś silna ". po czym rozum dodał " nie pierdol mała , przegrałaś "."
Trzy głębokie wdechy i wchodzę do domu Kamila by poszukać Leona .
- Ami heeeej – od samego wejścia Fabian postanowił torturować mnie swoim towarzystwem.
- Szukam twojego przyjaciela wiec raczej nie mam czasu na gadanie.
- No ale właśnie bo ja muszę ci coś powiedzieć ...- jaki on jest najebany.
- Tylko szybko idioto.
- Ej jako dziewczyna mojego brata powinnaś być trochę milsza.
- Nie jestem dziewczyną twojego brata wiec raczej nie.
- Dla mnie jeszcze lepiej ale powiem ci że to kwestia czasu.
- Masz zamiar powiedzieć mi o co chodzi czy tylko marnuje tu swój czas ?
- Taka niecierpliwa...powiem ...- ale nie czekałam aż dokończy bo zauważyłam Leona który szedł do kuchni.
- Dokończymy to później – rzuciłam na odchodne Fabianowi.
-Leon !
- O Am cześć.
- Musimy pogadać.
- O czym ?
- Nie wiem – spojrzał na mnie jak na idiotkę.
-Aha czyi chcesz pogadać ale nie wiesz o czym tak ?
- Nie do końca. Chce pogadać o tym co przede mną ukrywasz – powiedziałam a kiedy spojrzałam na jego twarz zobaczyłam przerażenie – powiedz mi prawdę – powiedziałam stanowczo.
- To zły pomysł.
- Pozwól że sama ocenie czy zły czy dobry ale najpierw powiedz mi o co chodzi.
- Am nie mogę !
- Leon kurwa chce wiedzieć i nie masz wyjścia bo jeśli ty mi nie powiesz pójdę do Alexa , Kamila albo kogokolwiek nawet do Fabiana bo podejrzewam że on też wie.
- Posłuchaj powiem ci prawdę ale nie dziś proszę ...
- O CO CHODZI ?!
- Nie dziś proszę ...
- Jak chcesz – powiedziałam i wyszłam z kuchni a Leon za mną.
- Fabian !
- Już wiesz ? -powiedział z zadowolonym wyrazem twarzy – już dawno chcieliśmy ci powiedzieć z Kamilem ale Leon nie zgadzał się więc nic nie mogliśmy zrobić bo w końcu powiedział że ty jesteś jego siostrą i nas to nie dotyczy więc ..
- Że kurwa co ?
- Co ?
-Debilu powiedziałeś jej ? – krzyknął Leon za moich pleców.
- Nie powiedziałeś jej ? – odwróciłam się w stronę chłopaka za moich pleców.
- Możesz mi to wyjaśnić ?
- Nie ma tu dużo do wyjaśniania ... jesteśmy rodzeństwem.
- Czy ty dobrze się czujesz ?
- Am taka jest prawda ...
- Kiedy zamierzaliście mi powiedzieć ?
- Tak naprawdę nie wiem ....-powiedział Leon uciekając wzrokiem na wszystkie strony.
- Ja i Kamil na pierwszej imprezie ! – powiedział zadowolony z siebie Fabian a ja nagle doznałam olśnienia .Kamil zaprosił mnie na pierwszą imprezie żeby powiedzieć mi o tym . Chciał się zemścić . Chciał wygrać . Wszystko co wtedy mówił , robił było zabawą , grą . Zaufałam mu , to było moim największym błędem . – wychodzę stąd – powiedziałam ze łzami w oczach i ruszyłam do wyjścia.
- Am ..
- Nie nazywaj mnie tak i daj mi spokój a tak w ogóle to nie jesteśmy rodzeństwem!
- Wyjaśnię ci to, tylko pozwól mi na to ..
- Nie ! – krzyknęłam i pobiegłam do wyjścia , kiedy już myślałam że wyjdę z tego miejsca bez żadnych przeszkód drogę zagrodził mi Kamil a ja kierując się intuicją uderzyłam go w policzek , chyba był zaskoczony bo odskoczył ode mnie trzymając się za bolące miejsce na twarzy.
- Jesteś popierdolony ! nie wiem jak mogłam być taka głupia i ci zaufać ...ty od początku chciałeś mnie zniszczyć !Wiesz co ? Możesz być kurwa z siebie dumny ! Udało ci się ! WYGRAŁEŚ ! Pokazałeś mi gdzie jest moje miejsce , udowodniłeś jakim jesteś debilem więc daj mi już spokój ! -otarłam łzy i mówiłam dalej - Też lubię wygrywać , ale wiesz jaka jest między nami różnica ? Ja gram fair . Wiem gdzie jest granica ! W tym jestem lepsza od ciebie ! Ja nie niszczę ludzi . Niszczę im życie , dzięki czemu stają się bardziej zmotywowani do działania . Ty niszczysz doszczętnie , sprawiasz że twoją wygraną zapamięta się do końca życia . Sprawiasz że człowiek się poddaje i to właśnie mam zamiar zrobić . Trzymaj się ode mnie z daleka !
- Amelia to nie ta..
-Skończ ! nie nie chce tego już słuchać– to były moje ostatnie słowa jakie wypowiedziałam zanim opuściłam jego dom . Biegłam przez jakiś czas dopóki nie zaczęło brakować mi tchu , łzy i wysiłek fizyczny to nie jest dobre połączenie . Kiedy uspokoiłam się na tyle by zacząć normalnie oddychać postanowiłam zadzwonić do ojca ponieważ dalej nie wierzę w to co powiedział ten idiota.
- O Amelio cieszę się że dzwonisz ...
- Leon jest moim bratem ? – zapytałam prosto z mostu.
-Am..
- Tak czy nie ?
- Powiedział ci ?
- Tak, a teraz ja czekam aż powiesz mi czy to prawda czy nie.
- Prawda.
- Jakim cudem ? chce wyjaśnień.
-Leon nie jest moim synem .Twoja mama urodziła go kiedy miała 17 lat i jej rodzina uznała że najlepiej będzie jak oddadzą go do rodziny zastępczej i tak też zrobili od razu po jego narodzinach . Twoja mama nigdy nie mogła się z tym pogodzić i wiele razy chciała mu powiedzieć ale bała się że w ten sposób zniszczy mu życie . Kontaktowaliśmy się przez lata z jego nową rodziną to znaczy dopóki twoja mama ... no wiesz ...od tamtej pory nie miałem kontaktu z nimi ale jeszcze dwa lata temu on nic nie wiedział dlatego ...
- Dobra nie chce już tego słuchać , okłamaliście mnie !!
- Am ..
- Jestem zajęta przepraszam.
- Możemy się spotkać i o tym porozmawiać ?
- Zobaczę na razie muszę to przemyśleć – powiedziałam i rozłączyłam się.
I w ten oto właśnie sposób moje życie znowu staje pod znakiem zapytania bo znowu nie mam pomysłu co robić dalej , ale czy dalsza walka ma jakikolwiek sens ? Może to znak że naprawdę powinnam się poddać .
ESTÁS LEYENDO
Nie taka zła jak myślisz ...
Novela JuvenilNigdy nie należałam do osób cichych lub nieśmiałych , zawsze wiedziałam czego chce i zazwyczaj to dostawałam . W poprzedniej szkole chciałam władzy . Miałam ją. Jestem bezpośrednia i szczera aż do bólu , dzięki temu zawsze osiągam swój cel . Mimo...