"Czuję jakby cały czas ktoś mnie sprawdzał, ile jeszcze wytrzymam."
- Max! – krzyknęłam kiedy tylko zobaczyłam przyjaciela.
-Cześć śliczna – ucałował mnie na powitanie.
-Nawet sobie nie wyobrażasz jak za tobą tęskniłam .
- Też tęskniłem . Dzień bez oglądania twojej mordy jest dniem straconym - powiedział żartobliwie .
- Tak myślałam , jakie plany na dziś ?
- Jedziemy do Bena . Jutro organizuje imprezę , wiec trzeba będzie zrobić zakupy i ogarnąć trochę dom .
-Nie wzięłam żadnych ubrań które nadawałyby się na imprezę.
- Przewidziałem to , dlatego Alison spotka się z nami jeszcze dzisiaj - spojrzał na ubrania które miałam na sobie - twoje ciuchy są paskudne .
- Dzięki - powiedziałam z ironią i zaśmiałam się - mam całą torbę ubrań .
- Pojedziesz z Ali na zakupy .
- Ej , zawsze najgorsza robota przypada mi !
- Trudno mała - uśmiechnął się .
- Zobaczymy co na to powie Ben !– wystawiłam mu język. Oboje wiedzieliśmy że Ben zrobi to o co poproszę .
- Am , uważaj trochę ..
- Z czym mam uważać ?
- Z Benem... dobrze wiesz co on czuje . Po twoim wyjeździe nie było za wesoło.
-Spokojnie nie zamierzam dawać mu nadziei - spojrzałam na niego - Max proszę , nie oceniaj mnie .
- Nie oceniam mała- powiedział spokojnie , ale znałam go na tyle dobrze żeby wyczuć że nie jest ze mną do końca szczery .
- Nie? Wiesz dobrze jak nikt inny że go kochałam i tylko z tego powodu z nim byłam.
-Szkoda że nie wszyscy tak myślą ...
-Nie obchodzą mnie wszyscy ! Zależy mi żebyś ty tak myślał !
- Jak mam być szczery to sam nie wiem co myśleć .
-Max powinieneś wiedzieć że nie jestem taka , powinieneś wiedzieć że go kochałam .
- Am, wiem .
-Kiedy moja mama ...- urwałam na chwilę - kiedy moja mama zginęła wszystko się posypało . Zaczęłam analizować pewnie rzeczy i stwierdziłam że nie mają one sensu .Powiedziałam Benowi że nie kocham go tak jak kiedyś .Ben wiedział o tym . Wspierał mnie po śmieci mamy i nie chciał zostawiać mnie samej . Kiedy wszystko się uspokoiło , razem postanowiliśmy że się rozstaniemy .
-Dalej nie rozumiem dlaczego nie zakończyliście tego wcześniej .
-Max , przed chwilą ci to wytłumaczyłam . Ciężko to racjonalnie wyjaśnić .Kochałam go , on kochał mnie ale to nie wystarczyło żebyśmy byli szczęśliwi . Ben wiedział że go potrzebowałam wtedy , dlatego nie zerwaliśmy od razu . Później kiedy nadszedł czas , zakończyliśmy to i wróciliśmy do relacji : przyjaciel- przyjaciółka .
- Wiesz co mnie zastanawia ?
- Co?
-Dlaczego nie powiedziałaś mi o tym wcześniej .
-Nikt o tym nie wiedział .
- Może i tak ,ale Ami ...zawsze myślałem że mówimy sobie o wszystkim .
-Bo tak jest . Max , ta sprawa z Benem jest już dawno nieaktualna , więc zostawmy to w spokoju .
- Ben wiedział ? – zapytał nagle . Spojrzałam na niego bo nie wiedziałam na początku o co chodzi ..
- O czym miał wie...a o tym ....wiedział , byliśmy razem ...zobaczył kiedyś , wiec nie miałam wyjścia i powiedziałam mu.
-Wiesz?mam żal do samego siebie że nie zwróciłem uwagi na to wcześniej ...wtedy może ...
-NIE ! MAX! Proszę skończmy ten temat ...nie mogłeś nic zrobić , ja wtedy byłam w takim stanie ...nie ważne ...już z tym skończyłam
- Tak po prostu ?Jakoś wątpię Am , nigdy się nie poddajesz tak łatwo mała.
-Wszystko się zmieniło Max. Ja się zmieniłam .
YOU ARE READING
Nie taka zła jak myślisz ...
Teen FictionNigdy nie należałam do osób cichych lub nieśmiałych , zawsze wiedziałam czego chce i zazwyczaj to dostawałam . W poprzedniej szkole chciałam władzy . Miałam ją. Jestem bezpośrednia i szczera aż do bólu , dzięki temu zawsze osiągam swój cel . Mimo...