Rozdział20

7.5K 363 11
                                    

"nie płakać, miałaś być twarda

Co z Tobą jest

Miałaś nie tęsknić, miałaś już nie śnić"


- Idę dziś na imprezę – oznajmiłam kiedy tylko weszłam do domu.

- Jest poniedziałek.

- No i co w związku z tym ?

- Nigdzie nie idziesz.

- Daj spokój. Granie tej odpowiedzialnej ci nie wychodzi.

-Najpóźniej o 2:00 masz być w domu – westchnęła zrezygnowana.

- Wiedziałam że dasz się przekonać.

- Nie wkurzaj mnie.

- Tak w ogóle wiesz że jesteśmy siostrami ?

-Czego jeszcze chcesz ?

- Pożyczysz mi tą piękną czarną sukienkę którą ostatnio kupiłaś ?

-Jest za krótka dla ciebie.

-Znowu zmieniasz się w odpowiedzialną Sarę która martwi się o moje dziewictwo ?

-Am to nie jest sukienka dla ciebie bo z tego co pamiętam postanowiłaś nie ubierać się jak...-zabrakło jej słowa.

- Suka ?

- Dokładnie.

- Wiem , wiem ale dziś jest wyjątek bo to wyjątkowa impreza ...

- Rób sobie co chcesz .Ja nie mam na ciebie siły.

- No nie przesadzaj ...to gdzie znajdę sukienkę ?

-Moja szafa , na wieszaku.

- Dzięki.

Poszłam do pokoju Sary i wzięłam sukienkę , która mimo swojej prostoty jest naprawdę piękna , idealnie podkreśla talię i jest naprawdę krótka .Sprawię że Kamilowi opadnie szczęka , jeśli on zamierza się ze mną bawić ja nie będę gorsza . Przygotowanie zajęło mi mało czasu ponieważ po godzinie byłam już gotowa, zostało tylko nałożenie krwisto-czerwonej szminki na usta .

- Halo - zdążyłam się tylko pomalować kiedy zadzwoniła Alison.

- Hejka. Jestem już pod twoim domem więc zwijaj dupę.

- Już idę.

Ubrałam na nogi czarne szpilki które niedawno kupiłam i zeszłam na dół.

- Saro kochanie ...wychodzę!

-Masz być o 2:00!

-A jak nie ?

- Mówię poważnie.

- Dobra.

Postanowiłam się już z nią nie kłócić bo nie mam zamiaru przez kolejne kilka dni znosić naburmuszonej Sary – to nie na moje nerwy.

- Wow Ali wyglądasz...- zabrakło mi słowa bo jak opisać dziewczynę której sukienka więcej odsłania niż zakrywa a do tego pełen makijaż: czerwona szminka , cienie , róż na policzkach i to naprawdę w dużych ilościach ...

- Tak wiem , ale jakoś muszę wrócić na siebie jego uwagę.

-Kamila?

- Tak – powiedziała chyba speszona , a ja w tym momencie uświadomiłam sobie jak bardzo przypomina mi ona moja Alison, tylko że" moja" jest bardziej pyskata.

Nie taka zła jak myślisz ...Where stories live. Discover now