"Wiesz, że będzie ciężko. Wiesz, że będzie bolało. Ale ruszasz. Bo wiesz, że dasz radę. Bo dasz."
- Am ta twoja ekipa z Londynu w końcu postanowiła stąd wyjechać więc jeśli chcesz się pożegnać to ostatnia szansa- spojrzałam na nią i zapytałam.
- A powinnam ?
- Nie wiem. Nie obchodzi mnie czy się z nimi pożegnasz czy nie , chce żeby już sobie pojechali.
- Czemu aż tak za nimi nie przepadasz ?
- Proszę cię ,są mega bardzo poukładani.
- Nie aż tak ... po prostu nie przyjechali tu żeby się bawić.
- Byli na najlepszej imprezie w życiu a woleli siedzieć na tyłkach i gadać między sobą – powiedziała zbulwersowana a mnie nagle oświeciło.
- Który dał ci kosza ? -zapytałam próbując ukryć uśmiech.
- Ten pan mega przystojny chłopak Sary – kiedy tylko to powiedziała po moim uśmiechu nie było już śladu.
- Przystawiałaś się do niego ?
- Nie przystawiałam tylko chciałam go trochę rozkręcić ..- powiedziała jak gdyby nigdy nic co mnie wkurzyło jeszcze bardziej.
- Już ja znam te twoje „ rozkręcić „ , zrobiłaś to specjalnie , od samego początku wiedziałaś że on chodzi z Sarą , chciałaś jej dopiec – bardzo dojrzałe zwłaszcza że czasy szkolne mamy już dawno za sobą !
- Co ty się tak denerwujesz ? kiedyś byś się z tego śmiała a nawet sama próbowałabyś rozwalić jej związek ...
- Kurwa dorosłam !
- Nie dorosłaś tylko się zmieniłaś.
- Gówno prawda.
- Tak ? to powiedz mi dlaczego cały czas się przejmujesz tym co mówię o Sarze ?
- Bo mówisz to specjalnie żeby mnie wkurzyć ...
- Nie Am ..po prostu my zawsze tak robimy ...zapomniałaś już? NASZA EKIPA RZĄDZI i od zawsze śmieliśmy się z takich ludzi jak Sara.
- Czemu akurat tylko jej się uczepiłaś ?
- Bo od zawsze jej nie lubiłyśmy : ty i ja.
- Szkolne czasy...
- Nie Amelia nie szkolne czasy ...szkolne czasy są cały czas tylko ty już nie bierzesz w nich udziału .. ogarnij się dobrze ci radze bo nie jest z tobą dobrze.
- Co masz na myśli ?
- Twoje uczucia ...
- Uczucia są złe ? nie wydaje mi się ... to powinno się zmienić w naszej ekipie : musimy przestać ukrywać nasze uczucia . Jesteśmy zepsuci i mamy tego świadomość ale można to naprawić – powiedziałam z nadzieją.
- Nic nie będziemy naprawiać ... jest dobrze tak jak jest , dzięki temu że nie pokazujemy uczuć jesteśmy silniejsi : uczucia to słabość zapamiętaj.
- Ali?...
- Nie pasujesz tu już ...- powiedziała nie patrząc na mnie.
- Co ?
- To że pozwoliłam ci wrócić było błędem.
- Alison to kurwa jest aż śmieszne ...po czym to wnioskujesz ? ...po tym że jak tylko wróciłam ekipa jest szczęśliwa ? czy po tym jak siadamy wieczorami i rozmawiamy ...powiedz ? czy ekipa się tak zachowywała kiedy mnie nie było ? – Alison milczała a ja chyba właśnie zrozumiałam o co w tym wszystkim chodzi ...- ach...właśnie o to chodzi prawda ? o to że teraz nie z twoim zdaniem się liczą tylko z moim ...
- Nie tylko – powiedziała cicho – o kiedy wróciłaś oni są szczęśliwi .. już nikomu tu nie zależy na szacunku ze strony innych , zaczynają się przyjaźnić z jakimiś bogaczami ...ekipa się rozpada.
- Nie rozpada się ...ona się naprawia ...dzięki temu stajemy się przyjaciółmi.
- Ale to nie tak miało wyglądać ..sama dobrze wiesz że nie tak bo sama do tego dążyłaś.
- Najwidoczniej naprawdę się zmieniłam ale dzięki temu zrozumiałam wiele rzeczy : uczucia to nie słabość – powiedziałam już spokojnie.
- W takim razie dlaczego tu wróciłaś skoro to nie słabość ?
- Nie wiem ,ale nie powinnam tego robić .Nie powinnam wracać – odwróciłam się i zbiegłam jak najszybciej na dół żeby porozmawiać z moimi prawdziwymi przyjaciółmi ...
STAI LEGGENDO
Nie taka zła jak myślisz ...
Teen FictionNigdy nie należałam do osób cichych lub nieśmiałych , zawsze wiedziałam czego chce i zazwyczaj to dostawałam . W poprzedniej szkole chciałam władzy . Miałam ją. Jestem bezpośrednia i szczera aż do bólu , dzięki temu zawsze osiągam swój cel . Mimo...