Kubki

975 85 7
                                    

Nie odwracaj się. Nie odwracaj się. Nie odwracaj się. Nie odwracaj się.Nie odwracaj się. Nie odwracaj się.Nie odwracaj się. Nie odwracaj się. Nie odwracaj się. Nie odwracaj się.Nie odwracaj się. Nie odwracaj się.Nie odwracaj się. Nie odwracaj się. Nie odwracaj się. Nie odwracaj się.Nie odwracaj się.

Te słowa kołaczą w mojej głowie, mimo, że od piętnastu minut jestem już w swoim pokoju. Jak ten człowiek mógł mnie zaatakować, w szkole pełnej uczniów. Nie wiem czy chwalić swoich ochroniarzy za to, że go powstrzymali, czy nawrzeszczeć za to, że pozwolili na taką sytuację. Spoglądam na moje odbicie w lustrze. Patrzę w swoje oczy. Co w nich widzę? Strach przed tym co będzie, a także dziwną dumę, kryje się w nich zarazem wielki strach jak i radość. Delikatnie potrząsam głową starając się nie popsuć staranie wyprostowanych włosów. Spoglądam w dół. Jestem ubrana w piękną białą sukienkę. Sięga mi ona do połowy ud, jest delikatnie rozkloszowana i bez ramiączek. Moje ramiona przykrywa prosty, biały żakiet. Wszystkiego dopełniają białe baletki i złota kopertówka. Na szyi mam ten sam delikatny naszyjnik. Jeszcze raz wygładzam sukienkę. Rozlega się pukanie, odwracam się. Do pokoju wjeżdża Bella, trzyma na kolanach ozdobną torebkę. Podjeżdża do mnie i karze mi się nachylić i przytula.

-Kasia te trzy dni to twoje święto! Mam dla ciebie prezent!- wykrzyknęła mi do ucha, a następnie wręczyła.. prezent. Zajrzałam do środka. Były tam dwa białe kubki z napisami. Wyjęłam pierwszy, napis na nim głosił "Królowa jest tylko jedna", na drugim "Padłaś? Powstań! Popraw koronę i zasuwaj!"

- Haha Bella! Jesteś niesamowita- zawołałam i przytuliłam przyjaciółkę. Jej prezent jest tak... zabawny. Jeszce raz mocno ją ściskam.- Dziękuję Bella, dziękuję. Wiesz jak cię kocham.- ona tylko potakuje. Ostatnie zdanie zabrzmiało niczym pożegnanie. W moje serce znów wstępuje strach przed tym co nadejdzie. Boję się. Wdycham truskawkowy zapach jej włosów. Lecz wtedy coś mnie uderza. Co ona tu robi, miała być w szpitalu.- Bella, a ty nie miałaś być w szpitalu?-w jej oczach widzę pewien blask. Już domyślam się co zrobiła.

-Oj tam Kasia. Chciałam się z tobą zobaczyć i tak jakoś wyszło- mówi, a ja unoszę brew- No dobra wiesz, że umiem podrabiać twoje pismo.Napisałam więc krótka notkę do lekarza niby od ciebie. To nic złego, dzięki temu jestem tu.Nie gniewaj się.

- Wiesz, że za podrobienie podpisu Królowej grozi więzienie?- z całej siły starałam się zachować powagę. Moja przyjaciółka zrobiła przerażoną minę.

-Nie pani, proszę nie! Ja mam rodzinę, przyszłość. Proszę nie rób tego!- krzyczała przez łzy które mimo jej woli pociekły po policzkach. Jeszcze przez chwilę zachowałam powagę, po chwili lecz wybuchłam śmiechem.

-Zaznaj mojej łaskawości- zdołam jeszcze wydukać. Spoglądam na zegarek i wzdycham- Musimy już iść, wrócisz do szpitala ze mną- Mówię.

W mojej głowię słyszę cichy głos Marianny.

Przyjmij to co los dla ciebie szykuje. Doceniaj swoich przyjaciół, bo są z nami krótko.

KrólowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz