Pocałunek

3.6K 219 1
                                    

- Dziękuję za taniec Królowo.
- Nie to ja dziękuję tobie, Tobiasie.
Na dźwięk swojego imienia uśmiechną się i złożył pocałunek na mojej dłoni. I wtedy do tańca poprosiła mnie kolejna osoba. Był to chyba jakiś minister Anglii. Kiedy po pięciu piosenkach udało mi dotrzeć do moich przyjaciół.
- Kto to był?!
- Bella po pierwsze dwa tony niżej, po drugie przestań tak się trząść. To był mój ochroniarz, Tobias.- po wypowiedzeniu ostatniego zdania przygrzałam delikatnie dolną wargę.
- Jej jaki on przystojny.- westneła Bella z rozmarzonym wzrokiem- Ej załatw mi jakiegoś ochroniarza, pliss.
- Zapomnij. A poza tym macie mój plan.
- Jasne. Trzymaj Kasia. - powiedział Max podając mi plan. Szybko go czytam.

-  Co to jest? Oni chcą nas wykończyć, prawda. - zapytałam żałośnie.
- Niestety nie. - opowiedziała mi smutno Bella.
- Wasza wysokość- przerwała nam Julia.- Przepraszam, że przerywam. Ale musi królową pożegnać naszych gości.
- Oczywiście. Już idę. Pa. - rzuciłam do moich przyjaciół i podeszłam do mównicy.
- Serdecznie dziękuję wam wszystkim za przybycie zarówno na koronacje i bal. Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze w takim wspaniałym gronie. Dobranoc wszystkim. -podziękowałam wszystkim i zręcznie ich wyprosiłam. Wtedy podszedł do mnie Tobias. Złożył na mojej dłoni pocałunek i wyprowadził mnie z sali. Ja się chyba nigdy nie przyzwyczaję do jego dotyku. Pomógł mi wejść do samochodu, przepuścił Julię i sam wsiadł razem z Jakubem do limuzyny.
- Wspaniale wypadłaś, Kasia. - powiedział Tobias. Alę jak to powiedział. Moje imię zabrzmiało jak najpiękniejsza modlitwa.
- Dziękuję. Mam jednak jedno pytanie. Wracam do szkoły i jak tam będziecie mnie ochraniać.
- Nie musi się Wsza Wysokość niczym martwić mamy swoje sposoby. -a Tobias i Jakub uśmiechnęli się tajemniczo. Reszta podróży minęła w ciszy.


KrólowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz