1 września

4.9K 265 4
                                    

Tak jak zapowiedziała Julia o 7.00 obudziła mnie Lili oznajmiając, że kompiel już gotowa. W mojej łazience unosił się słodki zapach brzoskwini i miodu. Kiedy wyszłam od razu doskoczyło do mnie pięć kobiet. Każda z nich robiła coś innego. Dwie suszyły i układały mi włosy, kolejne piłowały i malowały mi paznokcie, ostatnia natomiast balsamowała i robiła tym podobne rzeczy z moim ciałem. Kiedy już skączyły włosy miałam ułożone w tak jakby koka z tyłu. Zajęło im to 3 godz. Tak więc dopiero o 10.30 mogłam zobaczyć dzieło Anny. Manekin stał w rogu mojego pokoju. Kiedy Anna weszła i odsłoniła moją suknie zdołała tylko wydukać.
- ŁAŁ ona jast przepiękna.
Jej pomysładowczyni tylko się uśmiechała. Jednak suknia była naprawdę niesamowitą. Była cała biała, nie miała ramion jednak od ramion do łokci była wykonana z przepięknej koronki. Cały tułów był przylegający do ciała otoczony koronką natomiast od pasa w dół była pięknie rozkoszowana. Jednym słowem była piękna (ps. Wybaczcie ale nie umiem opisywać ubrań. Zdjęcie jej macie na górze. ) Buty jakby pożyczone od Kopciuszka. Na średnim obcasie i wykonane jakby że szkła. Jednak kiedy założyłam ją na siebie była jeszcze piękniejsza. 10 minut później wszedł Jakub któremu na mój widok dosłownie szczeka opadła.
- Yyy Panna Julia polecila mi zawiadomić Panie, że yyy czas już wychodzić.
- Dziękuję Jakubię zaraz zejdziemy.
- Oczywiście.
- To jak Anno idziemy. - uśmiechnęłam się i wyszłam.
W holu czekała na mnie już Julia i po krótkim ukłonie i przywitaniu ruszyłyśmy ku wyjściu. W nowy nieznany świat.

KrólowaWhere stories live. Discover now