Agata
Ja i dziadek udaliśmy się do lasu. A jak nie dam rady? Może to Jacob tak umie polować.
Męrzec: Skup się i spróbuj coś wytropić.
Spojrzałam na ślady i chciałam za nimi iść...
Mędrzec: Wiem, że wiesz o co mi chodzi więc spróbuj.
Uklęknełam i jedną ręką dotknełam ziemi. Nagle tak jak by wszystko co się dzieje usłyszałam. Wiem, że dalekk są konie, a bliżej nas wataha wilków.
Mędrzec: I?
Ja: J-ja słyszałam...a-ale jak?
Mędrzec: Agata to jest coś co dziedziczysz po ojcu.
Ja: A co to da?
Mędrzec: Dużo. Wytropisz co tylko zechcesz. Chodź idziemy dalej.
Ja: Gdzie?
Mędrzec: Do świątyni.
Ja: Ale po co?
Mędrzec: Tam czeka na ciebie broń.
Ja: Ja mam swoją.
Mędrzec: Ale ta jest o wiele lepsza i jeśli uderzysz w kamień to on pęknie lub przekroi się.
Ja: Kamień...
Mędrzec: Tęsknisz za nim?
Ja: Tak...dziatku nie czuje się najlepiej.
Mędrzec: Agata.?
Widziałam tylko światło przed oczami i poczułam, że udapam na dół....
Cole
Kiedy wstałem bardzo rozbolała mnie głowa i śmierdziało ode mnie alkoholem. Co ja robie?! Zamiast lecieć do niej to hlam! Cole ogarnij się! A jeśli coś jej jest? Mogli wrócić na wyspe i zaatakować...to moja wina i chce to naprawić.
Blood
Ja: Lloyd!
Lloyd: Tak kochanie?
Ja: Mam jakieś złe przeczucia.
Lloyd: Jak to?
Ja: Nie chodzi mi o dziecko....chyba coś złego nadciąga.
Lloyd: Kochanie to przez ciąże masz taki instynkt macieżyński.
Ja: Może i masz race (nie masz xd)
Lloyd: Zawsze mam (nie -_-)
Ja: Jakiś ty skromny.
Lloyd: Mam to po tacie.
Ja: Widze właśnie.
Lloyd: Oj no się nie obrażaj.
Ja: No dobrze, ale jest jedno.
Lloyd: Co?
Ja: Kupujesz mi lody orzechowe (kurde zgłodniałam xd)
Lloyd: Przez tr orzechy to my nie będziemy mieć dziecka tylko wielki orzech.
Ja: Haha ale zobacz byś dokonał odkrycia.
Jay
Ja: Kotek jak dziecko?
Natalia: Dobrze.
Ja: Jak nazwiemy dzidzi?
Natalia: Nell jeśli to dziewczynka.
Ja: A jak chłopiec to Simon.
Natalia: Pomysłowy jesteś.
Ja: Hyhy i to jeszcze jak *lenny face*
Natalia: Zboczony jesteś.
Ja: No co ja poradze.
Natalia: I tak cię kocham.
Ja: Ja mocniej.
Natalia: Ahh tak? To sprzedasz wszystkie gry? (Uuuu tera dałaś xd)
Ja: Oczywiście.
Natalia: Ja żartuje.
Ja: Wiem.
Natalia: Ty wiesz wszystko?
Ja: O wiele więcej.
Natalia: Zboczuch.
Ja: Ale twój.
Natalia: Jeśli urodze to mam nadzieje, że dzidzi nie będzie zboczone.
Agata
Obudziłam się, na szczęście nic mi nie jest i już troche lepiej. Dostałam nowe bronie...nawet łuk. Nudziło mi się więc zajrzałam do tajemniczego pokoju w którym były stroje każdego Assassina który już nie żyje..spojrzałam w prawo i ujrzałam strój taty....
Mędrzec: Ten strój Conor nosił z godnością. Nawet jak go raz złapali to nie bał się pokazać kim jest. Wiedział co go za to czeka.
Ja: Słyszałam, że jako dzoecko był dzielny.
Mędrzec: Ahh to...Conor jako jedyny mały Assassin nie bał się spytać Templariusza kim jes lub, że go znajdzie.
Ja: Tak mówił?
Mędrzec: Tak i od śmierci twojej babci stawał się dzielniejszy. Miał powód by pokonać Templariuszy, ale nie o zemste chodziło tylko o dobro ludzi.
Ja: Mam pytanie. Skoro jeśli Assassin zdradzi zakon czeka go kara, a nawet śmierć to czemu...
Mędrzec: Cole został wygnany bo jest nonja i nie należy do nas. Nawet jeśli to jako ninja w naszych oczach, to cywil.
Ja: Yhym.
Mędrzec: Wracaj z bratem do domu tam was potrzebują.
Ja: A ty?
Mędrzec: Zostaje tu by pomóc. Będę uważał.
Ja: Pa dziadku *przytulam go*
Mędrzec: Pa wnusiu.
Ruszyłam na statek razem z bratem. Dużo się dowiedziałam dziś...w domu powinnam znaleźć jakiś dziennik taty jak mówił wujek. Dowiem się więcej...
Hejo mam nadzieje, że w luj się podoba rozdział. Jeśli tag to wieta co zrobić. Widze, że niektórym się podobają Assassini. To miło :* do kolejnego chomiczki ❤❤
STAI LEGGENDO
Ninjago Brotherhood
Storie d'amoreTo nie jest kontynuacja części "Assassini i Ninja" tylko losy innych bohaterów i ninja. Czy się dobrze pptoczą sami się przekonacie.