Zauważyłam czterech ludzi w kapturach to chyba Assassini.
Ja: Kim jesteście?
??: Mówią mi Mędrzec *pokazuje ręką* a to Opia, Danny i Rayan.
Ja: Słyszałam coś o was.
Mędrzec: Powinnaś więcej panno Desmon.
Opia: Obwiniasz się za śmierć rodziców, chodź to nie prawda. A szczególnie ojca.
Ja: *smutna*
Danny: Mysleliśmy, że Jacob nigdy ci nie powie. Zawsze się upierał.
Rayan: A dziwisz się mają tylko siebie.
Danny: Ale prawda jest ważna!
Rayan: Ale on chce ją chronic!
Mędrzec: Spokój!! Agata czy ty chcesz zostać jedną z nas?
Ja: Tak chce.
Opia: A więc wypij *wskazuje dłonią na dół*
Podeszłam powoli do kielicha, wyjełam go delikatnie i wypiłam wodę. Po sekundzie rozbolała mnie głowa i opusciłam kielich. Po chwili ujrzałam przejscie w ścianie gdzie jej nie było. Nie wiedzialam co zrobić, ale podeszłam do przejscia i zobaczyłam różne obrazy z mojego dzieciństwa. Spojrzalam w dół była tam nicość chodź przypominała niebo (nie, nie brała nic). Wskoczyłam w dół bo nie widzę innego wyjscia i nagle upadlam na podłegę i to w naszym starym domu?! To był ten dzień kiedy poprosiłam tatę by przyniósł mi miotkę do kurzu. Tata! Pobiegłam do gabinetu ojca i widzialam go.
Ja: Tato!
Tata: Gdzie ona jest?
Zauważyłam jak ktoś jest za nim. Bieglam w jego stronę, a podłoga nagle zaczeła się psuć więc próbowałam unikać dziury. Tata był coraz dalej, a ja bieglam ile sił by mu pomuc. Po 5 minutach byłam już blisko, ale ten zabójca wbił mu miecz w serce.
Ja: Nie!
Zrobił się czarny dym i znalazłam się w innym miejscu. Wszędzie ludzie z krzyżami i był ten samo ubrany.
"?: Zabij go...on jest zły. Zabił ci ojca i zabije innych niewinnych. Zabije ciebie, brata, Assassinów i wieku niewinnych ludzi."
Głos w mojej głowie kazał mi go zabić, ale jak? Spojrzałam na moją lewą rękę i pojawiło się jakieś ostrzę. Chyba nie mam wyjścia. Okrążyłam tłum i zabiłam go od tyłu, a z jego glowy zdjełam czapkę....on...on był znajomym mojego ojca. Upadlam na kolana i nagle wszystko znikneło tak jak i ostrze.
Mędrzec: Jesteś dzielna *schodzi ze schodów i podchodzi z radą*
Opia: Taka sama jak ojciec.
Mędrzec: Od teraz obowiązują cię nasze zasady. (Uczta się moje chomiczki jak być ;3)
Opia: Powstrzymaj swe ostrze nim zabije niewinnego.
Rayan: Działaj w ukryciu i wtapiaj się w tłum.
Danny: Nie narażaj dobra bractwa ani jego członków.
Mędrzec: Od teraz jesteś jedną z nas. Witaj w naszym bractwie. Opia zabierz ją żeby się przebrała w swój strój.
Opia: Tak jest.
Mędrzec: A potem jeszcze wpadnij tu.
Ja: Oczywiście.
Opia: Chodź.
Poszłam z nią do jakiegoś dużego pokoju. Jest piękny, Opia podeszła do szafy i wyjeła z niej biały stróz z czerwonymi dodatkami i czarnymi butami i rękawicami. Wszystko wygląda bosko.
CZYTASZ
Ninjago Brotherhood
RomanceTo nie jest kontynuacja części "Assassini i Ninja" tylko losy innych bohaterów i ninja. Czy się dobrze pptoczą sami się przekonacie.