Epilog

4.2K 254 28
                                    



Dylan's POV;



Zerkam na zegarek i uśmiecham się na samą myśl, iż za dosłownie dwadzieścia minut zobaczę moją piękną Aubrey siedzącą w wygodnym fotelu trzymającą na ręce nasze małe śliczne dziecko. Zapewne kończy gotować dla mnie obiad, a Daniel bawi się teraz z Amy. Jej słodki śmiech roznosi się po całym domu doprowadzając każdego do szaleństwa.


-Koniec zdjęć –odzywa się reżyser –widzimy się za miesiąc. –Klepie mnie po plecach, po czym oboje podchodzimy, do Poseya gratulując mu dobrze zagranej roli.


Już sobie wyobrażam ten jakże przepiękny miesiąc spędzony u boku dwóch najważniejszych osób, które kocham nad życie. Z przyjaciółmi, którzy są dla mnie jak rodzina i małym pieskiem Holland, który powoduję u mnie wściekliznę.


-Masz zamiar się jej oświadczyć?! –Krzyczy ze zdziwienia Posey, kiedy pokazuję mu srebrny pierścionek zaręczynowy. Mam wrażenie, że chłopak zaraz zemdleje, dlatego chowam czerwone pudełeczko w kieszeni mojej musztardowej kurtki.


-Chyba już czas. –Oznajmiam z wielkim uśmiechem na twarzy. –Załatwiłeś bilety?


-Teraz już wiem, dlaczego chcesz nas wywieść –śmieje się a ja przewracam oczami. –To będzie romantyczne. –Romantyczne jak też i spełnienie wszystkich marzeń Aubrey. Ten miesiąc musi być dla niej wyjątkowy. Dla niej i dla naszej małej Amy.


Przekraczam próg szklanej windy od razu wchodzę do naszego salonu. Ślinka cieknie mi po brodzie, kiedy dochodzi do mnie zapach dobrze wypieczonego kurczaka. Wchodzę w głąb salonu i dostrzegam moją Aubrey siedzącą wraz z Amy na fotelu. Obok niej siedzi Daniel, który wciąż próbuję rozbawić moją córeczkę. Jej słodki śmiech roznosi się po całym mieszkaniu powodując u mnie jeszcze szerszy uśmiech.


Aubrey w końcu mnie zauważa i uśmiecha się zarówno tak słodko jak Amy. Podchodzę do niej i nachylam się by złożyć pocałunek na jej ustach. Później rzucam kurtkę na kanapę i zabieram malutką od Aubrey.


Jej duże brązowe oczy, które odziedziczyła po mnie przyglądają mi się uważnie. Włoski na jej głowie są już dużo dłuższe i jeszcze bardziej brązowe niż ostatnio. Uśmiech i nosek zdecydowanie odziedziczyła po swojej pięknej mamusi. Śmieje się i wymachuję małymi paluszkami w moją stronę próbując złapać mnie za twarz czy też spróbować pociągnąć mnie za włosy.


-Muszę wam coś oznajmić. –Wstaję i podchodzę do szuflady gdzie schowane są bilety lotnicze na wakacje dla całej naszej rodziny. Wzrok wszystkich domowników skupia się tylko i wyłącznie na mnie. Nawet mała Amy przygląda się uważnie każdej czynności, którą wykonuję.


Wyciągam kilkanaście kopert z szuflady, po czym wręczam każdemu kopertę. Aubrey rzuca mi pytające spojrzenie, ale ja tylko uśmiecham się do niej i nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę malujący się, przepiękny uśmiech na jej twarzy.


-Boże! –Krzyczy Crystal. Nie zdążę się nawet dobrze obrócić a ona już wisi na mojej szyi przytulając mnie tak mocno, że zaczyna brakować mi tchu.

Something New  » Dylan O'Brien (ukończone)Where stories live. Discover now