Gdyby dodać mu skrzydeł

2.1K 125 5
                                    

****Jace****

Najwyraźniej wyprowadziłem ją z równowagi,  pomyślałem. Dziewczyna była bliska uderzenia mnie w twarz, kiedy w ostatniej chwili zdążyłem ją unieruchomić. Była silna, lecz także nie mądra, myśląc, że mogłaby mnie dorównać. Mimo wszystko starałem się nie pokazać po sobie, jakie dobre wywołała na mnie wrażenie swoim refleksem. Szybko przygwoździłem ją do drzwi. Wokół niej unosił się słodki zapach cytrusów przeplatających się z wyrazistą różą, to połączenie mogłoby złamać nawet najdzielniejszego Obieżyświata. Nasze twarze były tak blisko. Miałem ogromną ochotę, by nasze usta znów złączyły się w jedno, co tłumaczyć można byłoby naturą mężczyzn. Chciałem ją przytulić, pogładzić po rudej czuprynie loków, na co nie sposób znaleźć już powodu. Nigdy przy żadnej dziewczynie nie czułem tak absurdalnych uczuć.

- To Twój pokój - siliłem się na jakikolwiek uśmiech i po prostu odszedłem. Czułem, że to konieczne.

***Clary***

Moim oczom ukazał się średniej wielkości pokój z drugą parą drzwi. Większość pokoi w instytucie były podobne, więc domyśliłam się, że prowadzą one do łazienki. Po drodze spotkałam bagaże, z których wyciągnęłam kosmetyczkę i piżamę. Wzięłam odprężający prysznic. Miałam trochę czasu, by przemyśleć nad zachowaniem Jace'a. A więc był... irytujący!

Od razu po wyjściu udałam się do łóżka. Zniknął, poszedł sobie, tak po prostu.. - nie dawałam spokoju własnym myślom. Nie zasnęłabym, gdyby nie fakt, że byłam wyczerpana po podróży. Myśląc o tym dupku, wpadłam w objęcia Morfeusza.

*****

Na zegarze wybiła godzina dwunasta. W Sali balowej rozbrzmiał donośny męski głos.

- A teraz dobieramy się w pary do walca.

Wszyscy jak na rozkaz zaczęli łączyć się w pary. Nic szczególnego, wystarczyło, że odwrócę się na chwilę, a obok mnie pojawił się Sebastian. Swoją dłonią ujął moją, drugą ręką owinął mnie w talii. Zaczęliśmy tańczyć do rytmu wygrywanej muzyki. Cała sala anioła była zapełniona tańczącymi parami. Sebastian obdarował mnie troskliwym spojrzeniem i przybliżył nas do siebie jeszcze bardziej.

- Kocham Cię siostrzyczko, ale... jemu nie ufam. - jego słowa odbijały się w moim umyśle.

- Ja Ciebie też kocham, ale bracie, komu nie ufasz?

Odpowiedź nie nadchodziła z żadnych stron, kiedy to poczułam delikatny, lecz zimny powiew wiatru na moich plecach. Wzdrygnęłam się, przytulając do brata, co spowodowało zamknięcie moich powiek. Poczułam się bezpieczna, kiedy do mojego ucha dostał się szept, lecz inny, także czuły i łagodny, jakby szept anioła muskający moją szyję.

- Otwórz oczy, mój aniele - Rozbrzmiał głos wcześniej mi już poznany.

- Jace! - Otworzyłam oczy jak nakazał.

Szczelnie przytulona przez chłopaka, delikatnie wyplątałam się z uścisku, by móc spojrzeć w jego złote oczy. Blondyn obdarował mnie szczerym uśmiechem, pokazując przy tym prawie idealny rząd białych zębów. Jedynie jego dolny kieł był delikatnie naruszony, co dodawało mu jeszcze więcej uroku.

Ubrany w zwyczajny biały podkoszulek i czarne spodnie, prezentował się odmiennie od innych nienagannie ubranych w kolorowe szaty wyjściowe gości. Gdyby dodać mu skrzydła, wyglądałby jak anioł - pomyślałam mimo woli.

Zatracona w jego złotych oczach, nie zauważyłam, że jesteśmy w bardzo niebezpiecznej odległości.

Moje powieki gwałtownie się otworzyły. Obudziłam się przemoczona i zasapana. Postanowiłam od razu iść pod zimny prysznic. Co to miało być i co miało znaczyć? Takie myśli towarzyszyły mi pod prysznicem. Po skończeniu opuściłam łazienkę. Zegar wskazywał chwila przed piątą. Zdałam sobie sprawę, że wczoraj nawet nie obejrzałam pokoju.

Był średniej wielkości, ściany były popielato-białe, jak we wszystkich pokojach w instytucie. Na ścianie wisiały moje zdjęcia z Sebastianem. Obok łóżka dwuosobowego z piękną czarno-białą pościelą była szafeczka nocna, na której stał zegarek. Były też dwie szafy, jedna większa, a druga mniejsza, Wszystkie meble były w ciemnym drewnie. Chociaż jeszcze się nie rozpakowałam w większej, otwartej szafie były już ubrania starannie przygotowane. Ubrałam się, jak najciszej wychodząc z instytutu. Na dworze zaczęło wschodzić słońce, co sprawiało, że miałam ogromną ochotę przelać ten widok na kartkę.


♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

Kolejny rozdział ! SERDECZNIE ZAPRASZAM!

Jesteś? Zostaw po sobie ślad ♣

Dary Anioła Miasto młodszego PokoleniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz