33

2.1K 168 11
                                    

Dla Natalii był to bardzo ciężki tydzień.

Nie odzywał się. 

W ogóle. 

Próbowała parę razy do niego zadzwonić, a kiedy w końcu odebrał, miał zmieniony głos.

– Chciałam zapytać, co u ciebie słychać?

– Nic nowego – odparł dość obojętnie.

– Spotkamy się w weekend?

– Nie. Nie ma mnie w mieście.

– Rozumiem – powiedziała ciszej, ale obiecała sobie, że nie podda się tak łatwo. - To może kiedy indziej?

– Natalia, posłuchaj, jestem teraz bardzo zabiegany. Zdzwonimy się innym razem.

Rozłączył się, ale nie to było najgorsze. Zwrócił się do niej po imieniu. Nigdy tego jeszcze nie zrobił. Zawsze mówił do niej Malutka. Teraz stała się Natalią, z którą nie miał czasu porozmawiać.

„Co ja najlepszego narobiłam?" - zastanawiała się.

Chciało się jej płakać, ale zdławiła to upokarzające uczucie w sobie. Dopiero wieczorem siedząc w wannie w zamkniętej łazience, pozwoliła sobie na ciche łkanie.

***

Jej telefon całkowicie wytrącił go z równowagi. Targały nim dziwne, nieznane mu wcześniej uczucia. Był zły na siebie, a jednocześnie miał pewność, że postępuje słusznie.

„Trzeba z tym skończyć i to już. Ta dziewczyna była dla niego zbyt niebezpieczna."

Nic nie było takie, jak myślał, jak planował. Na dodatek czuł się podle i bardzo chciał w sobie zagłuszyć to tajemnicze poczucie winy i straty. Nie może jej więcej zobaczyć. Wyciągnął telefon i wykręcił numer. Po krótkiej rozmowie wyłączył go i schował do szuflady biurka.

***

W sobotni wieczór Aneta zobaczyła Kamilę w drzwiach mieszkania. Zapytała, czy jest Natalia. Obie poszły do jej pokoju. Dziewczyna siedziała na tapczanie pod kocem, pijąc gorącą herbatę.

– Cześć – usłyszała. – Nie przeszkadzamy?

– Nie – odezwała się. - Wejdźcie dalej.

– Może chcesz się czegoś napić? - zapytała Aneta koleżankę.

– Nie dziękuję. Alek czaka na mnie w aucie.

– Mógł także wejść.

– Ja tylko na chwilkę. Musimy jeszcze jechać w jedno miejsce, a do was mieliśmy po drodze. Jak się czujesz? - zwróciła się do Natalii.

– Dobrze.

– Właśnie widzę – powiedziała z niezadowoleniem Aneta. - Jak można się tak zachowywać?

– Alek dzwonił dzisiaj do niego, ale ma wyłączony telefon. Jednak to nie wszystko.

Aneta z Natalią patrzyły wyczekująco na to, co Kamila ma im do powiedzenia.

– Coś się jeszcze stało?

– Tego właśnie nie wiemy, bo Wariat zniknął.

– Zniknął? - poruszyła się Natalia.

– Tak. Nikt nie wie, gdzie on jest, nawet Łysy. Alek twierdzi, że Łysy się tego dowie, ale na razie wygląda na to, że zapadł się pod ziemię.

– Jak mi przykro - wymamrotała Aneta.

– Może gdzieś wyjechał – powiedziała przestraszonym głosem Natalia.

Lepiej (LLI 1.0)Where stories live. Discover now