27

2.3K 169 36
                                    

Następnego dnia po pracy Aneta weszła zmęczona do mieszkania i spojrzała na pokój Natalii. Za małą szybką u góry panował mrok, co oznaczało, że jeszcze nie wróciła z uczelni. Zdjęła buty i płaszcz, po czym weszła do swojego pokoju i od razu krzyknęła.

– Aaa! Ty! - I wściekle ruszyła w stronę fotela, na którym siedział nieproszony gość. - Co ty tutaj robisz?!

– Ja!? Ja tutaj siedzę! - odparł, naśladując ton jej głosu.

– Wynocha!

– Jakaś ty gościnna – wywrócił oczami i wrócił do pisania czegoś na telefonie.

– Gdzie jest Rafał?

– Nie wiem, nie jestem jego niańką.

Zdenerwowana Aneta odszukała szybko w torebce telefon i zadzwoniła do chłopaka.

– Gdzie jesteś?

– Właśnie wchodzę do klatki. Co się stało?

– Chodź tu szybko, bo oszaleję.

– To może być ciekawe – powiedział pod nosem nieproszony gość.

Rafał wszedł pośpiesznie do mieszkania, a kiedy zobaczył Wariata, jakby odetchnął z ulgą.

– A, to on – stwierdził.

– Tak, to on! - krzyczała Aneta. - Prosiłam, żebyś go tu nie zapraszał – wycedziła przez zęby.

– Ale ja go wcale nie zaprosiłem – powiedział spokojnie Rafał, zdejmując wierzchnie okrycie.

Wszedł do pokoju i przywitał Wariata, podając mu rękę.

– No proszę – powiedziała Aneta – znaleźli się przyjaciele. - I zamknęła za sobą drzwi.

– Nerwowa ta twoja kobieta – powiedział Wariat. – I na dodatek bardzo niegościnna.

– Jak wszedłeś do mieszkania? - zapytała.

– Miałem klucz.

– Co takiego?

Rafał objął ją ramieniem i razem usiedli na kanapie naprzeciwko niego.

– Dostałem od Alka.

– A skąd on go miał?

– Nie wiem – wzruszył ramionami.

„Czyżby od Kamili? Przecież oddała mi swój komplet. Miała zapasowe? Jutro się od niej dowiem" - pomyślała Aneta.

Bliskość Rafała uspokoiła ją trochę. Wzięła głęboki oddech i już spokojniej zapytała:

– Czemu więc zawdzięczamy tę niewątpliwą przyjemność?

– Chciałem z wami porozmawiać.

– Tak? Ciekawe o czym?

Wariat w końcu schował swój telefon i wydawał się bardziej zainteresowany zaistniałą sytuacją.

– Chciałem wam powiedzieć, że bardzo się na was zawiodłem.

– Naprawdę? Jak mi przykro – zakpiła Aneta.

– To nie jest śmieszne. Jak mogliście mi nie powiedzieć?

– Powiedzieć? O czym?

– O tym, że mieszkacie z pełnoletnią i całkiem ładną dziewicą.

„O-M-Ó-J-B-O-Ż-E!" krzyknęła w duchu Aneta i już chciała rzucić się mu do gardła, ale Rafał jak zawsze przewidział jej zapędy i mocniej przytulił ją do siebie, uniemożliwiając atak. Korzystając z chwilowej niedyspozycji Anety, sam zabrał głos.

Lepiej (LLI 1.0)Where stories live. Discover now