poznawanie gflui na nowo

27 6 0
                                    

Eh przepraszam, ale chyba potrzebuję jeszcze trochę czasu na ten rozdział z hormonami. Wiadomo, trzeba się przygotować, a nie pisać z głowy jak to robię z innymi rozdziałami.

Więc to będzie chyba taki bardziej pogadankowy rozdział, znowu muszę się wygadać haha.

Przepraszam za poprzedni rozdział. Opublikowałxm (o boże teraz poczułxm się dziwnie bo idealnie czuję się 50% dziewczyną i 50% chłopakiem. Bardzo rzadko tak jest, że jest idealnie zrównoważone, to uczucie jest super kskksks) go pod wpływem emocji.
*magiczny przeskok w czasie teraz jestem stuprocentowym chłopakiem*
Ale w sumie to nie żałuję tego. Muszę też pokazywać te gorsze momenty w byciu gflui, co nie? Nawet jeśli ostatnio było lepiej, czasami ma się chwile słabości i złych myśli. Poza tym, też miałem bodziec wyzwalający od innych osób i no.

Ale to minęło. Tzn już o tym nie chcę więcej myśleć teraz. Innym razem się tym zajmę. Więc to minęło i teraz znowu jest dobrze. Nawet więcej niż dobrze. Booo uwaga uwaga..........
Kupiłem sobie pierwszy raz od kurde czterech lat ubrania z działu damskiego. CZTERY LATA UNIKANIA I CZUCIA SIĘ NIEKOMFORTOWO W TYM DZIALE. Kupiłem sobie takie koszulki, które jednocześnie są ogólnie w moim stylu, ale których nie kupiłbym wcześniej. Widać w nich dziewczęcość. Kurde, ja unikałem takich rzeczy jak na przykład cekiny, brokat i wszelkiego rodzaju kobiece akcenty. To jest wielki krok do przodu. Zacząłem uświadamiać sobie, że zostało mi upodobanie do kobiecych ubrań. Tzn nie obcisłych i przylegających, broń boże!!! Xddd. Tego raczej nigdy nie polubię. Ale odkryłem, że dalej podobają mi się rzeczy, które podobały mi się przed odkryciem gflui. To jest dla mnie mega zaskoczenie, ale takie pozytywne. Kurcze, zaczynam być serio sobą. Myślałem, że jestem sobą. Że czuję się komfortowo tak jak jest i że nie dałbym rady już się odnaleźć w kobiecych rzeczach, w kobiecym świecie. A tu się okazało, że wkroczyła toksyczna męskość!!!! :)))))

Nawet nie umiem opisać jak jestem zaskoczony. Te cztery lata polegały tylko na wydostaniu się z kobiecego świata, odsunięciu się jak najdalej od niego. Wyparłem go z siebie. Skupiłem się tylko na męskich aspektach. A teraz widzę jak ekscytuję się jak mała dziewczynka przy wybieraniu ubrań. Skaczę z radości widząc kobiece akcesoria. Czuję się tak szczęśliwie teraz. Czuję się komfortowo. Coraz częściej pozwalam sobie na kobiece zachowania, a najważniejsze jest to jak KOCHAM się tak zachowywać. Kurcze, nie spodziewałem się. I nie spodziewałem się, że moja męska strona też to pokocha. Jestem mega szczęśliwy i dumny 🥹🥹

No i wiecie co? Poczułem się przynależny do kobiet. Tzn czuję, że jestem nią. Że w grupie gdzie są same dziewczyny utożsamiam się z nimi. Że należę do tej ¿'społeczności'?. Mam nadzieję że kumacie. Kiedyś jak czułem, że tak jakby jestem do nich przysuwany, odsuwałem się jak najdalej. Nie chciałem do nich przynależeć, być do nich porównywanym, być tak traktowanym. Wręcz to mnie brzydziło. A terazzzz kskkskskkskskks.

Poznaję siebie na nowo. Czuję się jakbym zaczął poznawanie gflui na nowo. Odnajduję w tym siebie. Jestem już po dużych kryzysach, to już jest za mną. Jestem coraz bardziej siebie świadomy. Czuję się dobrze ze sobą. Czuję się szczęśliwy ze sobą. Jak na razie w sferze gflui jestem w stanie przyznać to bez zawahania, ale nad innymi rzeczami dalej pracuję.

Takżee jest dobrze. Mimo potknięć i zwątpnień wychodzę na prostą i idę dalej. Jednak czasami dalej widzę siebie jako obrzydliwą plamę. Niestety przez życie w takim społeczeństwie zapewne nigdy się tego nie pozbędę. Będzie się to pojawiało z tyłu głowy. Zapewne spotkam też dużo ludzi, którzy nie będą rozumieć i którzy będą mnie uważać za dziwadło, szczególnie po braniu hormonów. Ale to moje życie, prawda? Jestem sobą i zrobię to żeby sobą pozostać. Żeby czuć się kompletnie, żeby czuć się komfortowo. Nie urodziłem się chłopakiem, to fakt. To boli. Ale nic z tym nie zrobię. Muszę się z tym pogodzić. Jestem chłopakiem i tyle. To jest istotne.

Jestem i chłopakiem i dziewczyną. Jest to ciężkie, jest to skomplikowane, ale jest to też piękne i niesamowite. Jestem wdzięczny za to kim jestem. Za to, że mogę postrzegać życie i ludzi z dwóch różnych perspektyw.
Taki jestem i nikt tego nie zmieni. Nie mogę się tego wstydzić przed innymi. Może jeszcze nie jestem gotowy żeby wszystkim o tym mówić, ale myślę, że za niedługo dużo się zmieni. Staję się innym człowiekiem, lepszym, dojrzalszym, bardziej świadomym. Jestem gotowy wejść w dorosłe życie i pozostać przy tym sobą. Jestem gotowy dalej się rozwijać i codziennie poznawać świat z innych perspektyw. Jestem gotowy, żeby poznawać innych ludzi i wymieniać się doświadczeniami.
Jestem gotowy się otworzyć. Wyjść z mojej bezpiecznej bańki, pokazać się światu, zmierzyć się z nim, poznawać go i zaakceptować takim jaki jest. Mimo, że jest chujowo żyjemy dalej.

Żyjemy dalej.
____________________

Miała być 11 część luźnych pogadanek, a wyszedł z tego wartościowy rozdział, cieszę się.
Dbajcie o siebie.

Matt 11.02.24r.

Pamiętnik osoby genderfluidOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz