czuję się dziewczyną i jest super

39 4 4
                                    


Witam państwa.
Przychodzę z pozytywnymi wieściami.

Czuję się dziewczyną i czuję się z tym super!!!!! W końcu!!!!
Normalnie kilka dni czuję się tak w 100% i jest mi z tym super.
Naprawdę super. Czuję dużo energii, czuję się sobą, czuję się dobrze ze sobą.
To jest piękne uczucie. Kiedy wiem że siebie akceptuję i mogę sobie pozwolić na czucie się dziewczyną. Bo jak wiecie, miałam z tym problem.

Ale cieszę się teraz megaaaa kskks.
Planuję jutro poeksperymentować. Naprawdę rzadko pokazuję swoją damską stronę, ale jutro zamierzam (no chyba że się obudzę i dziewczyna zniknie xddd).
Ale tak, już mam wszystko zaplanowane. Ekscytuję się. Może nawet uda mi się jutro napisać tutaj o efektach tego aktu odwagi, nie wiem.
Boję się, że mi się jutro zmieni wszystko, ale ważne jest to, że teraz czuję się super.

Nooo aleee jest jeszcze jedna sprawa która jest problemem.
Ciągle myślę o braniu testosteronu. I kiedy czuję się dziewczyną to... wiadomo. I to mnie wkurza. Że teraz czuję się tak i jak sobie wyobrażam jak moje ciało się zmieni po tym, to czuję, że tego nie chcę... Ale jak już się czuję chłopakiem to chcę tego najbardziej na świecie i ekscytuję się tymi zmianami.
I do tej pory byłam pewna, że chcę tego i że to zrobię. No ale byłam taka pewna dlatego, bo w znacznej większości czułam się chłopakiem.
Iii teraz zdaję sobie sprawę jakie to jest skomplikowane. Ogólnie bycie genderfluid jest skomplikowane 😭😭.

Więcccc jestem w kropce. Muszę poważnie się nad tym zastanowić. Myślę na poważnie o tym już od dłuższego czasu, ale to jest naprawdę ciężka decyzja, w końcu bardzo dużo zmieni i na dużo rzeczy wpłynie, a nie można się nagle rozmyślić i tak po prostu to cofnąć. Branie testosteronu to baaardzo trudna decyzja. Ogólnie będąc genderfluid wszystko jest zmienne. To jest bardzo frustrujące. Że praktycznie każda decyzja nie jest stała. Szczególnie decyzja tego typu. Nie podoba mi się to, że znowu muszę nad tym myśleć i znowu zastanawiać się czy na pewno to dobry pomysł. Ughhhh.

I w sumie dowodem na to że wszystko jest zmienne jest to, że teraz czuję się dziewczyną i jest cudownie. Czuję, że w końcu siebie akceptuję, ale zdaję sobie też sprawę, że to może się zaraz zmienić i poczuję znowu to oddalenie od tej płci.

Nie wiem... Znowu zaczynam się martwić. Muszę przestać. Ważne jest to, co jest teraz. Muszę się skupić na tym, że teraz tak się czuję, a o tym co będzie później, będę martwić się później.
Tak.
Tak zrobię.

Trzymajcie kciuki za jutro. Potrzebuję dużo pozytywnej energii.

19.11.23r.

Pamiętnik osoby genderfluidOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz