Obudziłam się, czując że wszystko w mojej głowie wiruje..
Pamiętałam wszystko.. każde moje słowo.. i każde słowo Jamesa.
Czułam się okropnie, zadając sobie sprawę, że Norrington wiedział o mnie tyle.. a najgorsze było to, że powiedziałam mu to po części dobrowolnie.
Wstałam, stawiając dokładnie każdy krok.. miałam wrażenie, że w mojej głowie coś się rozlewa.
Powolnym krokiem udałam się do jadalni i kiedy zobaczyłam kto tam jest, to prawie potknęłam się o własne nogi.
James stał twarzą do okna i trzymał w dłoniach filiżankę.. najpewniej z kawą, ale to mnie narazie nie obchodziło..
Usłyszał moje kroki i odrazu zwrócił się w moją stronę.
— Dzień dobry, Mag.. — szepnął, uśmiechając się i podszedł do mnie.
— Kazałam ci tutaj zostać? — zapytałam, patrząc na niego trochę niepewnie.
— Po części tak, ale spokojnie.. nie obwiniaj się już za to. — powiedział cicho, podnosząc mój podbródek, żeby połączyć nasz wzrok.
— Jest już późno.. Elliott napewno wychodzi już z siebie.
— Mag.. zostałem tu do momentu, w którym się nie obudzisz.. — powiedział ciepło. — Wiem, że dla ciebie marynarka jest istotniejsza niż prywatne sprawy, ale dla mnie nie.. dla mnie istotna jesteś ty..
Czułam, że do moich oczu napływają łzy.. nie byłam już w stanie powiedzieć co tu się działo.. to było już dla mnie za dużo..
Pozwoliłam, żeby James wziął mnie w swoje ramiona.. i tak nie miałam zbyt wielu opcji..
— Dlaczego mnie kochasz? — spytałam, zdając sobie sprawę z tego jak głupie było to pytanie.
— To nie jest pytanie, na które mogę odpowiedzieć.. nie jestem pewien dlaczego..
Uśmiechnęłam się do niego powstrzymując łzy.
Nagle ujął mnie za rękę i zaczął prowadzić do salonu..
Na fotelu obok sofy leżał jego płaszcz, kapelusz i peruka.. no cóż.. najzwyczajniej w świecie byłam ślepa..
Usiadł w drugim fotelu i przyciągnął mnie na swoje kolana..
Podniósł moja dłoń do sowich ust i pocałował moje kostki..
— Miłość nie jest czymś, co umiemy.. ale w ciągu całego życia spotykamy ludzi, z którymi możemy się jej uczyć.. — szepnął, łącząc nasze usta w długim, namiętnym pocałunku.
Czułam się obok niego tak dobrze, że nie chciałam tego przerywać..
Oparłam głowę o jego ramię i wtuliłam się delikatnie w jego klatkę piersiową..
— Tylko że w moim przypadku, każda próba nauczenia się jej, kończyła się dosyć.. dosyć nieprzyjemnie.. — powiedziałam, pozwalając, żeby przycisnął mnie do siebie.
— To nie w tobie leżał problem.. miałaś nieumiejętnych nauczycieli.. — zaśmiał się cicho.
— Chcę.. — zaczęłam, nie będąc pewna, czy napewno chcę to powiedzieć. — Chcę żebyś wiedział, że ja się poprostu do tego nie nadaję..
Norrington zaśmiał się, słysząc to co powiedziałam.
— Mylisz się Mag..
— James.. wiesz, że ja już nie zmienię zdania.. — szepnęłam. — Nie będzie mnie tutaj.. nie zobaczysz mnie już nigdy więcej..
![](https://img.wattpad.com/cover/339039387-288-k780379.jpg)
CITEȘTI
Commodore - Best or Dead
Fanfiction„Być najlepsza i stać się jeszcze lepsza".. to kilka słów dźwięczało w głowie córki admirała od samego początku jej służby. Słabość? Takie słowo nie występowało w jej słowniku. W życiu nie ma czasu na słabości. Trzeba kroczyć po swoje z uniesioną gł...