Rozdział 7

547 27 10
                                    

//Ostrzeżenie: Sceny 18+//

Stałam przy łóżku na którym leżał Dimitriv i czułam wielki niepokój. Razem z Ghostem czekaliśmy aż się wybudzi ale jak narazie chyba nie miał tego w planach.
Miałam ogromną nadzieję, że nic mu nie będzie.

- Nic więcej nie możemy zrobić. Chodź, generał musi Cię przesłuchać - przerwał ciszę Ghost.

Kiwnęłam głową i wyszłam z pomieszczenia kierując się w stronę biura generała Kurta.
Musiałam zostać przesłuchana ze względów bezpieczeństwa.
Zapukałam do drzwi i po usłyszeniu zaproszenia, weszłam do środka.

- Usiądź - powiedział generał wskazując mi krzesło.

Wykonałam polecenie bez słowa.
Nadal bolały mnie żebra ale z tego co mi powiedziano, nie były złamane.

- O co pytał Cię sierżant Travis? - zapytał mężczyzna.

Musiałam wrócić do tamtego momentu bo szczerze mówiąc, moja pamięć była trochę zamglona.

- Chciał wiedzieć kto mi kazał rozbroić bombę - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

- I co mu odpowiedziałaś?

Byłam nauczona żeby nigdy nie mówić wszystkiego co się wie. Musiałam wyczuć kiedy mogę wyjawić prawdę a kiedy lepiej jest zachować ją dla siebie.
W tamtym momencie instynktownie poczułam, że nie powinnam mu tego mówić.

- Nic - skłamałam.

Na mojej twarzy nie dało się niczego dostrzec bo tą sztukę też świetnie opanowałam.
Mężczyzna chwilę mnie obserwował, uważnie skanując moją twarz ale po chwili pokiwał głową i pozwolił mi odejść.
Gdy tylko zamknęłam za sobą drzwi, odetchnęłam z ulgą.

Potarłam dłońmi swoje skronie i zamknęłam na chwilę oczy żeby się uspokoić.
Musiałam jak najszybciej wykraść dokumenty z tej bazy i uciekać.
Chciałam mieć to już za sobą i móc w końcu odpocząć.

Prawie dostałam zawału gdy usłyszałam głos Ghosta.

- Wszystko w porządku?

Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że stoi na korytarzu i na mnie patrzy.

- Tak.. ja tylko.. wszystko gra - odparłam zmieszana.
Bycie miłym zupełnie do niego nie pasowało i jakoś wprawiało mnie to w zakłopotanie.

- Dimitriv się obudził. Jeśli chcesz możesz go odwiedzić - powiedział.

Ucieszyłam się i postanowiłam odrazu do niego iść.
Leżał w łóżku a jak tylko weszłam, spojrzał na mnie i wyszczerzył zęby w uśmiechu.

- O jednak przeżyłaś - zaśmiał się.

Przytuliłam go, po czym usiadłam obok niego na łóżku.

- Jak widać Ty też - odparłam. - Jak się czujesz?

- Jak nowo narodzony. Skąd wiedziałaś jaki kabel przeciąć?

- Nie wiedziałam. Zgadywałam.

Oboje zaczęliśmy się śmiać choć wtedy sytuacja była naprawdę poważna.
Cieszyłam się, że dobrze się skończyła bo mogła z tego być ogromna katastrofa.
Zauważyłam, że Dimitriv spojrzał w kierunku drzwi, które były za mną.
Odwróciłam się i napotkałam wzrok Ghosta.
Jego spojrzenie było intensywne i poczułam na ciele ciarki. Zawsze patrzył tak jakby prześwietlał duszę na wylot albo jakby doskonale czytał myśli.
Nie chciałam żeby znał moje i aż zrobiło mi się gorąco.
Mimo, że był okropnym chamem to nie mogłam się powstrzymać przed wyobrażaniem sobie jaki jest w łóżku.

Wroga Miłość Where stories live. Discover now