45

136 12 1
                                    

- Nie drzyj tak mordy. Tu też inni mieszkają - prychnął do mnie Hoseok.

- Dzwoń to Jungkook'a i pytaj się czy wszystko w porządku, a ja wtedy wyśle mu wiadomość. Przynajmniej są większe szansę, że odczyta to w miarę szybko - powiedziałem do Yoongi'ego. Od razu wykonał telefon, a ja wysłałem kulturalną wiadomość.

- Gotowe. Wysłałeś? - spytał, gdy się rozłączył.

- Tak. Teraz modlić się, aby odczytał to nim dojedziemy do mojego mieszkania - poinformowałem moich przyjaciół i wsiedliśmy do samochodu. Jednak zanim ruszyliśmy poczułem wibrację z telefonu.

- Czyżby Jungkook? - zaśmiał się Hoseok.

- Miejmy nadzieję - odparłem i sprawdziłem powiadomienie.

- I jak? - dopytał Yoongi.

- "Wszystko pod kontrolą, nie martw się!! Rozalii świetnie idzie i jeszcze się nie wygadałem! Co do ozdób za niedługo powinna być dostawa pod twoje mieszkanie, więc wyczekuj wiadomości!"

- Jestem pod wrażeniem, że jeszcze się nie wygadał, ale na szczęście jakoś się dziecko przygotowało - powiedział Yoongi i w końcu ruszyliśmy do mojego mieszkania. Cali spokojni zaistniałą sytuacją.

POV ROZALIA

Pomijając, że ten poranek od początku jest dziwny to bardzo miło spędzało mi się ten czas z Jungkook'iem. Była to świetna okazja na wykorzystanie faktu, że potrafi jeździć na motorze.

- Dobrze ci idzie, jak i dobry model motoru masz - rzekł Jungkook zatrzymując się obok mnie na swoim motorze.

- Dziękuję. Dzięki tobie przypomniałam sobie ponownie, dlaczego tak bardzo kochałam jeździć na motorze - przesłałam mu ciepły uśmiech, który odwzajemnił.

- Taehyung mi wspominał co się stało. Powinnaś walczyć o swoją niewinność.

- Myślisz, że tak łatwo się poddałam? Ponad rok walczyłam w sądzie. Pomimo, że dowody wskazywały na moją niewinność, aż wręcz postawę ofiary to i tak przegrałam przez znajomości tego dupka. Na siłę udowodnił moją winę i załatwił, że straciłam prawo jazdy.

- Co za parszywy człowiek. Mam nadzieję, że go los jeszcze porządnie ukaże! - krzyknął wciągnięty w historię, a po chwili dodał. - Może jeszcze jedna rundka wokół starej restauracji?

- Jasne!! Kto pierwszy, ten lepszy! - po okrzyku ruszyłam z piskiem opon, aby być pierwsza. Przejechałam wokół opuszczonego i ledwo trzymającego się budynku dawnej restauracji, jak również wróciłam na poprzednie miejsce.

- No to mamy remis. Może jeszcze jedna runda, aby wyłonić zwycięzcę? - zapytał Jungkook z tym uśmieszkiem, który pragnął wygrać.

- Nie ma problemu. Ale jakaś inna trasa, co ty na to?

- Według życzeń. Niedaleko jest specjalny rajd dla motorów. Jedziemy?

- Prowadź!!

I ruszyliśmy. Pomimo długiego czasu bez jazdy na motorze, czułam się choćby nie było żadnej przerwy. W końcu mogłam poczuć to co zawsze czułam, gdy z wielką miłością i zafascynowaniem jeździłam na motocyklu.

- To tutaj? - spytałam, gdy chłopak zatrzymał się jako pierwszy.

- Tak - odparł dumnie. - Zaczynamy stąd, później całe kółko i skręcamy wokół tego kosza, tym samym wracając z powrotem na to miejsce - mówił wszystko dokładnie mi pokazując.

- Zgoda. Osoba wygrana ma jakiś przywilej, a przegrana karę? Czy wolisz po prostu jakoś to rozstrzygnąć?

- To pierwsze. Proponuję dla osoby wygranej specjalne zwracanie się ze strony osoby przegranej. A kara będzie zależała od zachcianek zwycięzcy. Może być? - spytał poprawiając swój kask.

SILENT OBSESSION | KIM TAEHYUNGWhere stories live. Discover now