- Znamy się - wycedził.
- Co?
- To co słyszałaś.
- Może grzeczniej, co? Nic ci nie zrobiłam byś się do mnie w taki sposób i takim tonem odzywał - spojrzałam na niego tym razem z obojętnością.
- Ahh. A ty skąd go znasz?
- Odpowiedz dokładniej, a nie. Ja też ci mogę powiedzieć, że go znam i na tym skończyć. Słucham.
- Ale jesteś upierdliwa - rzucił.
- Nie to nie - prychnęłam i odwróciłam się z zamiarem wyjścia.
- Poczekaj! - lekko podniósł swój głos, jednocześnie łapiąc mnie za nadgarstek. - Rozalia..
- Musisz cały czas okrężnie mi odpowiadać? Z czego muszę tą odpowiedź wyciągać siłą. Nie możesz być ze mną szczery w takich sprawach?
- Parę lat temu go okradłem z kolegą. Ten, który wtedy tak nagle tu wpadł. Groził mu, więc przyszedł pożyczyć pieniądze na ucieczkę z kraju - westchnął.
- OKRADŁEŚ NAM-GIL'A?!?!
- Tak - powiedział jak gdyby nic.
- Kiedy?
- To ważne?
- Bardzo.
- Jakoś trzy lata temu? Nie jestem pewien. Dlaczego-
- Nie wierzę...
Spojrzałam na niego z niedowierzaniem. Wpatrywałam się w jego twarz próbując wyobrazić go w blondzie. Przecież to nie możliwe..
- Byłeś wtedy może blondynem? - wydusiłam z siebie.
- Taak. Skąd ty to wiesz? - spytał zdezorientowany.
- O mój boże!! Okradłeś go w wakacje?!? 17 lipca?!?
- Jak ty to...
- Minęliśmy się!! Przy bramie!! Nie wierzę...
- Wszyscy już leżeli jak weszliśmy, do tego nie było ochroniarzy. To twoja sprawka?
- Tak. Byliśmy już blisko celu, jednak włączył się alarm i nas znaleźli. Przeżyłam tylko ja z mojej grupy. I to ledwo wyszłam żywa.
- Dlatego wszystko poszło tak łatwo...
- Choćby podane na tacy...
- Dlatego tak łatwo dało się dotrzeć do sejfu...
- Jak i alarm nie włączył się drugi raz....
- Boże, Rozalia!! Podzielę się z tobą pieniędzmi!! Przecież główna zasługa należy do ciebie i twojej grupy - wykrzyczał.
- Taehyung naprawdę nie musisz dawa-
- Przestań!! Jak mógłbym nic ci nie dać?! To dzięki tobie mi się udało, więc należy ci się jakaś suma pieniężna - ciągnął swoje.
- Nie mogę ich przyjąć...
- Rozalia nie wygłupiaj się. Jest w tym duży twój wkład, więc dlaczego tak bardzo nie chcesz ich przyjąć?
- Zemsta.
- Co?
- Pomóż mi się na nim zemścić. Zabił moich przyjaciół, a ja wciąż nie potrafię się z tym pogodzić.
- Nie wiem czy to dobry pomysł - lekko się zamyślił i podrapał po karku.
- Taehyung, proszę cię. Wtedy prawie dałam radę, a do tego ty i chłopcy. Pójdzie łatwo. Muszę pomścić śmierć moich przyjaciół. Taehyung~
أنت تقرأ
SILENT OBSESSION | KIM TAEHYUNG
عشوائيCo jeśli młoda i ładna dziewczyna chcąc zwiększyć swoje umiejętności i saldo na koncie zacznie pracować w firmie mężczyzny, który zakocha się w niej obsesyjnie? Za wszelką cenę stara się przy niej być, a ona nie widzi problemu, który z każdym dniem...