Obudził mnie dzwoniący dźwięk telefonu. Podniosłam się do siadu, przetarłam oczy i spojrzałam na telefon. Była godzina 7.01. Chwila..
KTÓRA??!! Do tego 6 nieodebranych połączeń od Taehyung'a..... MÓDLCIE SIĘ ZA MNIE.- Heejjj. Jak ci mija ten cudny poranek Taehyung?? - spytałam miło.
- Szefie, nie Taehyung. Czekam pod twoim blokiem. Masz 10 minut - i się rozłączył.
Szefie? Świetnie... Chyba dobry kontakt nam się skończył, ale dlaczego? Nie moja wina, że musiałam pojechać do szpitala. Aishhh.
Ubrałam czarną spódniczkę i beżowy sweter sięgający do lini spódniczki. Ponownie szybko się umalowałam i szukałam mojej torebki. Gdzie ona? Ahhh. Zostawiłam ją w firmie. Głupia. Nie będę brać nowej, tylko wezmę tamtą, która została w firmie. Mam nadzieję, że nie zapomnę. Gotowa zamknęłam drzwi mieszkania i wyszłam.
Rzeczywiście Taehyung, znaczy mój szef już na mnie czekał. Oczywiście miał na sobie czarny garnitur, ale brakowało krawata. Dlaczego? Chociaż co mnie to obchodzi. Podeszłam bliżej.
- Dzień dobry - skłoniłam się z lekkim uśmiechem na twarzy.
- Wsiadaj - rzucił chłodno, a jego twarz znów nie miała napisanej żadnej emocji.
- Jasnee - westchnęłam zrezygnowana i wsiadłam do samochodu. Było mi trochę przykro. Lubię mieć z ludźmi dobry kontakt, a tym bardziej z tymi, z którymi mam się widzieć częściej niż zwykle, dlatego trochę mnie to przybiło. - Przepraszam, że znów zaspałam, jak i za wczoraj. Nie powinnam tak nagle puść, przepraszam - patrzałam przez szybę samochodu, ale mimo to zauważyłam jak ściska kierownicę pojazdu. Nic nie odpowiedział...
- Dziękuję - powiedziałam bez emocji, gdy ten przytrzymał mi drzwi.
- Co dzisiaj mam do zrobienia? - spytałam, gdy byliśmy w biurze.
- Zaprojektować pokój dzieci i rodziców. Wszystko masz na biurku. Wystarczy otworzyć oczy - powiedział, a ja poczułam dużą kulę w gardle.
- Przepraszam - wydusiłam z siebie. Przed rozpoczęciem zrobiłam sobie kawę i wzięłam się do pracy.
POV Taehyung
Było mi źle widząc jak dziewczyna chodzi w takim stanie. Jej uśmiechnięta buźka zmieniła się w twarz bez emocji. Taką, którą ja mam, ale ona mieć nie może. To co powiedziałem jej przez telefon nie powinno usłyszeć światło dzienne. Byłem tak bardzo wkurzony i zazdrosny, że samo tak wyszło. Przeprosiła mnie nawet za to, że jej dziecko wylądowało w szpitalu i musiała do niego jechać....
POV Rozalia
Minęły dwie godziny w zupełnej ciszy. W tak głośniej ciszy, że nie dało się wytrzymać. Dalej robiłam projekt pokojów, gdy zobaczyłam jak mężczyzna męczy się z założeniem krawata.
- Pomogę ci - powiedziałam wstając od krzesła i zbliżając się do niego.
- Nie trzeba - próbował, jednak na marne.
- Daj - odsunęłam jego dłonie. Po chwili poprawiłam mu krawat, by poprawnie go zawiązać. - Masz źle zapięte guziki w koszuli i krawat się źle układa.
- Co? - powiedział spoglądając głową na dół. Taehy-, szef był ode mnie o wiele wyższy. Byłam mu trochę za ramiona. - Ahh tak - zaczął rozpinać kolejno od góry guziki.
- Nie możesz tego zrobić w innym miejscu? - spytałam od razu odwracając wzrok.
- Nie czuję takiej potrzeby.
- A jeśli ktoś wejdzie?
- Nikt nie wyjdzie. Drzwi są zamknięte na klucz, który jest w mojej kieszeni. Jesteśmy tu zamknięci dobre dwie godziny, słońce - po ostatnim słowie poczułam wrzącą się we mnie krew. Dlaczego on tak na mnie działa?
YOU ARE READING
SILENT OBSESSION | KIM TAEHYUNG
RandomCo jeśli młoda i ładna dziewczyna chcąc zwiększyć swoje umiejętności i saldo na koncie zacznie pracować w firmie mężczyzny, który zakocha się w niej obsesyjnie? Za wszelką cenę stara się przy niej być, a ona nie widzi problemu, który z każdym dniem...