POV Rozalia
Obudziłam się sama w łóżku. Gdzie podział się Yoongi? Już nie spał? Dopiero jest godzina.... jest 10:24, a go już nie ma w łóżku. Chociaż, co mnie to obchodzi. Sięgnęłam po telefon, by sprawdzić wiadomości oraz inne rzeczy. Takie przyzwyczajenie. W oczy jednak rzuciły mi się tysiące nie przeczytanych wiadomości i miliony nieodebranych połączeń od Taehyung'a. Lekko się zestresowałam, a ciało się spięło. Odłożyłam telefon z powrotem na półkę nocną i wyszłam z pokoju na dół do kuchni.
Schodząc po schodach poczułam zapach jedzenia. Od razu zaburczało mi w brzuchu, więc przyspieszyłam kroku.
- Ty gotujesz? - spytałam widząc Yoongi'ego z patelnią w ręce.
- Tak. Coś w tym niezwykłego? - zapytał odwracając się do mnie plecami.
- Kolejny mężczyzna, którego znam, potrafi gotować. Jestem pod wrażeniem - odparłam z uśmiechem i usiadłam do wyspy na środku kuchni.
- Co będzie na śniadanie? - zapytałam zaciekawiona.
- Małe naleśniki - odparł.
- Co? O czym ty mówisz? - spytałam podchodząc do niego.
- No małe naleśniki. Czego tu nie rozumieć? - oburzył się.
- Yoongi....ty to nazywasz małymi naleśnikami? - spytałam rozbawiona.
- Tak. A jak to się niby nazywa?
- Pancakes - spojrzałam na niego z poważną miną, jednak widząc jego grymas na twarzy wybuchnęłam śmiechem. - MAŁE NALEŚNIKI. NIE MOGE HAHAH
- Jeśli ci się nie podoba to nie zjesz moich małych naleśników - odparł z obrazą i nałożył tylko sobie. Na górę dał bitą śmietanę oraz polewę czekoladową, a na dodatek kawałki owoców. I zaczął to jeść przy mnie. Po prostu zaczął jeść cudnie przyrządzone jedzenie obok mnie, znieważając moją osobę.
- Yoongi przyjacielu - przeciągnęłam stając obok niego. - Nałóż mi też...
- Śmiejesz się z moich małych naleśników, więc zrób se płatki z mlekiem. Nie dam ci moich małych naleśników - powiedział oburzony.
- Śmieszy mnie sposób w jaki określiłeś to jedzenie. Nic więcej. Do tego wygląda to przepysznie - rzekłam, a ten wstał z krzesła i nałożył świeżą porcję. Po chwili pysznie przyrządzone jedzenie znajdowało się pod moją buzią. - Kocham cię.
- Jasne.
- Jakie pyszne!!! Zamieszkam z tobą chyba na zawsze - odparłam pchając do buzi kolejny kawałek puszystego, słodkiego, przepysznego i idealnego jedzenia, które przyrządził Yoongi.
- CO.
- Trochę nie miło. A nie chcesz? I tak mieszkasz sam, a drugiej połówki nie masz, jak i z nikim się nie umawiasz, więc nie widzę problemu. A nawet jeśli, zawsze mogę wyjść na spacer lub zamknąć się w innym pokoju. Oczywiście płaciłam bym za czynsz, gdy znajdę nową pracę.
- Nie, że nie chcę. Po prostu twoje pytania są takie randomowe i się zdziwiłem. Naprawdę chcesz ze mną mieszkać? - spytał z niedowierzeniem.
- Tak. Coś w tym dziwnego?
- Nie!! Skądże!! Więc witam w domu - powiedział z uśmiechem na twarzy.
- Ale, że już? Znaczy, świetnie! Aż tak długo mieszkałeś sam, że się tak cieszysz na myśl, że ktoś z tobą zamieszka?
- Mhmm. Zazwyczaj moi współlokatorzy zabierali swoje rzeczy nie uprzedzając mnie nawet i cały czynsz spływał na mnie. Nie rozumieli mojej osoby, jak i się chyba czasem bali? Nie wiem. Ciężko mi to stwierdzić. Ale cieszę się z nowej współlokatorki!!!
YOU ARE READING
SILENT OBSESSION | KIM TAEHYUNG
RandomCo jeśli młoda i ładna dziewczyna chcąc zwiększyć swoje umiejętności i saldo na koncie zacznie pracować w firmie mężczyzny, który zakocha się w niej obsesyjnie? Za wszelką cenę stara się przy niej być, a ona nie widzi problemu, który z każdym dniem...