29

20 4 0
                                    

T/i pov:
Od świąt minęły 4 dni, a 2 dni temu Hanma postanowił zabrać mnie gdzieś w odludne miejsce, aby nauczyć mnie jazdy na motorze. Oczywiście ja mówiłam Hanmie, że to się źle może skończyć, no i miałam rację. Skończyłam na izbie przyjęć z połamanym obojczykiem.
Na chwilę obecną Hanma robi teraz wszystkie czynności domowe bo mnie wsadzili do gipsu na 3 tygodnie, czyli nowy rok zacznę w gipsie. Hanagaki jak się o tym dowiedział co się stało to takie wywody robił Hanmie że ja myślałam i czułam się jak młodsza siostra Hanagakiego.
Obecnie stoję w kuchni i gapie się na szafkę z kubkami, to nie tak że nie umiem dosięgnąć kubków ale mam prawą rękę wraz z obojczykiem w gipsie po nie udanej nauce jazdy, na motorze.


- Hanma!! - krzyknęłam, a ten zaspany w samych bokserkach i rozczochranych włosach wszedł do kuchni ziewając.

- co jest słoneczko? - spytał ochrypłym głosem.

- zdejmij mi

- ale co?

- kubek

- sama przecież możesz

- a przywalił ci ktoś, kiedyś gdzieś gipsem? - spytałam lekko wściekała

- hehe, słoneczko spokojnie. Już, już Ci zdejmuje


Hanma podszedł do mnie, sięgnął dłonią po kubek i zdjął go, podając mi. Podziękowałam, wzięłam kubek w lewą rękę po czym położyłam na blacie. Sięgnęłam lewą ręką po butelkę z wodą i nalalam sobie wody do szklanki.


- długo jeszcze będziesz mieć ten gips kochanie? - spytał Hanma włączając czajnik z wodą na kawę.

- jeszcze tydzień, później rehabilitacja no i kontrole, a co?

- tak z ciekawości pytam, plecy mnie bolą od tych wszystkich czynności domowych

-teraz już wiesz co czuje kobieta, a czasami dochodzą do tego dzieci i co wtedy?

- nawet mi nie mów, ja to bym już kwiatki wąchał od spodu na cmentarzu


Zaśmiałam się z jego słów, a on na mnie spojrzał błagalnym wzrokiem. Ja tylko wzruszyłam ramieniem na znak że nic na to nie poradzę, tylko takie życie. Gdy Hanma zaparzył sobie kawę i upił łyk, to podszedł do mnie i przytulił mnie od tyłu, dając pocałunki na moim lewym policzku. Ja położyłam moją dłoń na jego policzku i pogłaskałam go.


- wiesz co t/i, bardzo ale to bardzo cie kocham - odezwał się, mówiąc to w bardzo słodki dla niego sposób.

- ja ciebie też bardzo ale to bardzo, bardzo mocno kocham Shuji

- masz jakieś plany na dzisiaj?

- a mam, dzisiaj ma przyjść hanagaki, zapomniałeś? Umawialiście się na maraton filmowy, a ja do was się dołączę

- no tak zapomniałem, więc jakie przekąski szykujemy?

- no na pewno w szafce mamy chipsy, paluszki, krakersy, ciastka, dla mnie żelki więc od nich trzymać się z daleka, jakieś batony są chyba orzechowe oraz w zamrażalniku masz lody

- coś się wymyśli

~wieczorem~


Koło godziny 18:00 przyszedł Hanagaki, który też kupił kilka przekąsek, i pomyślał też o napojach bez %. Ja, Hanma oraz Hanagaki siedzimy w salonie, na kanapie. Ja oczywiście opieram się o hanme, który służy mi jako poduszka, a on mnie obejmuje ramieniem. Na początek Hanma włączył film "pięć koszmarnych nocy" ja się na spokojnie zajadałam żelkami, a chłopcy jedli chipsy popijając to słodkim napojem.
Jednak gdy tylko zjadłam żelki czyli gdzieś w połowie filmu, po prostu zasnęłam. Czułam jak Shuji przykrywa mnie kocem i całuję w czoło. To już jest jego rutyna, że na dobranoc całuję mnie w czoło.
Gdzieś koło godziny 01:30 przebudziłam się i zobaczyłam Hanme stojącego na balkonie i palącego papierosa, a Hanagaki spał sobie na drugim końcu kanapy. Wstałam i podeszłam do mojego chłopaka, przytulając się do niego od tyłu, oczywiście lewą ręką go objęłam bo prawą mam w gipsie. Na początku było czuć jak wszystkie mięśnie u Hanmy się spinają. Podniosłam głowę do góry patrząc na niego, on momentalnie spojrzał się na mnie.


- o to ty słoneczko - powiedział wypuszczając dym z papierosa.

- we własnej osobie - uśmiechnęłam się promiennie. - czemu nie śpisz? - spytałam.

- nie umiem spać

-czemu?

- nie wiem tak jakoś

- Hanma

- no dobra, nie umiem spać bo tak, za tydzień nowy rok

- i to tylko dla tego głuptasku?

- tak... Aż wstyd przyznać..


Odsunęłam się od Hanmy i stanęłam przed nim, patrząc na niego z małym uśmieszkiem na twarzy.


- no tak troszeczkę ale spójrz są tego plusy - odwróciłam się w stronę balustrady balkonowej - spójrz tylko na to, nowy rok, można zacząć go z tak zwaną czystą kartą

- niby tak - podszedł do mnie i oparł głowę na mojej - ale ja wiem coś czego ty nie wiesz i się raczej nie dowiesz...

- co takiego?

- to zależy od Hanagakiego czy ci powie

- co wy obydwoje macie przede mną do ukrycia co?

- ja na prawdę nie mogę Ci powiedzieć słoneczko...

- wiesz co Hanma idź już lepiej spać bo gadasz głupoty

- ale T/i mówię prawdę

- tak, tak, ty mówisz prawdę a ja jestem matematyczka roku. Chodźmy już spać jest już 01:46

- dobrze, chodźmy


Razem z Hanmą weszliśmy do domu z balkonu, zamknęliśmy drzwi balkonowe i poszliśmy do naszej sypialni. Hanma położył się zaraz po mnie na łóżku, chciał mieć pewność że nie spadnę na podłogę podczas snu, dlatego śpię przy ścianie na której jest okno na całej szerokości łóżka.
Następnego dnia gdy tylko się obudziłam to delikatnie wstałam i wyszłam z łóżka, po czym z pokoju. Wchodząc do salonu zauważyłam śpiącego Hanagakiego na ziemi, przez co się zaśmiałam a ten od razu się obudził.


-wygodnie ci na podłodze co? - spytałam, śmiejąc się.

- twardo ale nie narzekam - odpowiedział


Jeszce z jakieś 20 minut pogadałam z Takemichim, po tym czasie stwierdził, że będzie już wracał. Pożegnałam się z nim, a gdy zostałam sama i śpiącym Hanmą w sypialni to postanowiłam posprzątać. Posprzątanie salonu po wczorajszym maratonie, zajemo mi jakieś 10 minut, po tym czasie pojawił się Hanma, który był na prawdę zmęczony.

- dzień dobry Kochanie, widać że się nie wyspałeś - stwierdziłam.


Ten nic nie odpowiedział tylko podszedł do mnie i przytulił mnie płacząc w moje ramię.


- Hanma co się stało? Czemu płaczesz, to do ciebie nie podobne

- nie zostawiaj mnie... Błagam... Nie zostawiaj nigdy.... - tyle tylko powiedział dalej płacząc w moje ramię

- oh Hanma, Hanma. Dobrze wiesz ze nie opuszczę ciebie, jesteś dla mnie zbyt ważny by ciebie zostawić. Nie smuć się już i głowa do góry kochanie - podpowiedziałam uśmiechając się uroczo, dodając mh tym samym otuchy.


Hanma przytulił mnie mocniej, a ja gładziłam jego plecy lewą ręką by się chłopina uspokoił. Coś czuję że coś przede mną razem z Hanagakim ukrywają ale ja się dowiem co. Prędzej czy później ale się dowiem co oboje przede mną ukrywają. Bo to aż dziwne żeby hanma od tak płakał, od kad z jestem w związku z Hanmą nie widziałam go w takim stanie by płakał od tak.


Witam was, wiem dawno nie było rozdziału ale w życiu było parę problemów, później choroba mnie złapała i nie miałam sił pisać. Mam nadzieję że rozumiecie mnie. Z góry przepraszam za brak aktywności. Jeżeli macie jakieś pomysły co by się mogło dalej wydarzyć to wasze komentarze z pomysłami są mile widziane.milego dnia lub nocy🩷

Yayımlanan bölümlerin sonuna geldiniz.

⏰ Son güncelleme: Feb 02 ⏰

Yeni bölümlerden haberdar olmak için bu hikayeyi Kütüphanenize ekleyin!

Chłopak bez granicHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin