Na początku chciałabym przeprosić za błędy w poprzednim rozdziale ale tak się właśnie kończy gdy pisze po nocach. Gdybyście zauważyli w tym rozdziale jakieś błędy to piszcie w komentarzach😄
N/m - nazwa miejscowości

T/i pov:
Razem z Shuji jechaliśmy na jego motorze, nie wiem gdzie bo nie powiedział. W trakcie jazdy zamknęłam oczy ze strachu. Jak już mówiłam boję się jeździć motorem bo pierwszy raz nim jadę ale mniejsza z tym. Przez dłuższą chwilę jeszcze jechaliśmy aż w końcu Shuji zatrzymał pojazd.

- dobra jesteśmy na miejscu - odezwał się chłopak przerywając ciszę między nami.

Otworzyłam oczy, zauważyłam że chłopak zszedł z pojazdu więc zrobiłam to samo. Gdy tylko moje nogi dotknęły ziemi Shuji złapał mnie za rękę i pociągnął gdzieś za sobą, w nie znanym mi kierunku. Gdy się zatrzymaliśmy zauważyłam, że jesteśmy na obrzeżach n/m. Hanma puścił mój nadgarstek dzięki czemu mogłam podejść trochę do przodu. Nie dość, że znajdujemy się na obrzeżach n/m to jeszcze jest tu jezioro, niedaleko od brzegu jeziora znajduje się ławka a jedyne światło jakie było to świecący księżyc na niebie odbijający się od tafli wody. Podeszłam do ławki i usiadłam na nią, wpatrywałam się w wodę jak zaczarowana. Całe to miejsce wyglądało tak magicznie? Obok mnie usiadł złoto oki, wyciągnął z kieszeni paczkę papierosów oraz zapalniczkę w tym samym kolorze co jego oczy. Wyciągnął jedną fajkę z paczki, wsadził do buzi i odpalił. Resztę papierosów schował zpowrotem do kieszeni od kurtki. Siedzieliśmy w ciszy, poprostu cisza jaka panowała między nami była akurat przyjemna. Żadno z nas nie chciało przerywać tej chwili ale jednak ktoś z nas musiał to zakończyć i zacząć rozmowę. Osobą, która zakończyła ciszę między nami byłam ja.

- Shuji - odezwałam się odwracają się w jego stronę. Ten po chwili spojrzał na mnie.

- hm? - wyciągnął papierosa z buzi i wyspuscil dym w drugą stronę.

- Dziękuję, że mnie tu zabrałeś. To miejsce na prawdę jest piękne.

- Nie masz za co dziękować, można powiedzieć że zaczynasz mnie poznawać

- w jakim sensie?

- poznaliśmy się tydzień temu a teraz zaczynamy poznawać siebie bliżej

- chodzi ci o to, że to miejsce coś dla ciebie znaczy i ty mi to pokazujesz abym ciebie poznała - wyjaśniłam.

- dokładnie tak. - odpowiedział potwierdzając to co powiedziałam.

~~~

Razem z chłopakiem siedzieliśmy nad jeziorem jeszcze z jakieś 2-3 godziny. Po tym czasie postanowiliśmy wrócić do domu bo zaczynało się robić coraz chłodniej.
Wróciliśmy do pojazdu chłopaka. Gdy Hanma czegoś szukał i robił coś przy motorze ja stałam tyłem do niego w tym samym czasie złapałam się rękoma za ramiona i je lekko potarłam aby chociaż trochę się ogrzać. Nie ukrywam dzisiejsza noc była dość chłodna a ja nie wzięłam żadnej bluzy. Nagle na swoich barkach poczułam ciepły materiał, spojrzałam na ramiona a moim oczom ukazała się biała kurtka. Spojrzałam na chłopaka i zrozumiałam, że to jest jego bluza którą ściągnął.

- załóż bo się jeszcze rozchorujesz - wyjaśnił chłopak gdy się tak na niego patrzyłam.

- dziękuję ale mi nie..

- Nie zaprzeczaj, przecież widzę że jest Ci zimno - przerwami mj kiedy miałam już mówić, że nie jest mi zimno.

- ale

- żadnych ale tylko zakładaj, wsiadaj na motor i odwiozę ciebie do domu

- jeszcze raz dziękuję

Chłopak bez granicOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz