T/i pov:
Następnego dnia rano gdy tylko się obudziłam to zauważyłam, że Hanmy już nie ma. Wstałam, rozciągnęłam się i podeszłam do szafy, wyciągnęłam z niej czyste oraz ciepłe ubrania. Gdy tylko się przebrałam to wzięłam swój telefon i zauważyłam dwie wiadomości, jedna była od Hanmy a druga od Hiny. Jako pierwszą odczytalam od Hanmy.


Wieżowiec❤️🚬:
Hej księżniczko, mam nadzieję że się wyspałaś. Ja musiałem wyjść wcześniej bez pożegnania bo muszę coś załatwić, pamiętaj że jeżeli będziesz chciała wyjść gdzieś do sklepu po jakieś składniki czy coś to masz ubrać się ciepło. Kocham cię❤️ do zobaczenia później.

T/i✨:
Wystałam się i to bardzo, rozumiem ważne żebyś to załatwił by juto nic nie załatwiać. Pamiętam że mam się ubrać ciepło ale dziękuję że się troszysz o mnie. Też cię kocham wieżowcu mój❤️ do zobaczenia później


Po tym gdy tylko odpisałam Hanmie, weszłam na wiadomość od Hiny.


Hina🍀:
Hejka T/i, będę o 8:00 u ciebie w domu aby pójść do sklepu po prezenty dla chłopaków tak jak się umawiałyśmy.

T/i🌸:
Hejka Hina, spoko w takim razie będę czekać na ciebie w domu. Wiesz gdzie mieszkam więc no, od razu z domu pokierujemy się do sklepu po prezenty.

Hina🍀:
Dobra, ja już jestem w drodze do ciebie za jakieś 10-15 minut powinnam być

T/i🌸:
Okej, to czekam


Po tym gdy skończyłam konwersację z Hiną spojrzałam na zegarek który wskazywał 7:45. Poszłam szybko do kuchni, przygotowałam szybkie śniadanie po czym je zjadłam. Odłożyłam naczynia do zlewu, a chwilę później usłyszałam dzwonek do drzwi. Podeszłam więc do nich, spojrzałam przez wizjer i zauważyłam Hine stojącą po drugiej stronie drzwi. Przekręciłam zamek w drzwiach i otworzyłam drzwi, a chwilę później poczulam jak koralowo-włosa przytula się do mnie. Oddałam gest, po 3 minutach stania i przytulania się do siebie Hina weszła do mieszkania, wzięła moją kurtkę, czapkę oraz szalik podając mi je w tyn samym czasie.


- zakładaj i idziemy, im szybciej się uwiniemy z kupnem prezentów będziesz miała czas aby porobić inne rzeczy - odezwała się dziewczyna.

- no już spokojnie, Hina coś ty dzisiaj taka w gorącej wodzie kąpana? - spytałam zdziwiona jej zachowaniem, a w tym samym czasie zakładając na siebie rzeczy które mi podała dziewczyna.

- chce zdążyć zapakować prezent nim Takemichi przyjdzie do mnie na noc bo przecież jutro przychodzimy do was

- no racja, ale to zawsze możesz zapakować jak on już będzie spał - wyjaśniłam na spójnie, zamykając w tym samym czasie drzwi na klucz po czym schowałam co go torebki.

- to też jest jakiś pomysł ale nie mam pewności jak Takemichi będzie spał głębokim czy też płytkim snem

- ja bym nie miała problemu by zapakować prezent dla Hanmy ale problem twki w tym, że ja nie mam pomysłu co mu kupić


Tak się z Hiną za gadałyśmy, że nawet nie pamiętam w którym momencie opuściłyśmy mój i Hanmy dom oraz w którym momencie doszłyśmy do sklepu. Od razu pierwsze co to kupiłyśmy prezent dla Hanagakiego, w sensie nie ja a Hina, a ja co kupię Hanmie? Nie mam pojęcia dlatego Hina stwierdziła, że prezent dla mojego chłopaka kupimy na końcu by mieć więcej czasu aby zdążyć ze wszystkim na czas.
Chodziłyśmy z dziewczyną od sklepu do sklepu, od dobrych 3 godzin. Przez ten cały czas nic nie znalazłyśmy, ciężko jest mi kupić prezent dla chłopaka nie wiedząc co on chce. Razem z Hiną gdy przechodziłyśmy koło jednego sklepu zauważyłam n/Rz (nazwa rzeczy), szybko więc weszłam do sklepu zostawiając Hine samą, która po jakiejś chwili weszła za mną do sklepu. Wzięłam szybko n/rz i podeszłam do kasy, zapłaciłam i razem z koralowo-włosą wyszłyśmy ze sklepu. Razem z Hiną zachaczyłyśmy jeszcze pobliską kawiarnie i zamówiłyśmy sobie ciepłe napoje na wynos. Gdy tylko dostałyśmy swoje zamówienia wyszłyśmy z kawiarni i skierowałyśmy się w stronę domu Hiny. Stwierdziłam, że odprowadzę ją do domu a ja wrócę autobusem.
Jak tylko dotarłyśmy do domu dziewczyny, pożegnałyśmy się a ja poszłam w kierunku przystanku. Po tym gdy dotarłam na przystanek sprawdziłam za ile mam autobus. Okazało się że autobus najbliższy w kierunku swojego oraz Hanmy mieszkania jest za 25 minut, usiadłam więc na ławce i zaczęłam przeglądać media na telefonie by jakoś zabić czas. Nagle na przystanku pojawił się jakiś mężczyzna, był bardzo pijany. Momentalnie podszedł do mnie, usiadł obok. Nie zwracałam na niego uwagi do momentu w którym nie położył swojej łapy na moim udzie. Spojrzałam na niego przerażona, a ten jedynie zaczął się uśmiechać.

Chłopak bez granicOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz