ROZDZIAŁ 26

192 19 2
                                    


Tata właśnie opowiadał jakaś historię z młodości .Miałam podpartą głowę na ręce i patrzyłam w jego stronę z uśmiechem .Po raz kolejny rozbolała mnie głowa i zobaczyła kolejną scenę . Tym razem głównym bohaterem był Nevill i Tim . Obydwoje nieśli kartony i wchodzili do jakiegoś domu . Ja szłam za nimi a obok mnie tata i w tym momencie wszystko się urwało, a ja wróciłam do rzeczywistości .Kojarzę ten dom . Chwileczkę przecież to ten dom na końcu mojej ulicy, a skoro wchodziliśmy do niego z kartonami , to oznaczałoby ,że mój przyjaciel się tutaj przeprowadzi . Rozejrzałam się dookoła wszyscy byli wpatrzeni w mojego tatę

-Czy ja usnęłam ? – wyszeptałam do Damona, który popatrzył na mnie zdezorientowany .

- Co? Nie

-No dobrze bo miałam wrażenie jakbym usnęła – Luna jesteś po prostu zmęczona, w ciągu ostatnich dni było za dużo emocji i twój mózg źle funkcjonuje . Jutro musze się wyspać i będzie wszystko dobrze

-Dzieciaki zbieramy się do domu – odezwał się pan Logan i wszyscy wstali od stołu . Na pożegnanie przytuliłam się do każdego z rodzeństwa .Kiedy goście odjechali sprzed domu zabraliśmy się z tata za sprzątanie, a babcia myła talerze .Odprowadziłam kobietę od jej pokoju , a później poszłam do siebie .Po raz kolejny jednak znowu nie mogłam usnąć . Rzucałam się z boku na bok, było już grubo po północy, owinięta w koc wyszłam na balkon .Była pełnia i zaczął zrywać się lekki wiaterek, wieczór był wyjątkowo ciepły i dlatego wiało bo zapowiadało się na burzę. Uwielbiałam jak wiatr rozwiewał moje włosy, dlatego przymknęłam oczy . Pod dom Aurory podjechał znowu ten czarny samochód, nie chciałam nic obserwować, więc weszłam z powrotem do środka i zamknęłam szczelnie okno . Tym razem kiedy położyłam głowę na poduszce od razu odleciałam .


Ocknęłam się w jakimś lesie .Zaczęłam rozglądać się dookoła, ale nikogo nie widziałam w pobliżu . Nie miałam ze sobą telefonu i nawet nie wiedziałam, która jest godzina . Ruszyłam do przodu bo stwierdziłam, że musze się jak najszybciej wydostać z tego lasu . W pewnym momencie zaczęłam biec bo miałam wrażenie, że ktoś zaczyna mnie gonić . Nie wiem jakim cudem, ale znalazłam się na polanie przed zamkiem .

-Luna – usłyszałam krzyk i zaczęłam się rozglądać


-Niech ten głupi sen w końcu się skończy – wyszeptałam

-Skończy się kiedy poznasz prawdę – koło mnie stanęła postać ubrana cała na czarno – spójrz tylko na ten zamek


-Zamek jak zamek –mężczyzna zaczął się śmiać

-To nie jest zwykły zamek, mieszkają w nim anioły .Dzieki nim ludzie z miasteczka w ogóle przeżyli po ataku demonów . Widzę po twojej minie, że nic nie rozumiesz, ale pomyśl sobie, że cała wasza społeczność to osoby z nadprzyrodzonymi mocami .Demony chciały wszystkich zabić , ale w ostatniej chwili pojawiły się anioły pokonały wrogów, jednak to nie wystarczyło bo demony zbierały kolejną armie , dlatego na miasteczko został spuszony stuletni sen, a po przebudzeniu wszystkie moce mieszkańców zniknęły tak jak z ich pamięci zostały wymazane wspomnienia . Jednymi osobami, które mając moce to królewskie dzieci


-Po co mi to mówisz i kim ty w ogóle jesteś ? – męzczyzna po raz kolejny zaśmiał się z mych słów

-Jestem twoim aniołem stróżem i próbuje wypełnić twoje przeznaczenie


-To w takim razie gdzie byłeś jak umierała mama ?

-O twojej mamie porozmawiamy kiedy indziej , teraz mówimy o tobie

-Dlaczego pojawiasz się w moich snach ?


-Bo za pewne gdybym przyszedł do twojego pokoju zemdlałabyś na mój widok

-O jakie przeznaczenie chodzi ?

-Luna masz w sobie ogromną moc i wydaje mi się ,że zaczynasz dostrzegać pewne rzeczy – zmarszczyłam brwi – widzisz przyszłość, ale to nie wszystkie twoje moce . Dziś kończysz 18 lat i dziś przyjdę do ciebie znowu pokazać ci kim tak naprawdę jesteś . Na razie muszę opowiedzieć o twojej misji

-A przyjdziesz do mnie normalnie a nie we śnie ? – meżczyzna parsknął śmiechem


-Jeśli jest takie twoje życzenie . Tak w ogóle dziękuje ci,że ściągnęłaś naszyjnik kiedy miałaś go na sobie ciężko było dostać się do twojej świadomości

-Eee proszę ?

-Przechodzę od razu do rzeczy .Tak jak mówiłem masz w sobie ogromną moc i tylko ty możesz uratować nadprzyrodzony świat . Jak wiesz przyszły książę dostał przepowiednię od wróżki, że razem ze swoją partnerką stworzą duet , który pokona całe zło

-Okej ? I co ja mam do tego

-Ty jesteś partnerką księcia – kiedy to usłyszałam wybuchłam śmiechem

-Wiedziałem, że nie będę miał z tobą łatwo

-Chcesz mi powiedzieć, że ten cały książe chodzi wśród mieszkańców i szuka partnerki

-Tak i jak go zobaczysz od razu będziesz wiedzieć,że to on . Książe się maskuje, żeby nie przyciągnąć demonów, ale dziś tego nie zrobi a wiesz dlaczego ?

-Dlaczego?

-Bo kazałem ci ściągnąć naszyjnik. Jeśli go ściągniesz bije od ciebie aura, którą zobaczą tylko stworzenia nadprzyrodzone, książe wie ,że to ty, ale Luno nie masz jeszcze pełnych mocy , dziś je wszystkie zyskasz i dlatego dziś książe przestanie się ukrywać bo dostrzeżesz w końcu jego aurę

-Wiesz jak to wszystko absurdalnie brzmi ?

-Domyślam się , dlatego bądź gotowa dziś wieczorem

-Dlaczego wieczorem ?

-Zobaczysz , a teraz znikam i z góry przepraszam za twarde lądowanie

-Co ? –zapytałam, ale nie uzyskałam żadnej odpowiedzi


Obudziłam się na podłodze. Moje nogi dalej leżały na łóżku , a reszta ciała na ziemi .Zerknęłam na zegarek było już grubo po 8 . Złapałam się za głowę bo nie mogłam pojąć co się właśnie wydarzyło . Nie miałam jednak za bardzo dużo czasu,żeby się nad tym rozwodzić bo do pokoju wszedł tata, a za nim babcia z tortem


-Sto lat , sto lat – zaczęli śpiewać przekrzykując się jedno przez drugie . Patrzyłam na nich z uśmiechem i wstałam z podłogi no bo w końcu musiałam zdmuchnąć świeczki


-Kochanie wszystkiego najlepszego – babcia tak mocna mnie przytuliła, że nie mogłam aż oddychać , potem tata dokładnie zrobił to samo

-Przebierz się i zejdź na śniadanie , potem pokrajemy tort – pokiwałam głową , wtedy oni wyszli z pokoju . Odsunęłam szufladę i wyciągnęłam swój naszyjnik

-Mamo co ty przed nami ukrywałaś – wyszeptałam pod nosem , westchnęłamciężko i ubrałam się .Jakbym nie zeszła za chwilę na dół babcia z powrotemwróciłaby do mojego pokoju .Nie wiem co dziś się może wydarzyć, ale podzisiejszym śnie nie mam dobrego przeczucia . 

We among the starsWhere stories live. Discover now