ROZDZIAŁ 25

195 19 1
                                    


-Możesz tak na mnie nie patrzyć ? –zapytał tata z pretensjami, na co babcia zaśmiała się pod nosem . Uwielbiam tą kobietę

-To już nie można przyjrzeć się jak zmieniło się moje dziecko ? – mężczyzna pokręcił rozśmieszony głową – a tak całkiem poważnie kochani, ciesz się, że powoli zaczęło wam się wszystko układać


-Postanowiłam poszukać rodzinę mamy – popatrzyłam niepewnie na babcie – napisałam wczoraj ogłoszenie , w zasadzie to nawet nie patrzyłam czy ktoś tego nie skomentował .

-Zastanawiałaś się co zrobisz jak faktycznie byś ich odnalazła – zaczęłam myśleć nad odpowiedzią 

-Chciałabym się z nimi spotkać, ale na pewno byłby jakiś dystans, no bo w końcu z jakiegoś powodu mama nie chciała mieć z nimi kontaktu

-Na razie nie ma o czym myśleć . Decyzję podejmiesz jeśli faktycznie ich odnajdziesz – pokiwałam głową , ale po chwili aż z wrażenia potarłam oczy .Napisał do mnie jakiś mężczyzna i wysłał kilka zdjęć mamy .Z moich rąk wyleciał telefon , tata chyba zrozumiał co się stało bo złapał go od razu i jego reakcja była taka sama

-Znalazłam – wyszeptałam

-Dzwoń do niego – poleciła babcia nie wiele myśląc wybrałam niebieską słuchawkę na mess .Mężczyzna odebrał , ale od razu włączył kamerkę .Wyglądał zupełnie jak mama .Zamurowało mnie, tata usiadł obok mnie

-Wy zapewne jesteście rodziną Dory – mężczyzna zaczął rozmowę

-Ja jestem jej mężem, a to nasza córką

-To miłe dowiedzieć się, że moja siostra założyła rodzinę . A gdzie ona jest – popatrzyłam na tatę i ciężko przełknęłam ślinę

-Mama zmarła prawie rok temu – odpowiedziałam, po drugiej stronie zrobiła się cisza . Popatrzyłam na telefon bo miałam wrażenie, że połączenie zostało przerwane

-Jak to nie żyję ?


-Miała raka – mężczyzna założył ręce na twarz

-Szukaliśmy jej tyle lat i kiedy syn pokazał mi to ogłoszenie miałem nadzieję, że w końcu porozmawiam z siostrą – powiedział wyraźnie smutnym głosem – wybaczcie nawet się nie przedstawiłem jestem Bastian i jak widać jestem bliźniakiem Dory

-Ja jestem Edward a to Luna . W zasadzie to córka chciała was odnaleźć Dora nigdy nic o was nie mówiła .


-Czyli za pewne moja siostra nie powiedziała wam prawdy kim jest – popatrzyliśmy na siebie zdziwieni – sądząc po waszych minach za pewne nie . To nie jest rozmowa na telefon . Musimy się jakoś spotkać

-Nie dawno się przeprowadziliśmy – tata przejął rozmowę , ja myślami odpłynęłam daleko . Teraz mam pewność, że mama coś ukrywała i ten sen nie śnił mi się bez powodu . Nie za bardzo rozumiałam co dzieje się w moim życiu i o co chodziło z tym przeklętym naszyjnikiem

-Luna ? – tata pomachał mi ręką przed twarzą – może być za tydzień ?

-Yyy co ? – tata westchnął pod nosem


-Twoi dziadkowie, wujkowie i kuzyni mieszkają w Aspen pytam się czy pasuje ci, że za tydzień do nich pojedziemy – pokiwałam od razu głową jak najszybciej chce wiedzieć co jest tutaj grane .Kiedy tata zakończył połączenie nie wiedziałam co mam zrobić

-Ale pojedziesz ze mną tak ? –zapytałam niepewnie


-Oczywiście, że tak przecież nie puściłbym cię samą do obcych ludzi . A teraz mów mi co jest grane – otworzyłam usta, żeby powiedzieć co mnie męczy, ale przypomniałam sobie, że to wszystko miałam zachować dla siebie .Przybrałam na swoje usta jak najszerszy uśmiech i popatrzyłam na tatę

-Nic się nie dzieje tato, po prostu nie myślałam, że znajdziemy ich tak szybko, ja w ogóle nie myślałam, że będę ich kiedykolwiek szukać . Mam już babcię i nie potrzebuje więcej – wspomniana kobieta parsknęła pod nosem i wyciągnęła ręce, żeby mnie przytulić

We among the starsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz