ROZDZIAŁ 19

189 20 2
                                    


Stałam na środku pokoju zupełnie jakby zamurowało mi nogi . Ares jakby nigdy nic położył się na moim łóżku i włączył telewizor . Nie ma co idiota zaczyna czuć się tutaj jakby był u siebie .

-Będziesz długo tak stać ? Lubię na ciebie patrzeć, ale sto razy bardziej wolałbym jakbyś przyszła i się do mnie przytuliła – powietrza! Potrzebuje cholernego powietrza . On nie może mówić mi takich rzeczy . Mój mózg wtedy w ogóle przestaje funkcjonować i zaczynam gadać głupoty .Na drżących nogach podeszłam do łóżka i położyłam się na swojej połowie . Daisy również tu podeszła i próbowała się do nas wdrapać – twój pies chyba znowu chce mnie osikać –Ares popatrzył na mnie


-I dobrze najwidoczniej zna się na ludziach – rzuciłam i usłyszałam obok siebie parsknięcie . Skupiłam wzrok na ekranie telewizora i starałam nie patrzeć się na chłopaka obok , jednak było to ogromnie trudne zwłaszcza ,że czułam, że na mnie patrzy . Ułożył się inaczej bo łóżko ugięło się pod jego ciężarem , ale ja dalej uważałam, że bardziej interesują mnie bohaterowie w serialu . Nie wiem co ten człowiek kombinował , ale próbował złapać mnie za rękę .


-Co ty kombinujesz – powiedziałam i pisnęłam kiedy odwróciłam głowę , a jego twarz znajdowała się przy mojej

-Nic

-Nie naruszaj mojej przestrzeni osobistej – warknęłam co ogromnie go rozśmieszyło

-Oj no nie bądź taka chodź się przytul , przecież jesteśmy przyjaciółmi nic ci nie zrobię .Nevill też cię przytulał i całował – popatrzyłam na niego marszcząc brwi

-Nevilla znam od dziecka , a ciebie nie cały miesiąc – zaczęłam wymieniać argumenty na co popatrzył na mnie kpiną wyraźną w oczach

-No i co z tego , jestem twoim przyjacielem , więc chodź – poklepał miejsce przed swoimi nogami , na co pokręciłam głową

-Nie usiądę tutaj

-Przecież nic ci nie zrobię – głośno westchnęłam . Złapałam poduszkę i położyłam między nami ,żebyśmy się nie stykali , wtedy usiadłam tak jak prosił . Jednak po chwili pociągnął mnie za ramiona , tak ,że byłam wręcz do niego przyklejona , a między nami leżała poduszką

-Musisz mi tak dokuczać – zapytałam z pretensjami

-Nie dokuczam i przestań się trząść , przecież mówiłem ,że ci nic nie zrobie – parsknęłam pod nosem – nie zrobię nic na co nie wyrazisz zgody

-Przestań się pogrążać – próbowałam się wyrwać , ale trzymał mnie za mocno . W końcu się poddałam i chcąc nie chcąc musiałam przytulić się do jego klatki . Przynajmniej idiota miał teraz koszulkę . Czułam na swojej szyi każdy jego oddech , przez co czułam się niekomfortowo

-Ładnie pachniesz – prawie zakrztusiłam się swoją śliną słysząc te słowa przy uchu

-Eee dzięki ? – nie byłam pewna jak mam na to zareagować

-Fiołkami –parsknęłam śmiechem

-Chyba masz jakieś problemy z węchem bo nie mam takich perfum – czasami nie rozumiałam tego chłopaka .Raz zachowywał się normalnie , a nie raz zupełnie jakby uciekł z psychiatryka . Ares mocniej się do mnie przytulił na co zasyczałam z bólu , moje biedne plecy

-Jak już musisz się tak kleić to nie tak mocno , strasznie piecze mnie skóra

-Przypilnuje ,żebyś nie wychodziła na słońce – miałam ochotę się roześmiać słysząc powagę w jego głosie

-Za tydzień będę już pełnoletnia i nikt nie będzie mną rządzić –westchnęłam rozmarzona

-Masz urodziny za tydzień ? –zapytał zaskoczony


-Mhm

-Będziesz pełnoletnia , ale jeszcze nie dorosła . Zresztą zawsze będziesz dla mnie maleństwem – westchnęłam pod nosem na jego słowa

We among the starsWhere stories live. Discover now