ROZDZIAŁ 33

177 18 0
                                    

Kiedy byliśmy pewni ,że Tom usnął pociągnęłam Nevilla do mojego pokoju . Chłopak patrzył na mnie wzorkiem żądającym wyjaśnień . Wskazałam mu głową na balkon i usiedliśmy w fotelach .


-No więc ?

-Może zacznę od początku . Niedługo po twoim wyjeździe Ares zaczął cały czas tutaj przychodzić kiedy tata szedł na noc .Nie myśl sobie, że go tutaj zapraszałam sam tu przychodził i nie dało się go wywalić, więc musiałam spać tutaj z nim . Pewnego razu przyśnił mi się sen .Był dziwny w sumie jedyne co dokładnie z niego pamiętam to, to, że mam ściągnąć naszyjnik, więc tak zrobiłam . Później poznałam Damona zaprowadził mnie na jakaś polanę i pokazał zamek . Tej samej nocy miałam kolejny sen ogólnie nad tą wsią i tym zamkiem krąży legenda ale ona jest prawdziwa i sama się o tym przekonałam . Dawno temu w zamku odbywały się chrzciny bliźniaków, wtedy zamek zaatakowały demony zabiły króla i królową, ale pojawiły się anioły i uratowały bliźniaki i ich starszego brata, na mieszkańców wsi w trosce o ich dobro spuściły 100 letni sen i zablokowali moce, bo mieszkańcy to stworzenia nadprzyrodzone . Najstarszy syn, a zarazem przyszły król dostał przepowiednie, że razem ze swoją przeznaczoną uratują mieszkańców przed złem . Jak się możesz domyślić

-Tymi bliźniakami są Aurora i Alex a ich bratem Ares no i oczywiście to ty jesteś tą przeznaczoną – popatrzyłam na niego i kontynuowałam dalej

-Później pojawił się Nan, okazało się, że mama ukrywała przede mną ,że mam jakieś moce . Nan wytłumaczył mi, że jestem wyrocznia

-Co robią wyrocznię ?

-Przewidują przyszłość i widzą aurę człowieka dzięki której można znaleźć bratnia duszę, ale to jeszcze nie wszystko już ci pokazuje – weszłam do pokoju po kartkę papieru i szklankę wody – zaczęłam poruszać rękami tak jak wcześniej pokazał mi mój anioł stróż .

-Jak ty to zrobiłaś – zapytał z przerażeniem przecierając oczy

-Mnie nie pytaj , robie wszystko to co pokazał mi Nan

-Twój tata wie – pokręciłam głową i spuściłam wzrok na podłogę . Momentalnie w moich oczach pojawiły się łzy . Nigdy nie miałam przed nim tajemnic a tym czasem ukrywam takie rzeczy – Ej Luna nie płacz nie mogę patrzeć jak jesteś taka smutna

-Nie wiem co mam robić . Wszystko jest jak sen . Najpierw moja mama , potem jej rodzina , teraz moje moce, a na koniec jakieś przeznaczenie i mam walczyć z demonami . To nie jest normalne – wychlipałam w jego ramię .Nevill uspakajająco gładził mnie po ramieniu . Nagle rozbolała mnie głowa . Przed oczami stanęła mi scenka . Tata stał ubrany w garnitur z szerokim uśmiechem i trzymał jakaś kobietę za rękę . Nie mogłam dostrzec jej twarzy, ale na pewno była to blondynka . Przed nimi stał jakiś mężczyzna wtedy zrozumiałam, że to była scenka ślubu mojego taty . Tuż za nimi stałam ja, koło mnie stała babcia a z drugiej strony stał Ares . Chłopak popatrzył w moją stronę z uśmiechem co od razu odwzajemniłam, zaczął wyciągać rękę . Gwałtownie potrząsnęłam głową wolałam nie widzieć go on chciał położyć tą rękę . Wyrwałam się z rąk przyjaciela i zaczęłam podekscytowana chodzić po pokoju

-Tata weźmie ślub

-Co ? – zapytał Nevill wręcz pisząc przez co zaczęłam się śmiać

-Zobaczyłam ślub taty z jakaś blondynka – złapałam przyjaciela za ramiona i zaczęłam nim potrząsać – rozumiesz to mój tata weźmie ślub


-Co jeszcze zobaczyłaś

-Eh tego dupka i siebie – westchnęłam – szczerzyłam się do niego jak idiotka , Ares zaczął wyciągać rękę, ale potrząsnęłam głową bo nie miałam ochoty patrzeć na to dalej

-Znasz w ogóle tą kobiete ?- pokręciłam głową i wyjęłam z kieszeni telefon

-Zaraz się dowiemy kto to może być – włączyłam głośnik i czekałam aż Damon odbierze połączenie

-Hej – po chwili usłyszałam głos chłopaka

-Hej mam trochę dziwne pytanie – zaczęłam niepewnie

-Chyba nic mnie już nie zdziwi więc słucham

-Czy z naszymi ojcami pracuję jakaś blondynka – przez chwile po drugiej stronie panowała cisza

-No tak Stacy – odpowiedział , od razu uśmiechnęłam się do Nevilla – a co ?

-A no wiesz zauważyłam, że tata zaczął zachowywać się dziwniej niż zawsze . Tutaj patrzy cały czas w telefon , układa włosy i tak dalej - Damon parsknął śmiechem – A w ogóle przyjechał mój przyjaciel Nevill opowiadałam ci o nim może miałbyś ochotę pójść z nami na plażę ?

-W sumie czemu nie


-To jutro o 13 przed wejściem- zakończyłam połączenie i popatrzyłam na przyjaciela

-On wie o twoich mocach ? – widać było, że Nevill nie wiedział jak ma o to pytać . Pokręciłam głową

-Nie wiesz tylko ty, Nan i zapewne ten dupek – chłopak parsknął pod nosem

-Mówisz na niego dupek, a podobno jest ci przeznaczone – podrapałam się niezręcznie ręką po karku .

-Nie przypominaj mi tego jest jedno wielkie nieporozumienie – westchnęłam – okej , nie jest on wcale taki zły . Nawet go lubię, ale nie do tego stopnia żeby z nim być . Tymczasem on osacza mnie z każdej strony i zachowuje się co najmniej jakby był moim mężem . Może ja miałam ochotę umówić się z tym lekarzem, a on bezczelnie potargał jego numer na strzępy – Nevill popatrzył na mnie poważnie, a po chwili zaczął zwijać się ze śmiechu

-Z tym doktorkiem to było dobre, kiedy oglądał ci nos wszyscy myśleliśmy, że Ares się na niego rzuci – parsknęłam pod nosem

-Mimo, że nie chce z nim być to i tak będę . Widziałam już wiele wizji mnie z nim w roli głównej . Jestem tylko ciekawa co się stanie, że będę patrzyła na niego co najmniej jakby był jakimś ideałem, a wszyscy doskonale wiemy, że nie jest


-A w ogóle to gdzie podział się Nan – popatrzyłam na niego jak na idiote

-A jak myślisz? To mój anioł stróż a siedzi cały czas z tym dupkiem – pokręciłam głowa i popatrzyłam na sąsiedni dom , miałam ochotę przewrócić oczami kiedy ten dupek razem z Nanem stali na balkonie i patrzyli prosto w moje okno . Podbiegłam szybko do okna i spuściłam rolety . Muszę pamiętać, żeby ich więcej nie podnosić .



We among the starsOù les histoires vivent. Découvrez maintenant