Dobrze znała już to pomieszczenie. Dobrze wiedziała co oznacza przebywanie tutaj. Wiedziała też, że nie warto nawet próbować uciekać, gdyż kara będzie jeszcze gorszą. Dlatego siedziała przypięta pasami do fotela, a na przeciwko niej siedział z rozwaloną wargą Changkyun.-Z początku nie chciałem was ranić, miałem inny plan, a tutaj proszę-odparł ciemno włosy-Moja siostrzyczka mnie okłamała, a chłopak mojego brata wcale nie lepiej
-Nic z tego co powiedziałeś nie jest, ani chociaż w jeden dziesiątej prawdą!
-Czyżby? Może opowiesz naszemu Kyunowi o mojej lalce? Hmm?
-To sprawa między nami! Changkyun nie ma z tym nic wspólnego! Nie musi teraz nic wiedzieć!
-Wiedzieć czego?- spytał powoli gubiąc się w tym wszystkim
-Właśnie a więc skoro mój motylek stwierdził, że lepiej przemilczeć sprawę to ja będę tym miły i wyznam Ci prawdę
-Donghun nie!
-JB żyje, złotko-odparł uśmiechając sie- Żyje i ma się dobrze, cóż.... Jeszcze
-Kłamiesz! Robisz to aby zatruć mi umysł!
-Kyunie, nie mam zamiaru tego robić-zaśmiał się - Na początku owszem chciałem użyć na Tobie filmiku z udziałem Twojego brata ale teraz nie ma to sensu
-Mimi on kłamie? Prawda?
-Przepraszam Changkyun, Jeabum zabronił nam Ci cokolwiek mówić
-Więc cała wasza trójka wiedziała i nic mi nie powiedziała? Mimi do kurwy!
-Zrobiłam to żeby Cię bronić. Jeabum zrobił wszystko, żebyś był w stu procentach bezpieczny
-Niby przed czym miałby mnie bronić
-Przede mną-odparł L wzruszając ramionami-I przed tym co wam zrobię-mówiąc to podszedł do przypiętej dziewczyny-Kyunie, wiesz może czego obawia się Mimi najbardziej na świecie? Co sprawia, że odchodzi od zmysłów?
-Cierpienie bliskich
-Otóż to-odparł biorąc do ręki gogle vr
-Donghun proszę nie-zaczęła na co ten przeniósł wzrok na nią-Oppa
-Za późno na to motylku
Zakładając jej gogle dziewczyna zaczęła wierzgać, za co po raz pierwszy dostała w twarz. Changkyun widząc to wszystko zerwał się by jej pomóc lecz nie mógł nic zrobić przez przypięte do niego pasy. L tylko uśmiechnął się na to
-Miłej zabawy-odparł wychodząc
❤️🔫❤️🔫❤️🔫❤️🔫❤️🔫❤️🔫❤️🔫
Obrazy wszystkich bliskich jej osób dostawały się do jej głowy. Podpalany Jinjin, krzycząca ze Stachu Haru. Widziała ich cierpienie przez co sama zaczynała krzyczeć.
-Mimi to tylko wspomnienia, to tylko obrazy
-Nie dam rady!
-Przysięgam nasi przyjaciele są bezpieczni i zapewne teraz próbują jakoś nas ocalić
Changkyun nie wiedział co mógłby powiedzieć aby dziewczyna się uspokoiła. Sam doskonale widział co ona ogląda dzięki ekranowi z boku ściany. Widział co przechodziła Haru. Widział cierpienie Jinjin'a i rozumiał już skąd ten miał bliznę na plecach.
-Mimi skup się na moim głosie, na tym co mówię, w słuchaj się w to wszystko
-Postaram się
-Pamiętasz ten dzień, gdy byłaś w bibliotece i Hoseok do Ciebie podszedł? Rysowałaś wtedy czekając na Minhyuk'a
-Pamiętam
-To był dzień kiedy wpadłem na ten pomysł. Zauważyłem jego wzrok na Tobie i to jak się zachowywał i zrozumiałem że mu się podobasz
-Niby skąd mogłeś to wiedzieć
-Znam go Mimi i nigdy nie widziałem takiego wyrazu twarzy czy też zachowanie u niego
W tym samym momencie dziewczyna mocno krzyknęła na widok bitego Changkyun'a. Widziała jego twarz i wiedziała że to nowy filmik. Wiedziała że to musiało się stać wczoraj
-Przepraszam Changkyun-wyszeptała płacząc-Przepraszam że musisz to przechodzić
-To tylko chwilowy ból, wydaje mi się że ten psychol specjalnie nie sprawia mi wielkiego bólu
-Nie może, dobrze wie że to sprawi iż Jooheon go znienawidzi
-Joo już to robi
-Wiem o tym i Donghun też-szepnęła
Changkyun dobrze słyszał jak jej głos słabnie. Widział jak powoli dziewczyna przestaje krzyczeć i płakać. Wiedział co to oznacza i przez to czuł strach i chęć mordu. Miał ochotę zabić L za to że nie może się poruszyć.
-Mimi! Skarbie mów do mnie
-Nie mam siły Kyunie
-Wiem ale postaraj się wytrzymać
-Przepraszam
-Mimi!
Chłopak zaczął się zrywać, aby móc do niej podejść lecz tak jak wcześniej nie mógł nic zrobić. Wtedy też otworzyły się drzwi przez które wszedł ciemnowłosy chłopak.
-Wiem co sobie o mnie myślisz, że jestem psychopatą i najgorszym bratem na świecie-odezwał się rozpinając go - Prawda jest taka że to prawda. Jestem tym wszystkim.
-Dlaczego jej to robisz? Na każdym kroku mówisz, że ją kochasz, a to nie jest okazywanie uczuć godne starszego brata
-Nie wiem- przyznał uwalniając dziewczynę i biorąc ją na ręce- Po prostu to jedyny sposób, aby mieć ją obok-dodał wychodząc z pomieszczenia
-To pojebany sposób, idioto
-Cóż... Możliwe, leczy jedyny możliwy dla mnie. Ogarnij się Kyunie bo zostaniesz przy niej, ktoś musi być przy niej gdy się obudzi
-Wielki Lee Donghun boi się widzieć ból u swojej siostry-prychnął wchodząc do pokoju dziewczyny
-Nie, ja po prostu ratuje Twój tyłek przed kolejnym biciem, gdyż znając moją siostre to rzuciłaby się na mnie od razu po otworzeniu oczów- odparł układając ją na łóżku i przykrywając ją kocem- Moja dzika bestia
-Jesteś dziwnym starszym bratem- odparł gdy ten zaczął odchodzić
-Głównie jestem psychopatą Changkyun, tym samym który zabije jednego z was-zaśmiał się wychodząc
-Nie ogarniam go- przyznał kładąc się koło dziewczyny- Nie martw się uratują nas. Jooheon nas uratuje.
YOU ARE READING
Danger Zone
FanfictionHistoria o niebezpiecznej relacji. Historia o konflikcie Historia o miłości Historia o łobuzie, który zakochał się w grzecznej dziewczynie. Historia o rodzinie, która kocha się najbardziej na świecie Monstax oraz Bts Zespoły nie istnieją naprawdę