❤️23🔫

23 2 0
                                    

Wracając do mieszkania starszego dał znać dziewczyną, że wszystko u niego w porządku i że noc spędzi po za domem. Oczywiście odrazu obydwie zaczęły życzyć mu dobrej zabawy i wysyłać jakieś głupie dwuznaczne wiadomości. Na koniec jednak Mimi przypomniała mu o jutrzejszym spotkaniu z chłopakami i jawnie dała znać że obecność starszego chłopaka nie sprawiłaby żadnego problemu.

Westchnął wysiadajac ze samochodu starszego. Dobrze wiedział że przed nimi poważna rozmowa i naprawdę się jej bał. Nie wiedział co mógł powiedzieć. Wchodząc do budynku odrazu ucieszył się przypominając sobie że jest tutaj winda. Nie czuł się na siłach wchodzić po schodach.

-Dajesz radę?-usłyszał gdy wszedli do środka mieszkania

-Tak, nic mi nie jest

-Ta, jasne, siadaj-wskazał na kanapę

Jinjin szybko ściągnął buty i zrobił co mu starszy kazał. Od czekał chwilkę i zobaczył go siadającego obok z apteczką. Chciał opatrzeć się sam za co dostał delikatne uderzenie w dłonie.

-Zostaw ja to zrobię-odparł nakładając wodę utleniona na wacik-Ile razy on ci przywalił co?

-Nie wiem, przestałem liczyć po trzecim razie-przyznał-Auu

-Czego on chciał co? Ten cały Jun-spytał wymieniając wacik

-Nie wiem, przysięgam nie wiem

Dean odrazu popatrzył na niego lecz jedynie co zobaczył to szczerość w oczach młodszego. Jinwoo naprawdę nie wiedział czego L chce od niego i dziewczyn. Cholernie zaczynał się bać o bezpieczeństwo całej ich trójki.

-Nie podoba mi się ta cała sytuacja

-Nie tylko Tobie Dean-mruknął na co starszy kiwnął głową wstając i znikając za drzwiami do jego pokoju

Korzystając z okazji zaczął delikatnie dotykać swoich żeber aby upewnić się czy wszystko jest na swoim miejscu ale jedynie co to poczuł ogromny ból na co jęknął tylko. Najbardziej jednak bolały go plecy i naprawdę zastanawiał się nad wyglądem jego blizn.

-Trzymaj-usłyszał na co popatrzył w tamtą stronę-Tutaj jest łazienka, możesz wziąść sobie wszystko to co potrzebujesz. W szufladzie pod lustrem jest dodatkowa szczoteczka do zębów

-Dziekuje-mruknął odbierając ciuchy

-Nie ma za co-uśmiechnął się idąc do kuchni

Obolały wstał i ruszył we wskazane miejsce. Łazienka chłopaka była w szarym i niebieskim odcieniu. Ogólnie w całym mieszkaniu przewyższała szarość. Mimo wszystko było tu przytulnie, milutko. Nie myślał o tym długo, ponieważ chciał jak najszybciej się umyć i wrócić do starszego

❤️🔫❤️🔫❤️🔫❤️🔫❤️🔫❤️🔫❤️🔫❤️

Wyszedł z łazienki kilka minut później. Umyty i ogrzany ciepłą wodą czuł się lepiej. Widział w lustrze tworzące się siniaki oraz zaczerwienioną bliznę od uderzenia. Nie dziwił się już dlaczego tak czuje ból w tamtym miejscu.

Po wyjściu odrazu poczuł zapach ciepłego jedzenia na co ruszył w tamtym kierunku. Widząc starszego, który robi coś przy kuchence uśmiechną się pod nosem. Musiał przyznać iż wyglądał cholernie dobrze gotując.

-Lepiej?-odezwał się na co ten mruknął tylko podchodząc bliżej

-Co mi gotujesz?

-Kto powiedział że dostaniesz coś z tego?-spytał przenosząc swój wzrok na młodszego

-Intuicja

-Coś jeszcze mądrego ci powiedziała?

-Że pozwolisz mi się teraz oddalić w stronę balkonu i zapalić-zaśmiał się wychodząc w stronę pokoju

-Wciąż uważam że dzieci w Twoim wieku nie powinny palić

-Wciąż się tym nie przejmuje-wzruszył ramionami

Biorąc ze swojego plecaka paczkę oraz zapalniczkę wyszedł na balkon. Opierając się o balustrade miał zamiar już odpalić, jednego z kilku ostatnich sztuk jakie miał w opakowaniu, gdy ten po prostu zniknął mu z dłoni. Odwracając się miał  już się odezwać w strone starszego że jeżeli chciał mógł sobie wziąść innego, gdy jego usta po prostu zostały zaatakowane przez czarnowłosego.

Oczywiście że oddał pocałunek. Jeżeli o to chodzi to Jinjin już na starcie dobrze wiedział że przegrał ze starszym. Oddawał się mu cały. Oddawał się każdemu ruchowi jak i wszystkiemu dokoła. Dopiero czując jak starszy wkłada dłonie pod  jego bluzę, zrozumiał co się dzieje na co odrazu odsunął starszego od siebie.

-Co jest?-spytał

-Nic, zimno mi się zrobiło-mruknął wchodząc do środka

-Kłamiesz, a więc?-dopytywał idąc za nim

-Serio zrobiło mi się zimno

-Cholera Jinjin czy ty nie rozumiesz że widzę kiedy kłamiesz lub unikasz tematu, mogę z Ciebie czytać jak z otwartej księgi a więc słucham, co jest. Czemu odsunąłeś mnie od siebie. Za wcześnie czy jak?-warknął na niego a sam brzoskwiniowo włosy zaczął się wkurzać

-Chcesz wiedzieć? Proszę bardzo

Wkurzony ściągnął z siebie bluzę chłopaka. Widział jego wzrok na sobie. Widział, jak ten przygląda się robiacym się na jego ciele siniakom. Starszy jednak tylko westchnął i zaczął podchodzić bliżej.

-Boli?-spytał dotykając delikatnie jednego miejsca niedaleko tatuażu

-Trochę, jednak mi nie o to chodziło Dean-westchnął

-A o co?

Jinwoo jednak nic nie odpowiedział tylko na spokojnie odwrócił się do niego tyłem, pokazując mu tym jego bliznę. Wielką na połowę pleców, bliznę po oparzeniu, którego nabawił się jakiś już czas temu. Nie chciał widzieć twarzy starszego. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego co tam może zobaczyć. Zaczął zakładać na siebie bluzę, jednak odrazu został zatrzymany i odwrócony przodem do starszego.

Nie miał zamiaru podnosić wzroku na jego twarz. Czuł się cholernie źle. Wiedział że za chwilę usłyszy jak to paskudnie wygląda i zobacz ten wstręt w oczach starszego. W oczach, które tak uwielbiał.

-Dlatego nie chciałeś ściągnąć bluzy? Ze względu na bliznę?-spytał lecz nie usłyszał odpowiedzi-Jinwoo, popatrz na mnie

-Po co

-Popatrz na mnie-odparł stanowczym głosem na co młodszy odrazu uniósł głowę do góry-Wciąż jesteś cholernie pociągający

-Ja

Zaczął lecz jego usta na nowo zostały zamknięte przez te starszego. Czarnowłosy szybko przybliżył go do siebie, po czym popchnął na łóżko i po chwili znalazł się nad nim.

-Nigdy w życiu nikt nie działał na mnie tak jak ty Niziołku-przyznał na co ten popatrzył na niego z uśmiechem

-Nie wiedziałem że w ogóle na Ciebie jakoś działam

-Działasz i to cholernie mocno-odparł na nowo łącząc ich usta razem

Jinjin nie wiedział czy w tak, krótkim czasie ktoś mógł się uzależniać od czyichś ust, jednak on doskonale wiedział że to zrobił. Uzależnił się od ust Daen'a. Od całego jego.

Nie wiedział że w tym samym czasie, ktos przesłał do jego domu kolejna kartę Jokera. Kartę z napisanym adresem. Nie miał pojęcia że ta karta została zaadresowana specjalnie dla Mimi, która otrzymała też wiadomość że tylko ona jest w stanie zrozumieć zawartość  znalezionej rzeczy.

Danger ZoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz