♥️76🔫

11 1 0
                                    

Wjeżdżając do Deagu zarówno Jinjin jak i Haru poczuli stres. Kiedyś to miasto było ich domem. To tutaj razem z Mimi wychowywali się. To tutaj poznali Donghyun'a, a razem z nim cała prawdę o rodzeństwie Lee.

Widać byli że nawet dla samego Jeabum'a było dziwnie wrócić tutaj. Ostatnio gdy był w tym mieście, razem ze swoimi ludźmi musiał pilnować tej trójki przed spotkaniem z L, a teraz sam wiezie ich w jego stronę.

-Jeszcze raz na spokojnie wytłumaczcie nam jak chcecie tam wejść-odezwał się Suga

Ich rozłożenie było dość zrozumiałe. Razem z Haru było całe Monstax. Dziewczyna pilnowała Kihyun'a. Bts poszło razem z Jeabum'em. Właśnie dlatego Suga pilnował się czarnowłosego. Za to sam Jooheon połączył siły z Hoseokiem, których pilnował Jinwoo.

Tylko ta trójka znała umysł L. Wiedzieli jak przechytrzyć go w tej samej grze,  którą grali od dobrego roku.

-Rozdzielamy się na te same grupki, które są teraz. Haru wchodzi od tyłu, my z przodu, a Jinjin szuka ich

-Spodziewają się nas, prawda?

-Oczywiście

-Co będzie najtrudniejsze?-spytał Shownu

-Jego ludzie-przyznał Jinjin

Jeabum wiedział, że nie mogą wyruszyć na akcje nie przygotowani dlatego wziął sprawę we własne ręce. Każdemu dał broń, którą tworzył z pomocą Jungkook'a, a do tego mikrochip dzięki któremu mogli się komunikować. Każdy z nich dostał także swój strój, podobny do tego Jinjin'a.

-Dojeżdżamy-odezwała się Haru na co wszyscy dużego rozmiaru las-Gotowi?

-Nie

-Tak

-Cudownie że jak zawsze jesteśmy wszyscy w stu procentach zgodni ze sobą-mruknął Jinwoo parkując-Cóż...  Wysiadka

♥️🔫♥️🔫♥️🔫♥️🔫♥️🔫♥️🔫♥️🔫

Od początku było wiadome że samochody narobiłyby dużo hałasu i zamieszania. Wiedzieli że kawałek muszą przejść pieszo. Oczywiście nie duży że względy na to iż będą musieli później uciekać, a bez samochodu byłoby ciężko.

-Srebiku zanim gdziekolwiek pójdziemy masz obiecać mi jedną rzecz-odezwał się zielono włosy podchodząc do niej-Jak spotkasz Sehyoon'a wbij mu ten nóż tak głęboko w gardło że aż mu oczy wyjdą z orbit, dobra?

-Obiecam, jeżeli Ty obiecasz że Jun nie wyjdzie z tego burdelu żywo

-Oczywiście

-Jesteście nienormalni-mruknął Jeabum

-Odezwał się ten który idzie sam z pewną misją

-Trzeba zakończyć to raz na zawsze

-Przypominam iż odzywamy się gdy musimy tak to działamy sami

-Haru jakie jest hasło gdyby wszystko się pieprzyło?-spytał czarnowłosy

-To samo  co zawsze-odparła na co Jinjin kiwnął głową

-Poker

Na jego słowo wszyscy kiwnęli głowami i po chwili ruszyli w swoją stronę. Każdy wiedział jak bardzo ta trójka jest zaznajomiona z tym co robią. Widać było że to nie pierwszy raz.

Każdy bał się też tego co ich spotka. Może i mieli kilka misji za sobą, ale jeszcze żadna nie była aż tak niebezpieczna. Jeszcze nigdy nie musieli walczyć z kimś o swoje życie. Nie musieli nikogo zabijać ani ratować. Teraz to się zmieniało, a z momentem wejścia na posesję bazy L, nie było już żadnego odwrotu.

Danger ZoneUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum