15.

121 7 2
                                    

Od razu mówię że zmyślam ogólnie jak to wygląda wszystko, ale przyśniło mi się coś i tak mi się spodobało 🥺😭

×××××××××××××××××××××××××××××××××××

- Nie jest ci zimno..? - Albedo rzucił do brunetki, która stała koło Akemi.
- Nie - odcięła się, ale przysunęła się do blondyna.
- Widać... - mruknęła pod nosem rudowłosa i natychmiast tego pożałowała.
- Sugerujesz mi coś?
- Jedynie widać, że ci zimno, to tyle.
- Wychowałam się w Snezhnayi, a po dragonspine jestem w stanie chodzić tak jak jestem ubrana teraz i nie marznąć, więc jakim cudem miałoby mi być zimno?!
- Mam uwierzyć w twoje kolejne kłamstwo? - Akemi ewidentnie nie miała ochoty rozmawiać z dziewczyną, a irytacja, można by rzec, wychodziła jej uszami.

Albedo i Sucrose byli chyba bardziej zdziwieni od brunetki.

- Nie bardzo rozumiem... Jakie kłamstwa? - Albedo podszedł do szkarłatnookiej.
- Też się zastanawiam.

Sucrose jak zazwyczaj praktykowała potęgę braku słów.

- Więc?
- Nigdy się niczym przed nią nie chwaliłam, podejrzewam, że nawet nie wie jak mam na imię.
- To może mnie oświeć? - Akemi modliła się do barbatosa, aby dał jej cierpliwość. Cierpliwość, bo gdyby dał jej łaskawie siłę, prawdopodobnie jej dłoń z gracją wylądowałaby na twarzy brunetki.
- Niepotrzebne ci ono - dziewczyna puściła oczko do Akemi, po czym odwróciła się od niej, aby już za chwile uczestniczyć w dalszej części uroczystości.

Rudowłosa poczuła się źle. Nie dość, że chciała oskarżyć dziewczynę, na której winę nie miała żadnych dowodów, to jeszcze sama została skutecznie uduszona przez swoją podejrzaną i jej potencjalną ofiarę.

Z zamyślenia wyrwał ją syk dziewczyny, która na nią wpadła.

- Nie stój w przejściu - Akemi dopiero teraz spostrzegła, ze wszyscy inni już dawno ruszyli w kierunku trumny.
- Przepraszam...
- Hej... To ty jesteś ta nowa? Mam na imię Yuume.
- Akemi - podała jej dłoń, którą tamta uścisnęła.

Yuume - pokrótce kobieta mniej więcej wzrostu Akemi. Ubrana w kozaki i specyficzny kombinezon, a jej czerwone włosy sięgały do łopatek. Rudowłosa spostrzegła jej electro vision.

Podczas ceremonii czerwonowłosa objaśniała krótko, co się aktualnie dzieje, bo Akemi była widocznie zagubiona. To, co najbardziej zdziwiło obie kobiety, to fakt, że żadna osoba z investigation team nie miała nic do powiedzenia po raz kolejny.

Pod koniec obrzędu przed każdą osobą obecną wyrósł biały pąk, który należało zerwać. Każdy z osobna mógł teraz przekazać modły do kwiatu, który w miarę, jak zapełniał się nimi, rozkwitał i roztaczał wokół siebie świetlistą łunę. Dotyczyły one oczywiście zmarłego. W zależności od znaczenia i treści kwiat nabierał innego koloru.

Gdy wszyscy zakończyli swoje modlitwy, z kwiatów zaczynał sypać się drobny pyłek, to znak, że należy je lekko wypuścić w powietrze.

I tak zrobiła Yuume, a w ślad za nią Akemi.

Mimo ponurej atmosfery, widok z klifu był nieziemski.

Po zakończonej ceremonii nadszedł czas na stypę. Wszyscy kierowali się w kierunku Angel's share.

×××××××××××××××××××××××××××××××××××

KOHANI MAMY TO

wiem że długo mn n było ale jeździłam dużo strasznie

Codzienne przepakowywanie mnie wykończylo i nie miałam siły pisać przepraszam 💔

Jak to pisze jest po 1 wiec ewentualnie błędy poprawie rano XD

Akemi: Krwawa Róża (Metanoia) | Genshin Impact Where stories live. Discover now