Justin Bieber - Sekret... |J...

By kajasoko

63.1K 3.4K 374

Wyobraź sobie, że pewnego dnia, budzisz się a w Twojej głowie panuje kompletna pustka... Kate - dziewczyna z... More

#Info
Bohaterowie
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
31
32
Flashback Justin
33
34
35
36
37
38
39
40
Epilog
Informacja :)

30

1.1K 63 3
By kajasoko


- Tak bardzo za tym tęskniłem – powiedział cicho, ujmując w swoją dłoń jedną z moich piersi 

- I za tym też – pocałował drugą – I za tym – wyliczał, zjeżdżając pocałunkami coraz niżej, w dół mojego podbrzusza. 

Wzięłam głęboki oddech, czując jego język na mojej kobiecości. Tak cholernie bardzo mi tego brakowało. Brakowało mi jego dotyku, jego spojrzenia, pocałunków... Jego obecności. Najchętniej już nigdy nie wypuszczałabym go ze swoich objęć, jednak wiedziałam że jest to niemożliwe. Za kilka dni znów będzie musiał wrócić na scenę. Znów zostanę sama, pocieszając się jedynie rozmowami przez telefon... No ale to chyba nie jest czas, żeby o tym teraz myśleć. 

Ponownie skupiłam się na działaniu chłopaka i oddałam się zupełnie przyjemności, jaką oferował mi swoim językiem. Jęknęłam głośniej, gdy jeden z jego palców przywitał się z moją księżniczką. Justin wrócił pocałunkami do moich ust, nie przerywając zabawy palcami. Doprowadzał mnie tym do szaleństwa. Nie mogłam już dłużej tego znieść. Chciałam więcej, chciałam poczuć go w sobie, centymetr po centymetrze i tak w kółko.

- Justin – wyjęczałam jego imię, kiedy główka jego penisa, delikatnie zahaczyła o moje wejście. 

Chłopak uciszył mnie pocałunkiem, powoli się we mnie wsuwając. Wszedł cały i zatrzymując się w moim rozgrzanym i wilgotnym wejściu, poczekał chwilę aż przyzwyczaję się do jego obecności. Wypchnęłam biodra do przodu, dając znak że może na nowo zacząć się poruszać. Robił to bardzo delikatnie, a zarazem pewnie. Czułam jak wchodzi we mnie po same jądra. Jego płynne ruchy bioder, dawały mi taką rozkosz, o której tylko każda kobieta na tym świecie marzyła. 

Czułam jak robi mi się coraz bardziej gorąco, jednak Justin zatrzymał nagle dalsze ruchy, wpatrując się we mnie z przerażeniem i powagą. Zmarszczyłam brwi, nie wiedząc co się stało

- Co jest? –spytałam cicho, dotykając delikatnie jego policzka.

- Jesteś pewna, że możemy? – spytał, a na jego twarzy malował się niepokój. 

Nie bardzo wiedziałam o co mu może chodzić 

- Wiesz... Nie zrobię mu krzywdy, czy coś?

- Komu Justin? – nie wiem o co mu chodzi, ale Justin nie zachowuje się teraz normalnie. Jest wręcz przerażony, widzę to w jego oczach

- Dziecku Kate – westchnął, a ja się zaśmiałam. 

Poruszyłam lekko biodrami, mając świadomość że chłopak nadal jest we mnie.

- Kotku, przecież nie tylko my się kochamy. Jest wiele par, które uprawiają seks w trakcie ciąży, to zupełnie normalne – powiedziałam. 

Nie był chyba do końca przekonany, ale poruszył się we mnie ponownie, bardzo delikatnie jakby rzeczywiście uważał na to żeby nie zrobić dziecku krzywdy swoim penisem. No ale niby jaby to się miało stać? 

Chciało mi się śmiać z jego pomysłu, ale wiedziałam że jeśli wypuszczę z ust choćby jeden mały chichot, całe napięcie pójdzie się pieprzyć. Justin znów się poruszył i ponownie był bardzo delikatny. Oderwałam jego twarz od swojej szyi i zaglądając w jego cudowne oczy, uśmiechnęłam się ciepło

- Możesz to robić szybciej i mocniej – zapewniłam

- Kate, ja naprawdę nie chcę żeby coś się stało – szepnął, po czym pocałował delikatnie moje usta. 

Był tak cholernie słodki, że aż miałam wrażenie że podnosi mi się cukier. Jeśli z nudów nie chciałam usnąć, musiałam wziąć sprawę w swoje ręce. Co prawda, zdawałam sobie sprawę z tego że nawet poprzez tak delikatne i powolne ruchy, doprowadzi mnie do szaleństwa – no w końcu zawsze to robił – ale miałam ochotę na coś lepszego. Na coś niegrzecznego. Tak długo go przy mnie nie było, chciałam czegoś więcej. 

Popchnęłam chłopaka tak, że teraz to ja byłam na górze. Początkowo się kręcił niezadowolony, ale kiedy usiadłam na nim okrakiem zsuwając się na jego przyrodzenie, jęknął z zachwytu, przymykając powieki z przyjemności. 

Poruszałam się na nim szybko do przodu i do tyłu, w górę i w dół. To ja teraz rządziłam, ja panowałam nad sytuacją tak, żebyśmy po chwili oboje wili się z przyjemności. Czułam jak moje ścianki zaciskają się na jego penisie. Justin mruczał cicho, powodując dreszcze na moim ciele. Wiedziałam, że jest mu dobrze. Jego dłonie wędrowały wzdłuż mojej talii, od czasu do czasu zaciskając się na moich pośladkach. Byłam blisko, kiedy Justin uniósł mnie delikatnie i zaczął poruszać się coraz szybciej i bardziej pewnie. No, teraz to miałam pewność że mój mężczyzna wrócił. Pieprzył mnie tak jak zwykle. Jego ruchy pokazywały to jak bardzo mu tego brakowało, jego dotyk, jak bardzo mnie pragnie, jego oczy jak bardzo mnie kocha, a jego usta, pokazywały to, jak bardzo za mną tęsknił. 

Czułam się jak w niebie kiedy po kilku intensywnych pchnięciach, fala podniecenia rozlała się po moim wnętrzu. Opadłam bezsilnie na drżące ciało Justina, czując jak ciepłe nasienie, spływa po moich udach.

- Tego właśnie potrzebowałam – szepnęłam mu na ucho i poczułam jak się uśmiecha. 

Położyliśmy się obok siebie. Justin przyciągnął mnie do swojego torsu, układając nasze ciała tak, że leżeliśmy teraz na łyżeczkę. Jego dłoń spleciona była z moją, która spoczywała na moim brzuchu. Jego nogi, splątane były z moimi, a ciepły oddech, dawał mi poczucie bliskości i bezpieczeństwa. Znów miałam mojego mężczyznę przy sobie.

Obudziłam się rano, a obok zastałam tylko puste miejsce. Początkowo zastanawiałam się czy to przypadkiem nie był sen. No, ale przecież wyglądało to zbyt realnie... 

Po krótkiej chwili, słysząc głosy dochodzące z kuchni, wiedziałam że to była prawda, a Justin rozmawia teraz z moją siostrą. Nałożyłam na siebie świeże majtki i szlafrok, spojrzałam przelotnie do lustra, poprawiając potargane włosy, po czym wyszłam z sypialni

- Hej – uśmiechnęłam się szeroko, na widok mojego chłopaka ubranego w same dresy. 

Dopiero później zwróciłam uwagę na siostrę i pomachałam jej ręką, witając się z nią. Podeszłam do Justina i nie czekając długo, wpiłam się zachłannie w cudowne, różowe usta chłopaka.

- Cześć skarbie – odezwał się, kiedy się od siebie oderwaliśmy. Uśmiechnęłam się szeroko i zostawiając go poszłam do lodówki napić się soku. Odkręciłam butelkę i przechylając ją upiłam łyk. Wiem, że to może nie zbyt higieniczne i nie bardzo kulturalne, ale nie chciało mi się bawić ze szklanką. 

Jestem w ciąży, wolno mi...

- Co dzisiaj robimy? – spytała Ana. 

Spojrzałam na siostrę, przenosząc następnie wzrok na Justina. Chłopak spojrzał na mnie pytająco.

- Ty idziesz do szkoły, a potem sobie pochodzisz po sklepach, czy coś... - powiedziałam do siostry, na co otworzyła szeroko buzię ze zdziwienia – A my – wskazałam na Justina – Musimy nadrobić stracony czas – dodałam uśmiechając się figlarnie. 

Justin się zaśmiał, a Ana pokręciła jedynie głową na boki, dokładnie rozumiejąc aluzję.

Postanowiliśmy z Justinem że zrobimy sobie małą wycieczkę na Long Beach. Wzięliśmy trochę jedzenia, zabraliśmy koc i pojechaliśmy samochodem na plażę. Pogoda była w miarę ładna. Nie było mega gorąco, ale też nie było zimno. Stwierdziliśmy, że najlepiej będzie jeśli znajdziemy jakieś ustronne miejsce, z dala od ludzi i ich ciekawości. 

Zaparkowaliśmy na bocznym parkingu, po czym wzięliśmy wszystkie rzeczy i ruszyliśmy na plażę, w miejsce które nie było chętnie odwiedzane. Było trochę porośnięte trawą, więc ludzie tam nie chodzili, bo ich zdaniem nie wyglądało jak prawdziwa, piaszczysta plaża. Dla nas było w sam raz, zwłaszcza że nie potrzebowaliśmy żadnego towarzystwa. Wystarczyliśmy tylko my dwoje. 

Rozłożyliśmy koc i ściągając ciuchy, położyliśmy się obok siebie, wystawiając ciała na słońce. Leżałam w koszulce, bo mimo wszystko było mi chłodno. W pewnym momencie Justin zerwał się jak poparzony z koca i nie czekając ani chwili dłużej, wskoczył do wody.

- Chodź, jest ciepła – krzyknął. 

Uśmiechnęłam się do niego i ściągając koszulkę, dołączyłam do Justina. 

Rzeczywiście w wodzie było znacznie cieplej niż na brzegu

- Kiedy wracasz? – spytałam stając przed nim. 

Zaplotłam ręce wokół jego barków, a Justin, położył dłonie na mojej talii, przyciągając mnie bliżej siebie. Musnął delikatnie moją szyję, następnie ocierając się nosem o mój policzek

-Mmm, Pięknie pachniesz – wyszeptał do mojego ucha – Mam tydzień przerwy, potem muszę wracać – powiedział spoglądając w moje oczy. 

Poczułam nagle ciężar na sercu. Było mi smutno na myśl o tym, że zostało nam zaledwie pięć dni. Nie wiem jak długo go teraz nie będzie. Koncerty odbywają się coraz dalej, więc nie możemy często się widywać. Jeszcze do tego, niedługo Justin wyrusza w trasę po Europie, wtedy to już w ogóle będziemy skazani jedynie na telefony. Nie będę go mogła dotknąć, ani poczuć... Nie będę go mogła pocałować. 

Ale przecież mogę zrobić to na zapas... 

Wpiłam się w jego słodkie usta tak, jakbym już nigdy więcej miała tego nie zrobić.

- Kocham cię – wyszeptałam, przygryzając płatek jego ucha

- Też cię kocham i nie martw się tym, że niedługo wyjeżdżam. – powiedział, widząc to jak nagle posmutniałam. Znał mnie za dobrze. Doskonale wiedział, kiedy coś jest nie tak. 

- Damy radę, skarbie – powiedział zakładając kosmyk włosów za moje ucho i muskając delikatnie moje usta. Uśmiechnęłam się do niego, wtulając się w jego ciepłe ciało. 

Kocham go bardzo i nigdy nie przestanę.

------------------------------------------------------------------------------------

Hej kochani :) Jak się podoba rozdział? Na kolejny, zapraszam już jutro :) 

Continue Reading

You'll Also Like

1.4M 67.3K 38
Melody Grant to studentka trzeciego roku zarządzania. Kiedy traci swoją ukochaną pracę, jest zmuszona poszukać nowej. Dostaje posadę asystentki jedne...
24.6K 1.9K 20
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
63.3K 1.3K 60
jest to opowieść o tym jak Hailie trafia do braci jak ma 3 latka.Vincent opiekuje się nią jak córką,nawet kazał Willowi zająć się pracą.jeśli chcesz...
181K 10.3K 131
CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵) ZASTRZEŻENIA • Proponuje czytać wszystko po kolei aby zrozumieć niektóre wątki, rozdziały tworzą his...