stay with me • bam

By singularityx_

184K 13.4K 3K

Wygrana Britain's Got Talent. Pamięć wróciła. Bohaterki Be My Queen, Alex, Charlotte i Maddie, zaczynają zakł... More

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Nominacja ;3
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
TO NIE ROZDZIAŁ!
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
ZARAZ UMRĘ
Odpowiedzi na pytania
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Epilog
PODZIĘKOWANIA!
Ff o Charlie'm
Bonus od życia
Bonus od życia v2
"Lonely"
WAŻNE!
!

Rozdział 10

3.6K 264 107
By singularityx_

Julie:

Pamiętam to wszystko. Wszystkie spędzone z nim chwilę.

Spotykaliśmy się jeszcze przed jego występem w Britain's Got Talent. Zawsze byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, ale w pod koniec października 2013 roku coś się zmieniło. Można powiedzieć, że się w nim zakochałam, tak mi się przynajmniej wydaję. Oczywiście, że mnie oczarował-właściwie kogo Charlie nie czaruje? No, ale byłam taką zakochaną małolatą, bo miałam czternaście lat, a Charlie niedawno skończył ich piętnaście. Postanowiliśmy spróbować, a wtedy byłam pewna, że go kocham. Wydawało mi, że on mnie też, ale za każdym razem, kiedy wyznawałam mu miłość, on tylko się uśmiechał.

Rozstaliśmy się po jego pierwszym spotkaniu z Leo. Nie umiałam tego przeżyć, ale uznaliśmy, że tak będzie dla nas lepiej. On tego chyba źle nie przyjął; ja bardzo. Zerwaliśmy kontakt, pomimo mojej niechęci, a później mogłam patrzeć, jak dostaje złoty przycisk w BGT. Zdobywa sławę, a później dziewczynę. Nie miałam jednak pojęcia, że jest to Charlotte. A jednak.

-Stara miłość nie rdzewiej?-pyta Leo, wybuchając śmiechem.

Charlie się na niego patrzy, a z jeszcze większego uśmiechu Leo wynika, że nie jest to przyjazna mina.

-Julie, co tu robisz?-Charlie ponownie odwraca się w moją stronę.

-Przyszłam do Charlotte...-próbuję wyjaśnić.

-Znasz się z moją żoną?-pyta wyraźnie zaskoczony Charlie.

Jakoś nie jestem zadowolona, że Charlotte jest twoją żoną.

-No... tak?-mówię, pytającym tonem.

Patrzymy się przez chwilę w swoje oczy. Muszę odwrócić wzrok, bo do głowy przychodzi mi, że mogę coś jeszcze do niego czuć. A nie chcę, bo pomału zaprzyjaźniam się z Charlotte i nie chcę tego zniszczyć.

-Więc Charlotte nie ma, poleciała do Polski-tłumaczy Charlie. Dokładnie daje mi do zrozumienia, że powinnam wyjść. Właściwie to mam taki zamiar.

-Porozmawiajcie sobie, ja pójdę-mówi Leo, dalej głupkowato się uśmiechając.

-Zostań i tak już wychodzę. Skoro nie ma Charlotte to nic tu po mnie-mówię.

-Masz racje-przyznaje Charlie. Kiedy on zrobił się taki chamski? I zasadnicze pytanie-czy ja zrobiłam coś jemu?

-No to... Cześć-mamroczę i wycofuję się co wyjścia.

-Cześć.-Słyszę jeszcze śmiejący się głos Leo.

Przechodzi mnie delikatny dreszcz i zamykam za sobą drzwi.

Idę przed siebie. Myślę o tym, żeby iść do Maddie, ale ona chyba nieszczególnie lubi ludzi... Przynajmniej tak to wyglądało. W jej wypadku od razu poznałam modelkę, co oczywiście nie spodobało się Charlotte. Ale trudno nie poznać dziewczyny, która zna się z Justinem Bieberem, czy Gigi Hadid, czy Kylie Jenner. Jakoś wolę modelki, niż piosenkarki, a zwłaszcza kogoś takiego, jak Maddie... Boże, jak ona miała na nazwisko? Wprawdzie wiem, że używa nazwiska swojego chłopaka, ale tego też nie pamiętam.

Postanawiam iść do domu. Tak będzie najlepiej. Kiedy jestem już blisko, widzę wychodzącą Hailey.

Podchodzę do niej.

-Gdzie idziesz?-pytam.

-Do Leo-tłumaczy.

-Jest u swojego przyjaciela.-Wzruszam ramionami.

-Możliwe, ale się umówiliśmy.-Hailey się uśmiecha. Widocznie podoba jej się Leo.

-Myślisz, że coś z tego będzie?-pytam.

Hai uśmiecha się jeszcze szerzej i kiwa głową.

-Prawie się pocałowaliśmy wczoraj-wyjaśnia.

Wow. Nie no, spoko, ale Leo miał narzeczoną i chyba nie szuka przygód. Chyba.

-No to powodzenia życzę-mamroczę.

-Wiesz, Jul, wydaję mi się, że dziś się pocałujemy!-Hailey podskakuje.

Spoko, Hai. Nie obchodzi mnie to zbyt bardzo, ale spoko, serio.

-Okay, miłego dnia, czy coś-ponownie mamroczę.

Siostra mnie przytula. Dziwie się. Pewnie zakochała się w Leo... Już jej współczuję, Leo nie wygląda na zainteresowanego kimkolwiek, oprócz tej Alex... No, ale miłość nie wybiera, a ja oczywiście się o tym przekonałam.

Wchodzę do domu i kieruję się do mojego pokoju.

Ja i Hailey nie mieszkamy już z rodzicami, od kiedy Hai skończyła osiemnaście lat. Oni kupili nam dom blisko Flintu; sami zamieszkują w naszym starym, niemodnym domu we Flincie.

Kładę się na łóżku i zaczynam myśleć o wydarzeniach z ostatnich trzydziestu minut. Charlie. Znowu go zobaczyłam i obawiam się, że moje uczucia do niego wróciły. A już zapominałam! Ale nie mogę zrobić w jego stronę żadnego kroku, ze względu na Charlotte, którą bardzo polubiłam.

Leżę i słucham muzyki. Próbuję też czytać. Dobre słowo, próbuję, bo nie wychodzi mi to kompletnie, bo cały czas myślę o Charlie'm.

A później wpadam na jeszcze jeden pomysł. Skoro Charlotte nie ma w domu, jest tylko Charlie to... Przecież mogę go odwiedzić, prawda? Zobaczyć jego dzieci, bo wygląda na to, że Charlotte pojechała sama. Może są do niego podobne...? Z natury jestem wredna, więc tak, zrobię to. Nie jest to dobry pomysł, ale... Zawsze mogę sobie wmawiać, że pójdę do niego tylko po to, żeby z niem porozmawiać. Nic więcej. Rozmowa. Tak zrobię.

Charlotte:

Jeden dzień już minął.

Razem z Kylie w Poznaniu najpierw pojechaliśmy do hotelu, później od razu do Remo, który cieszył się, że w końcu może poznać moje dziecko. Nigdy z nimi nigdzie nie jeżdżę, może w przyszłości. Teksty piosenek moich i Alex są dosyć... różne. Na pewno nie dla uszu ośmiolatków. To znaczy, nie wszystkie, to prawda.

W domu Remo byliśmy dosyć długo. Wyjaśniłam mu wszystko w miarę precyzyjnie. Włącznie ze śmiercią Mike'a i małym załamaniem Alex, chociaż już dobrze wiem, że dziewczynie nie chodzi o to. Remo przyjął to do wiadomości; może nie z jakąś wielką radością, ale umie to zaakceptować. Ze mną już gorzej. Mija nasz dziesiąty rok w YSoT. A nas nie będzie i możemy się tam już nigdy nie pojawić... Dobra, Charlotte, nie myśl tak!

Teraz czekam z Kylie na samolot do Warszawy. Na pewno będziemy tylko w centrum-Alex raczej nie zagłębiałaby się gdzie indziej. No i chcę jeszcze odwiedzić Olę-dawno się w sumie nie słyszałyśmy. Tylko przez Skype'a, a od ostatniej trasy minęło pół roku. Trochę szkoda tylko, że tyle naszych fanów na nas liczyło, a nas nie będzie. Powtarzam się, ale... Trudno. Po prostu.

-Mamo, ludzie się z czegoś śmieją i patrzą na nas, a ja niczego nie rozumiem-marudzi Kylie, dyskretnie pokazując na grupkę ludzi naprzeciwko nas. Pewnie słyszą, że mówimy do siebie po angielsku, więc nie przejmują się, że ich rozumiemy, ale muszę ich zawieść. Przy okazji-wiem, że mam ładną dupę, panowie.

-Zobaczysz, będziesz się kiedyś uczyła polskiego-mówię. Uśmiecham się do niej.

-A ty rozumiesz?-pyta.

Kiwam głową.

-Ja tak.

Chyba któryś z tych kolesi musiał to słyszeć, ponieważ zaczyna uciszać resztę. Aż mam ochotę wybuchnąć śmiechem, serio.

Kylie mimo wszystko zaczyna ich ignorować.

-Gdzie teraz lecimy?-pyta.

-Do Warszawy. Najpierw pójdziemy do hotelu, później odwiedzimy taką ciocię, której właściwie nie znasz, następnie do sklepów i rozglądać się za ciocią Alex... Ale skupimy się na skl... Alex.-Uśmiecham się.

-Wiesz, mamo, wydaję mi się, że ciocia będzie w tym Kra... Kar...-Kylie zaczyna się jąkać, a ja wybucham cichym śmiechem.

-Też myślę, że będzie w Krakowie-przyznaję.

Kylie wzdycha.

-Chciałabym, żeby do nas wróciła.-Chwilę się zastanawia, ale później wraca do żywych.-Odwiedzimy wujka?

Pewnie chodzi jej o Kubę, który jest jej chrzestnym.

-Oczywiście.-Uśmiecham się.

A jeśli chodzi o Alex... To muszę być Hopeful.

Chociaż nie wierzę w to gówno. To tylko nadzieja mi pozostała.

---

Okay!

Jak zareagowaliście na to, że Hailey prawie całowała się z Leo? XDDD

W mediach Lolly, bo tak. XDD ♥

Love Ya,

Klarissa xx

Continue Reading

You'll Also Like

3M 91.7K 49
Lindy Smith ma osiemnaście lat i pochodzi ze słonecznego Miami na Florydzie. Los jednak nie jest dla niej zbyt łaskawy, ponieważ zmuszona jest przepr...
1.5M 73.6K 40
"-Czemu mi nie powiedziałaś! - krzyknął ze złością i ze łzami w oczach. -A co miałam ci powiedzieć? "Cześć, jestem Ruby i umieram"? - zaśmiałam się i...
94.3K 8.4K 16
Po pięciu latach w Azkabanie i ośmiu na wygnaniu, owiana złą sławą Lux Hardbrooke powraca do świata czarodziejów. Dumbledore podejmuje kontrowersyjną...