Akemi: Krwawa Róża (Metanoia)...

By Shicori

6.8K 539 785

Książka dla jednej z moich beztis (kocham wszystkie bestis i oczywiście każda dostanie prezent). Książka zawi... More

informacja
prolog
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
sorcia
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.
26.
27.
28.
29.
30.
Wale drinki w walentynki
31
32.
33.
34.
35.
36.
37.
39.
bardzo ważna sprawa
40.
41.
42.
43.
44.
napewnonierozdzial
45.
Wigilijna wieczerza, czyli świąteczny specjał pt1
Wigilijna wieczerza, czyli świąteczny specjał pt2
46.
47.
48.
49.
epilog
ja wiem że ta książka się skończyła ALE

38.

54 6 0
By Shicori

- WODA!!! - Rudowłosa zerwała się biegiem, ale przewróciła się oślepiona przez światło - od kiedy słońce jest takie jasne?!

Zhongli od razu podbiegł do dziewczyny, zasłaniając oczy przed światłem.

- Uważaj, musisz się przyzwyczaić do światła. Powoli.. - pomógł jej wstać i razem doszli do strumienia, w którym rudowłosa od razu zanurzyła się w całości.

- Nareszcie... - wyszła z wody. Wyglądała, trzeba przyznać, o niebo lepiej, mimo cieni pod oczami i niezdrowo bladej cery.

- Lepiej się czujesz? - Zhongli wciąż osłaniał oczy przed słońcem, przy okazji mrużąc je i dziwacznie marszcząc nos.

- Zdecydowanie. A teraz błagam, chodźmy coś zjeść - z jej brzucha wydobyło się niebezpieczne warknięcie symbolizujące, że jej żołądek nie będzie litościwy jeśli nie dostanie czegoś do strawienia w najbliższym czasie.

- Jasne, ja sam wręcz umieram z głodu.

- Tylko weź się umyj, bo twoja twarz wygląda jak skamielina - złapała bruneta za nadgarstek i pociągnęła za sobą do wody.

Mężczyzna klęknął na kamieniu i przemył twarz w krystalicznie czystej wodzie.

- Od razu lepiej. A teraz chodźmy!

I poszli. Nie znajdowali się daleko od Wangshu Inn, więc postanowili ruszyć w tamtym kierunku.

Po parudziesięciu minutach marszu, dotarli do wielkiego drzewa. Akemi prawie położyła się na stole. Zhongli złożył zamówienie i usiadł obok rudowłosej.

Martwił się o nią jak o mało kogo. Przez te kilka dni spędzone sam na sam bardzo ją polubił, nawet uważał za przyjaciółkę, a jak wiadomo, z nim nie jest łatwo się zaprzyjaźnić.

I tu był największy problem, bo przez to jeszcze bardziej nie chciał jej stracić. A wnioskując po tym, co powiedziała Agana, jest to niestety prawdopodobne.

Bardzo, za bardzo.

Odtrącał od siebie tą myśl, próbował sobie wmówić, że nic jej nie grozi, ale z tyłu głowy miał świadomość, że niebezpieczeństwo, z jakim będzie musiała się zmierzyć, czy jemu się to podoba, czy nie, jest bardziej niż realne.

Sprawy mogłyby potoczyć się inaczej, gdyby on miał swoją gnosis, a stracił ją z własnej głupoty.

- Co mi zamówiłeś? - Akemi wyrwała go z zamyślenia. Podskoczył na krześle, mrugając szybko oczami, na co rudowłosa parsknęła śmiechem - Patrzyłeś się na mnie jakoś dziwnie, więc musiałam cię jakoś powrócić do żywych.

- Nic ważnego. I zamówiłem ci tofu, to tutejszy specjał - jego głos zabrzmiał dziwnie obco w głowie dziewczyny.

Siedzieli dalej w ciszy, czekając na potrawy. Oczywiście, w takich momentach najłatwiej przypomnieć sobie przypadkowe bardzo niezręczne sytuacje z całego życia.

Bo czemu nie wspominać czegoś, co chciałoby się zapomnieć?

- Stało się coś? - brunet najwyraźniej zauważył lekki rumieniec na twarzy szkarłatnookiej.

- Nie, nic... Pomyślałam o czymś o czym nie chciałam myśleć.

Gdy w końcu zjedli, postanowili odpocząć w dostępnych tam pokojach.

Problemem były niebotyczne ceny, a rudowłosa nie zabrała ze sobą mory w takiej ilości, aby zakupić dwa pokoje oraz posiłek, który zjedli kilka chwil temu. Rudowłosa wynajęła ostatni dwuosobowy pokój w Inn.

Zatrzymali się w progu, gdy zobaczyli łóżko małżeńskie.

- Śpię na podłodze - powiedzieli jednocześnie.

Akemi spojrzała na swoje buty, a brunet stwierdził, że będzie kontemplował zarysowanie na ścianie. Po jakimś czasie dziewczyna wpadła na pomysł.

- "Papier, kamień"? - spojrzała na mężczyznę.

- Jesteś pewna? Przecież możesz spać na łóżku.. - uniósł delikatnie brwi, po czym wzrokiem wskazał na mebel.

- Żebyś ty, Rex Lapis, spał na podłodze ze swoim wiekowym kręgosłupem? Dobry żart. Albo ja śpię na podłodze, albo "papier, kamień". Żadna inna opcja nie wchodzi w grę.

- Ja, uhm... - zdziwiony wytrzeszczył na chwilę oczy, po czym skierował wzrok w zupełnie inną stronę - nie jestem aż taki stary...

- To twój jedyny argument? Przykro mi, ale chyba przegrywasz. Na trzy! - Zhongli wywrócił oczami, jednak wystawił pięść - Raz! Dwa! Trzy! - Brunet wystawił nożyce, a szkarłatnooka postawiła na papier, co oznaczało oczywiście, że wygrał on - ale do trzech! - spojrzała na niego z determinacją i ponownie rozpoczęła odliczanie.

Jak można było się spodziewać, wygrał Zhongli. Do zera.

W trzy rundy.

- Oszukiwałeś - powiedziała sfrustrowana, kiedy zakończyli błyskawiczną grę.

- Zdałem się na los, a ty tylko na tym zyskałaś i masz jeszcze pretensje? - pokręcił głową z niedowierzaniem.

- ... Czuję się winna, że przeze mnie nie odpoczniesz...

- Jesteśmy tu na jedną noc, nic mi się nie stanie. Wiele nocy przeżyłem w dużo gorszych warunkach - delikatnie położył dłoń na jej ramieniu, a dziewczyna westchnęła głęboko.

- Uh, no dobrze. Pójdę wziąć szybki prysznic i się położę. Nie mam już nawet siły się z tobą kłócić - ruszyła do łazienki, aby spłukać z siebie całą tą nieoczekiwaną wycieczkę po podziemiach Liyue.

Po kilku minutach rzuciła się na łóżko i tak jak dotknęła materaca tak zasnęła.

Nie można było tego powiedzieć o Zhonglim, który nie był w stanie spać. I to nie przez brak materaca pod plecami, a przez świadomość, że ktoś chce mu odebrać przyjaciółkę.

I jest to osoba, którą darzył kiedyś ogromną sympatią.

Było już długo po północy, kiedy rudowłosa zaczęła kręcić się niespokojnie w łóżku. Brunet zignorował ten fakt. Myślał, że to normalne i wciąż starał się zasnąć.

Nie miał świadomości, co może się właśnie odbywać w głowie Akemi.

Jednak mężczyzna był bardzo wykończony, a jego myśli krążyły wokół sposobu na ochronienie rudowłosej oraz snu. Potrzebował go teraz bardzo.

×××××××××××××××××××××××××××××××××××

Napisałam to dawno nie wiem co się tu dzieje i nie mam siły teraz tego czytać sorki

Wgl nie wiem czemu tego nie wrzuciłam jeszcze

Mam następne rozdziały więc jako rekompensatę wrzucę jeszcze jeden 😁 kocham was 💗💗💗

Continue Reading

You'll Also Like

51.6K 2.8K 27
Przedstawiam wam 2 książkę TechnoBlade, jest ona już skończona, mam nadzieję że spodoba się wam ona równie tak samo jak ,,Nie taki straszny jak to m...
2K 114 14
"Silent Scream..." *** Alex - Kiedyś człowiek, dziś maszyna.... Uwięziona w animatronicznym wilku. za dziecka miała kochającą rodzinę. Matka Viola tr...
23.2K 1.9K 20
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
7.7K 334 14
[...] - Czyli głupia... Może i ty się w to bardzo wkręciłaś, ale ja nigdy nie brałem tej ,,znajomości" na poważnie. Po jego wypowiedzi jedyne co usły...