Part 33

348 9 2
                                    

Po wielu nieprzespanych nocach, zwolnionych godzinach szkolnych i naciągniętych mięśniach, nareszcie jestem dumna z efektów. Jutro wielki finał, mój projekt ujrzy światło dzienne. Żałuję tylko, że Lee nie wziął udziału w większej części prób, no ale przewrócił się i ma złamana kostkę. Szkoda mi go. Oczywiście był idealnym wsparciem dla mnie nie zawsze mogłam go poprosić o rade, opinie czy nawet głupią rozmowę motywacyjną.

Oczywiście pomiędzy długimi i ciężkimi próbami, nagrałam 3 covery, które tak jak poprzedni odniosły sukces. Z jednej strony byłam zajarana, że ktoś to ogląda a z drugiej zmęczona, ponieważ Pan Kun dzwonił do mnie w najmniej odpowiednich momentach, żebym przyjechała i nagrała taniec. Czasem było to w ciągu dnia a czasem późno w nocy, jednak nie miałam na to wpływu.

Aktualnie jesteśmy na scenie i ćwiczymy wszystkie zejścia i wejścia, zmiany i ruchome platformy. Gdy na parkiecie pojawiła się znana mi sylwetka, odrazu podeszłam.
-Dzien dobry panu.- ukłoniłam się z uśmiechem.
-Witaj Kara.- także się uśmiechnął.- I kto by pomyślał, że znów stoisz na tej scenie.- rozejrzał się do okoła.
-Ja też w to dalej nie wierze.- westchnęłam.- To jest za piękne, by było prawdziwe- spojrzałam na jego twarz a ten się głośno roześmiał.
- Uwierz - machnął dłonią - a tak pozatym przyszedłem przynieść ci plan nagród.- podał mi kartki.
-Oo dziękuję.- wzięłam je do ręki i zaczęłam czytać.
-Nie chce wam już przeszkadzać. I nie chce sobie zdradzać szczegółów- zaśmiał się. A następnie odwrócił - a właśnie. Dziś już nikt nie ma prób, więc nie będziecie musieli się zwijać. - uśmiechnął się.- ale nie siedźcie zbyt dlugo!
- Dziękuję ! - krzyknęłam i pomachałam mu. Następnie spojrzałam na odpoczywających tancerzy.
-Dobra koniec przerwy, zaczynamy wszystko od początku!- klasnęłam w dłonie. Koreańczycy w pełnym skupieniu ustawili się na swoich miejscach.

Gdy otworzyłam drzwi dormu, wszędzie było już ciemno i cicho. Zdjęłam kurtkę i buty a potem na palcach wbiegłam na górę, by wsiąść gorący prysznic. A potem pamiętam tylko ciepłą kołdrę.

Rano obudził mnie budzik. Pora była tak wczesna, że nawet nominowani Bangtani spali jeszce smacznie. Szybko zjadłam dwie kanapki z szynką i pomidorem. Ubrałam cieplutką kurtkę i czapkę. Wróciłam się jednak po telefon a gdy mijałam wyspę, coś mnie podkusiło i napisałam karteczkę chłopakom.

Jestem już na gali kiedy to czytacie. Spokojnie zjadłam dwie kanapki na śniadanie, ubrałam czapkę i zasunełam kurtkę pod szyje. Do zobaczenia na miejscu.

Pod bramą czekał już na mnie samochód. Bardzo mnie to zdziwilo, bo miał po mnie przyjechać Wook. Widać że dyrektor dba o pracowników. Wsiadłam i ruszyliśmy do miejsca, które miało zmienić moje życie.

Wysiadłam i razem z mężczyzną ruszyliśmy do drzwi, uprzednio pokazując przepustki.
Wchodząc odrazu złapali mnie dyrektorzy.
-Kara. Macie jeszce dwie godziny żeby być na scenie.- obok mnie szedł pan Kim. Ja zdjęłam kurtkę i rzuciłam ją, w naszym prowizorycznym pokoju.
-Są już wszyscy?- Spytałam zmieniając buty na sportowe.
-Jesteś pierwsza, reszta będzie pewnie za niedługo.
- O witam naszą gwiazdę.- zaśmiał się drugi z dyrektorów.
-Dzień dobry.- uśmiechnęłam się.
- Jak nastrój?- Spytał i ustał z mojej drugiej strony. Teraz to wyglądało jakbym miała dwóch ochroniarzy po obu stronach.
- Strasznie się stresuje.- podniosłam dłoń, żeby pokazać jak się trzesie.- a tak poza tym to nie myślę o niczym innym jak o tej scenie.- zaśmiałam się nerwowo, wchodząc na parkiet.
-Prosze to założyć.- podeszła do mnie jakaś Koreanka i podała mi prostokątne coś z sznurkami. Spojrzałam ze zdziwieniem na mężczyzn.
- Musimy dostosować kamery, przejazdy, podjazdy, ujęcia i podobne rzeczy.- obok nas przeszedł Koreańczyk by potem podejść do jednej z kamer i coś w niej poprawiał. Kobieta pomogła założyć mi to na ramiona i ruszyła w stronę kontrolek za sceną.
-Dobrze my nie będziemy przeszkadzać. Nie wiem czy się zobaczymy przed występem wiec, życzę połamania nóg.- Wyższy Koreańczyk położył dłoń na moim ramieniu. Z trudem powstrzymałam się żeby się odsunąć. Miał mocny uscisk, zupełnie jak ojciec.....
-Dobrze, dziękuję.- odpowiedziałam szybko i się odrazu ukłoniłam a ręka zniknęła. Mężczyźni odeszli a ja obejrzałam dokładnie każdy segment sceny. Następnie wzrokiem przejechałam po trybunach, na których kręcili się pracownicy.
- Możemy zacząć?- spytał się ten sam operator kamery.
-Oczywiscie- odezwałam się.
-3,2,1 - pokazał kciuka do góry, a ja zaczęłam wykonywać ruchy na rozgrzewkę. Każda z kamer zaczęła się poruszać a światła oświetlać moja sylwetkę i widownię.

^'Life dancer~Min Yoongi'^Where stories live. Discover now