Part11

549 15 2
                                    

Wyszlismy z hotelu w miłej rozmowie na temat nowej choreografii, która moglibyśmy stworzyć.

Gdy byliśmy już na rynku. Bin co chwila spoglądał gdzieś na boki i za nas.
-Czego tak wypatrujesz?- wkoncu spytałam.
-Znajomych - zaśmiał się lekko zdenerwowany.
Znaleźliśmy się pod budynkiem karaoke i miałam się żegnać z Binem kiedy podszedł do nas jakiś mężczyzna.
-To wy wieczorami tam tańczycie? - wskazał na miejsce, w którym rzeczywiście tańczymy.
-Kim Pan jest? - do rozmowy wtrącił się mój nauczyciel stając obok mnie i nieznajomego, tak by miał jak najdalszych dostęp do mnie.
-Jestem znajomym Gim JiHoon. To wy czy nie? - spytał się bardziej mnie niż chłopaka.
-T.. Tak.. Tańczę t...tam. A..ale dopiero o..od j..jakiegoś czasu- nie wiedziałam co mam zrobić. Bardzo się wstydziłam i nie wiedziałam jak mam się zachować podczas takiej rozmowy.
-Czy możesz to zrobić teraz? - spojrzał porozumiewawczo na mojego znajomego. - Chciałbym to zobaczyć.

Byłam bardzo zszokowana, tak samo jak mój nauczyciel.
-Nie w...wiem c...czy mogę teraz. - posłałam błagajace spojrzenie Panu Parkowi. Bałam się.
-Niestety nie może, ponieważ teraz idziemy na karaoke z całą grupą.- koreanczyk uratował mnie.
-Chciał bym powiedzieć, że dzięki mnie macie te bilety. Poprostu chciałem, żebyś tutaj przyszła i pokazała co potrafisz. - wytłumaczył a ja wytrzeszczyłam oczy. Naprawdę zabrakło mi słów.
-Proszę dać nam chwileczkę - spojrzał na mężczyznę i od ciągnął mnie kawałek dalej.- Jeśli chcesz możesz zatańczyć ale najpierw muszę być pewnien że reszta klasy będzie w tym budynku ponieważ nie mam zamiaru zostawiać się samą z tym podejrzanym typem. - patrzył mi prosto w oczy.
-Dobrze - odwzajemniłam gest wiedząc że mogę mu ufać.
-Zatańczy ale najpierw muszę zająć się klasą - odpowiedział odważne nauczyciel i odwrócił się w stronę drzwi, doganiajac resztę klasy. Ja oczywiście szłam za nim. W ostatnim momęcie przed zamknięciem drzwi usłyszałam jak Bin i ten niezjaomy razem rozmawiają. Wydawało mi się to bardzo dziwne. Porozumiewawczo spojrzenia a potem rozmowa? Coś jest na rzeczy.

Wychowawca podzielił wszystkich na parę pokojów i byliśmy wolni. Oczywiście dziewczyny były zawiedziony tym, że nie będzie ale obiecałam, że wynagrodze im to.
- Już możemy - podeszliśmy do naszych rozmówców.
-Świetnie - nieznajomy był bardzo podekscytowany. Ruszyliśmy na nasze miejsce. Odziwo chwilę po tym mały tłum ludzi zaczął się zbierać koło nas.
-Chyba staliście się popularni- zaśmiał się Pan Park po polsku.

- C...coo mam z..zatańczyć?- spytałam gdy w magiczny sposób keyboard Bina był już rozłożony. To naprawdę dziwne. Jeszcze zanim tu przyszliśmy nie było go tutaj.
- może coś luznego? Ampanman? - mrugnął do SoBina. Spojrzałam się na nich że zdziwieniem a potem na mojego Pana i ustawiłam się w pozycji startowej. Pierwszy raz byłam tak zestresowana, jakbym naprawdę była w jakimś programie telewizyjnym, gdzie każdy błąd karany jest odpadnięciem.
Melodia zaczęła grać a ja robić swoje. Wczułam się jak nigdy. Tu nie było miejsca na pomyłkę. Nie przejmowałam się kosmykami włosów wchodzącymi mi w oczy czy delikatne podwinięcia koszulki. Oczywiście tańczyłam na miejscu Kooka a gdy były solówki obierałam partie osoby śpiewającej. Podczas tego myślałam o emocjach, których bts chcą nam przekazać poprzez tekst.
Zbliżał się finał utworu jednak przeczuwałam, że coś jest nie tak. I dokładnie jak myślałam piosenka nie zakończyła się a bin dalej grał w najlepsze. Przez parę sekund nie wiedziałam co mam zrobić. Zatrzymała się w jednej pozycji obserwując widownię. Wtedy jednak zamknęłam oczy i dałam się ponieść muzyce. To było coś co robię pierwszy raz. Tańczę na spontana, bez żadnego układu. Wszystkie ruchy wychodzą ze mnie, ze środka.
Na szczęście nie trwało to długo. Skończyłam stojąc tyłem ze skrzyżowanymi nogami i rękami wygiętymi w górę, formując delitakne V.
Odrazu rozległy się oklaski i gwizdy. Tajemniczy mężczyzna patrzył na mnie a potem zaczął pisać coś na telefonie.
- Dziękuję za tą piękną improwizację.-wstał i położył rękę na moim ramieniu. Wtedy rozległy się ogromne piski.
-TO KIM NAMJOON!
-RM TUTAJ PRZYSZEDŁ!!
-RAP MON JEST TU!
Byłam ostro zdziwiona, gdy z tłumu wyszedł lider, zdejmując czapkę. Minął nas i mrugnął do mnie oczkiem. Odrazu za nim poleciało mnóstwo fanek, a ja stałam osłupiała.
-Jemu chyba też się spodobało - zaśmiał się mężczyzna i odszedł w podobnym kierunku co sławny muzyk.
-Było świetnie - podszedł do mnie Bin. Nie zastanawiając się dłużej dałam mu z liścia.
-Zrobiłeś to specjalnie- mówiłam gdy trzymał się za bolące miejsce. - nie wiedziałam co mam robić i do tego czemu nie mówiłeś, że go znasz? Myślisz że nie widziałam tych podejrzanych spojrzeń? Hmm!? I tego jak rozmawialiscie kiedy weszłam do budynku karaoke? - Skończyłam zbulwersowana. Ten tylko poprawił swoją maseczkę.
-Przepraszam. Powinienem był ci powiedzieć, że to... mój bliski znajomy- chłopak byl delikatnie zdezorientowany.
-Idziemy? - spytał mój opiekun.
-Tak - odwróciłam się, nawet nie żegnając że znajomym. Ten jednak złapał mnie za ramię i odwrócił. Chyba zapamiętał żeby nie dotykać mnie za nadgarstki.
-Musimy potem poważnie porozmawiać. Wiem że jesteś zła ale muszę to wiedzieć - przytulił mnie, przez co przypomniałam sobie i moich fioletowych znajomych na brzuchu. O nie! Mam nadzieję że nie było ich widać podczas tańca. Bozeee. Co bedzie jak ktoś to zobaczy. Zaczęłam panikować, jednak chłopak kojąco przejechał ręką po mojej głowie. Potem się odsunął. Mogłam iść z Panem Parkiem.
Wrocilismy do klubu i dolaczylismy do bawiacej się klasy. Ja oczywiście nie mogłam zapomnieć o tym całym mężczyźnie a co najważniejsze o tym oczku od RMa oraz byłam ciekawa co chce wiedzieć Bin.

^'Life dancer~Min Yoongi'^Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz