Part18

488 14 1
                                    

-Tak...tak- puściłam jego ubranie
-To świetnie- mężczyzna odsunął się. - Co powiesz na mały masaż? - mówił z wielkim entuzjazmem.
-Jeśli to nie problem - odpowiedziałam cicho.
-No coś ty. Mamy mnóstwo czasu - zaśmiał się i znów wziął w ręce tego żelu. - To połóż się na plecach. - Tak jak poprosił tak zrobiłam. Powiem że nigdy nie czułam się lepiej niż dziś. Jego ręce powinny być okrzyknięte 8 cudem świata.

Niestety wszystko co dobre się kiedyś kończy. Mężczyzna pomógł mi zejść z mebla i założył mi usztywnienie. Szybko po tym odnalazł telefon na biurku i przyłożył go do ucha.
-No skończyliśmy... Dobra - rozlaczyl się. - Wook będzie zaniedlugo. - oparł się o blat. - Naprawdę jestem ciekaw jakie plany wiąże z tobą - wpatrywał się we mnie, lustrujac sylwetkę.
-Szczerze mówiąc - podeszłam bliżej - To ja sama nic nie wiem. Cały czas mówi, że nie muszę się narazie stresować i w przyszłości mu się odwdzięczę. Jednak ja naprawdę nie widzę jak mogła bym to zrobić. A jeśli nawet to teraz nie mogę tańczyć a to.. To jedyne co umiem- spuściłam głowę w dół.
-Mi się wydaje, że on to wszystko ma zaplanowane. Jest raczej osobą, która ma wszystko dopięte na ostatni guzik i napewno nic nie dzieje się bez powodu a uwierz znam go długo - zaśmiał się - w czerwcu minęło nam jakieś 8 lat współpracy a o przyjaźni nic nie wspomnę- przestał na chwilę wlepiać swój wzrok we mnie i za patrzył się w okno.- A co powiesz na to żeby go trochę wkręcić.- widziałam jego piękne białe zęby - możemy powiedzieć mu że żebra źle Ci się zrosły i potrwa długo zanim wrócisz do normalnego funkcjonowania. - mimowolnie uśmiechnęłam się na tę propozycję. Koreanczyk zadowolony z siebie przeczesał grzywkę. - To szybko usiądź na krześle i wygląda na smutną - poginił mnie rękami a sam pobiegł do blatu z różnymi specyfikami. Starałam się z całych sił powstrzymać uśmiech i jak na zawołanie drzwi się otworzyły.
-I jak? - spytał czekając na jakieś wieści. W tym momęcie musiałam przygryźć usta.
-Nie najlepiej - masażysta odwrócił się że smutna miną. Wyglądało to jakby był aktorem, bo naprawdę wczuł się w ten żart.
Twarz bruneta momentalnie przybrała przerażony wyraz. Myślałam że pękne, ale to był dopiero początek.
-Żebra źle się zrosły i muszę je ponaprawiać- jego głos był niski i stanowczy.
-Nie zartuj sobie ze mnie- podszedł do mnie i ukucnął przedemna. Przeanalizował całą moja twarz.
-Myślisz że bym żartował z takich rzeczy? - tą odpowiedzią upewnil go ze to napewno nie żaden troll. Chyba oprucz masażu będę musiała poprosić go o lekcje aktorstwa.
-Co trzeba zrobić? - naprawdę się przejął. Nie wytrzymałam dłużej i spojrzałam się na Jae. Chłopak chyba załapał o co mi chodzi.
-Teraz musisz wstać i mnie nie zabić . - sprostowal z uśmieszkiem na ustach.
Wook spojrzał się na niego ze zdziwieniem.
-Ahh- masażysta przekręcić głowę - nie stresuj się już. Wszystko jest dobrze. - wytłumaczył a mój opiekun dalej nie rozumiał.
-To były żarty - zaczęłam a mężczyzna spojrzał się na mnie - za niedługo wrócę do pełni sił - wstałam.
Wook chciał już coś powiedzieć ale przerwał mu lekarz.
-Tak tak zabijesz mnie następnym razem - zaśmiał się - Tak jak ostatnie parę razy. - dodał patrząc się na niego.
-Gdybyś nie ratował mi tyłka, dawno byś już nie żył - był delikatnie wkurzony ale głównie przeważałaa radość. - Dzięki wielkie - położył dłoń na moim ramieniu.
-Dziękuję bardzo - ukłoniłam się delikatnie.
-Nie macie za co- jego głos był przepełniony radością - do jutra Kara.- dodał a my wyszliśmy.
-Przepraszam za ten głupi zart- odezwałam się po chwili, gdy wychodzilismy z budynku. - nie miało to tak wyglądać. - jedną ręką złapałam się za ramię drugiej i patrzyłam się w plecy bruneta.
-Oh- spojrzał na mnie i się rozpromienił - My lubimy sobie docinać- za czekał na mnie i objął mnie ramieniem. - Czyli mowisz że za niedługo wrócisz do formy - zmienił temat przyciskajac mnie do siebie.
-Tak, chyba tak - uśmiechnęłam się nieśmiało.
-Cuuudownie- przedłużył słowo i zrobił głową kółko. - Wsiadaj jedziemy na jakies pyszne jedzonko - wskazał na auto.
-Nie mogę się doczekać- odpowiedziałam siadając na miejscu pasażera.

^'Life dancer~Min Yoongi'^Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz