Part 20

477 15 7
                                    

Weszliśmy do biura, dyrektora Big Hitu. W tym momęcie przeszywałam wszystkie emocje na raz. Mężczyzna kazał usiąść a sam zajął miejsce naprzeciw mnie. Z szafki wyjął segregator. Otworzył go na pierwszej stronie i wyjął zapisaną kartkę.
-Na spokojnie możesz go przeczytać. Nie spiesz się. W razie czego możesz zapytać - uśmiechnął się przyjemnie. Mój opiekun położył rękę na moim ramieniu dodając mi tym otuchy.
Spojrzałam na kartkę.

Nazwa wytwórni, imiona dyrektorów, moje imię, zasady, zakazy. Zaraz moje imię? Przeczytałam jeszce raz początek.
-Przepraszam ale co tu robi moje imię? - spytałam wstazujac miejsce na kartce.
-Oh- mężczyzna przedemna się zaśmiał i spojrzał porozumiewawczo na Wooka. - Tą umowę mieliśmy napisaną już w momęcie kiedy udostępniliśmy nagranie twojego tańca. - wytłumaczył a ja otworzyłam oczy. Znów wróciłam do czytania tekstu.
Czyli narazie mam być ich tancerką. Tańczyć w teledyskach, jako dodatkowy tancerz i ogólnie brać udział w ich pomysłach bla bla bla. Dodadkowo mam pomagać w układaniu choreografi dla zespołu Bangtan Soniyendan.
-N.. Naprawdę? - zaczęłam nawet nie patrząc się na rozmówców. Oni jakby od początku czekali na ten moment kiedy to przeczytam.
-A co nie chcesz? - spytał mój opiekun.
-Nie to nie tak- podniosłam głowę patrząc się na obu mężczyzn. - poprostu ja nie jestem doświadczona. Tańczę od roku a już mam pomagać w choreografiach osób, które są autorytetami w tańcu. - wytłumaczyłam szybko.
-No Wook. Tegi mi nie powiedziałeś - chrząknął się dyrektor. - Nie zmienia to faktu, że i tak chcę ciebie i twoje pomysły. Jesteś tak tajemnicza a zarazem emocjonalna w tańcu... - naprawdę niedowierzałam że tak bardzo znany ktoś daje mi komplementy.
Doczytałam każdy druczek do końca.
-Mogę długopis? - zapytałam delikatnie. Odrazu obok mojej dłoni pojawiło się czarne pióro. Wzięłam je delikatnie do ręki i podpisałam papier.

-Witamy w Wytwórni Big Hit. - podał mi rękę mężczyzna siedzący naprzeciw. - Zaczniesz jutro o 8. Wook cię przywiezie i oprowadzi. - puściłam jego dłoń wstając z krzesła.
-Do zobaczenie jutro - ukłoniłam się i wyszłam z gabinetu. Obok mnie cały czas był mój opiekun. Mimo wolnie wtuliłam się w niego. On jednak mnie lekko podniósł.
-Dziękuję oppa- wypowiedziała wprost do jego ucha. Postawił mnie i uśmiechnął się tylko. - Zaprowadzisz mnie do wyjścia? - spytałam. Ten tylko pokiwał głową na tak. Po raz kolejny tego dnia szedł pierwszy. Ja podążałam tuż za nim. Gdy wyszliśmy na świeże powietrze odetchnełam głęboko.
-I co z Bi... Sugą?- zaczął.
-Nie wiem.... Narazie muszę sobie to wszystko poukładać. Powiesz mu, żeby dziś nie przyjeżdżał do hotelu? - spojrzałam się w oczy koreanczyka. Był tak samo zawiedziony jak ja. - Proszę - naciskałam.
-Dobrze. - dodał ponuro. - Choć do samochodu odwiaze cię - chciał już ruszyć do auta kiedy złapałam go za nadgarstek.
-Przejdę się. - Zaakomunikowałam.
-Że co zrobisz? - wrócił na swoje miejsce.
-Muszę trochę ochlonąć. I nawet nie prubuj mnie przekonywać że mnie odwieziesz. - Wystawiłam palec w jego stronę. Mężczyzna wypuścił powietrze i spuścił głowę. Po chwili złapał za moją dłoń. Położył na niej wcześniej zabrany telefon i parę banknotów.
-Niedaleko jest przystanek autobusowy. - odwrócił się w stronę drzwi - jak wejdziesz do hotelu masz odrazu zadzwonić - rozkazał, grożąc palcem.
-Oczywiście - odpowiedziałam i zaczęłam iść przed siebie. Znając mnie nie skorzystała z tego środka lokomocji. Naprawdę potrzebowałam teraz sporo czasu by wszystko złożyć do kupy.

Powolnym krokiem przeszłam przez próg hotelu. Za ladą zauważyłam RJ. Tak tego właśnie potrzebowałam. Chłopak odrazu pobiegł do mnie.
-Kara co ci jest? - spytał wystrasziny. Zamian jedkam zdążyłam coś powiedzieć ten znów wrócił do recepcji- Baek kończę na dziś. Jutro odrobie te 15 minut - i odrazu wrócił do mnie. Bez słowa złapał mnie za dłoń i zaprowadził do pokoju.

Dopiero gdy zamnknal drzwi wybuchła głośnym płaczem. Chłopak przytulił mnie i glaskal po głowie.
-M...mmiałeś rację.. Bylo mm...mu n..nie uf...ffać- odkleułam się o usiadłam na podłodze tuż przed oknami. Przyjaciel odrazu do mnie dołączył. Uznałam że to idealny moment żeby mu wszystko opowiedzieć. To co się stało od momentu mojego wyjechania z Korei.

^'Life dancer~Min Yoongi'^Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang