46

486 41 39
                                    

Seria talków pod tytułem "AU, w którym Obi-Wan jest biologicznym synem Qui-Gona"

Cała seria dedykowana NekoMlekoKiss

4/10

...

Rodzinny obiad

Qui-Gon: a wiecie co? Obi po raz pierwszy był dzisiaj ze mną poza świątynią...

Mace: no proszę. I jak było kawalerze? *zerka na Obi-Wana*

Obi-Wan: *nieco smutnawy przebiera widelczykiem w talerzu* tak sobie wujku...

Mace: *marszczy brwi* tak sobie? Czy coś się stało?

Plo: nam możesz powiedzieć, Obi *kładzie dłoń na ramieniu chłopczyka* co się dzieje?

Obi-Wan: bo... Byliśmy na placu zabaw... No i... Inne dzieci mają oboje rodziców... A ja... *spuszcza główkę* nie mam mamusi... Nawet jej nie pamiętam...

Qui-Gon: *bierze głęboki wdech* ja wiem, że brakuje ci mamusi, a-ale ona...

Obi-Wan: jest teraz aniołkiem tam na górze. Wiem, mówiłeś... *odkłada widelczyk* nie chcę już jeść...

Plo: *myśli chwilę, po czym bierze Obi-Wana i sadza go na swoich kolanach* nie smuć się słoneczko... Jeżeli zechcesz to... Mogę zostać twoją mamusią.

Mace: *zakrztusza się jedzeniem*

Obi-Wan: *unosi główkę i spogląda na niego oczarowany* naprawdę wujku?

Plo: dla ciebie wszystko skarbie *tuli go mocno*

Obi-Wan: *lekko czerwoniutki wtula się w niego* dziękuję...

Qui-Gon: *zaskoczony* a-ale Plo.. Ty... No..

Plo: cicho! Dziecko potrzebuje obojga rodziców. Jeśli Obi-Wan potrzebuje matki, to będę jego matką. Będę dla niego najlepszą mamą w galaktyce, bo kocham tego małego słodziaka i tobie Qui-Gonie Jinn nic do tego!

Obi-Wan: *powstrzymuje się od pisku, przytulony do Koona*

Qui-Gon: *rozdziawia się*

Plo: *głaszcze malucha po główce* ogarnij twarz Qui-Gon.

Mace: *stara się nie parsknąć śmiechem* i już zaczyna ci żonować... Powodzenia *klepie Jinna po ramieniu*

Qui-Gon: *w szoku* jakoś damy radę. Chyba

Qui-Gon Jinn. Bo go za mało. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz