44

527 46 52
                                    


Seria talków pod tytułem "AU, w którym Obi-Wan jest biologicznym synem Qui-Gona"

Cała seria dedykowana NekoMlekoKiss

2/10

...

Obi-Wan Jinn vs Jedi

Qui-Gon: *wpada na salę rady* słuchajcie wszyscy, nagła sytuacja!

Mace: co się dzieje? Cin znowu coś podpalił?!

Cin: ej! Ja jestem tutaj!

Plo: młodziki się czegoś nawąchały?!

Yoda: zioło moje podebrał ktoś, hmmmm?

Qui-Gon: nie, muszę wylecieć na moment z Coruscant, zajmiecie się Obi-Wanem, prawda?

Rada Jedi: ...

Qui-Gon: to świetnie! *podaje Windu malucha oraz ogromną torbę z najpotrzebniejszymi przyborami. Przez pół godziny omawia wszystko z Radą* a więc... To chyba tyle. Na razie! *wybiega*

Obi-Wan: *unosi powieki pokazując swoje niebieskie oczka. Nie widząc nigdzie tatusia, zaczyna cicho kwilić*

Mace: *spanikowany* i co ja mam zrobić? Mocy... Co ja mam zrobić? Zrobiłem mu coś?

Plo: em... Może jest głodny?

Cin: pielucha?

Mundi: *wzdycha ciężko* pobujaj go trochę. Przytul. Maluchy potrzebują ciepła i miłości!

Rada Jedi: ...

Mundi: no co? Mam piątkę żon i siódemkę dzieci, wiem coś o tym.

Mace: może... Weźmiesz go ode mnie w takim razie?

Mundi: to ty jesteś jego ojcem chrzestnym! Opieka nad dziećmi nie boli

Mace: *bierze głęboki wdech* dobrze... Dobrze... *przytula baaardzo ostrożnie Obi-Wana i zaczyna go leciutko bujać*

Obi-Wan: *cichnie. Wpatruje się w Windu. Po chwili wtula się w niego i mamrocze coś cicho*

Cin: no ja nie wiem co Qui-Gon widzi w dzieciach..

2 godziny później

Qui-Gon: *wchodzi do sali* już... *unosi brew* ...jestem?

Rada Jedi: *zabawia Obi-Wana, który siedząc na kolanach u Windu cicho chichocze*

Cin: ooo... To już? Możesz sobie iść Jinn!

Qui-Gon: *w szoku* ale... Jak to mogę sobie iść?

Plo: no tak to... My się zajmiemy maluchem. Prawda słodziaczku? Wujkowie się tobą zajmą, tak? *łaskocze Obi-Wana w brzuszek*

Obi-Wan: *cicho i słodko chichocze*

Mace: *tuli Obi-Wana* no zostaw go z nami jeszcze...

Qui-Gon: *w szoku* jak to zostaw jeszcze? Co?! Ja... Ja się stęskniłem za moim aniołkiem!

Yoda: iść musisz ty... Moc tego chce!

Plo: właśnie. A kto zawsze mówi, że musi wypełniać wolę mocy?

Qui-Gon: ech... Macie jeszcze dwie godzinki. Potem zabieram mojego Obisia... *wychodzi zrezygnowany*

Qui-Gon Jinn. Bo go za mało. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz