Kontakty ze zmarłymi lub innymi siłami nadprzyrodzonymi są zakorzenione od bardzo dawna w wielu wierzeniach na całym świecie (m.in. w szamanizmie, mitologii greckiej, voodoo, umbanda itp.). Rozkwit działalności medium przypada na XIX wiek, jednak w wyniku szeroko przeprowadzonych badań, które podważyły ich prawdziwość, spirytyzm utracił wiarygodność i co za tym idzie także popularność. Po dziś dzień nie udało się potwierdzić w ani jednym przypadku paranormalnych umiejętności osób podających się za medium. Nie przeszkadza to jednak zwolennikom teorii istnienia komunikacji ze światem astralnym.

— Co? Jak to, nie udało się potwierdzić umiejętności? To chyba jakiś żart, dajcie mi jakiś dowód, cokolwiek — szepnął do siebie i zjechał na sam dół strony, gdzie znalazł link do jakiegoś innego artykułu. — No dobra raz się żyje, najwyżej dostanę jakiś szlaban czy coś — mruknął.

Artykuł został zatytułowany "Siostry Fox", niżej ukazało się czarno białe zdjęcie, na którym widniały trzy kobiety. Zapewne były to tytułowe siostry. Ta która stała pośrodku miała włosy splecione w dwa długie warkocze, natomiast na głowach dwóch pozostałych znajdowały się grube, odstające koki. Wszystkie miały ponure miny, wyróżniały się tylko ich oczy. To właśnie w nich można byłoby zauważyć coś, co każdą z sióstr odróżniało. Niestety Winchester nie miał aż tyle czasu.

Siostry: Kate i Margaret Fox mieszkały wraz z rodzicami w Hydesville w stanie Nowy Jork , w domu, o którym mówiono, że jest "nawiedzony" przez duchy . W marcu 1848 roku w domu nasiliły się dziwne stuki i przesuwania mebli przez "niewidzialną siłę". Kate zwróciła się do niewidzialnej istoty z prośbą o porozumiewanie się z nią za pomocą ustalonego, wystukiwanego kodu. Stopniowo siostry Fox, przy udziale sąsiadów, opracowały precyzyjny system wystukiwania liter do porozumiewania się z duchem. Dzięki temu dowiedziały się, że duch był za życia domokrążcą o nazwisku Charles B. Rosma, zamordowanym 5 lat wcześniej i pochowanym w piwnicy domu. W 1904 roku odkryto ludzki szkielet, zamurowany w ścianie piwnicy, jednak w żadnych dokumentach nie znaleziono wzmianki o tym mężczyźnie.

Kate i Margaret Fox wyjechały do pobliskiego Rochester, jednak okazało się, że duch podążył za nimi i dalej porozumiewał się stukaniem. Małżeństwo Post przekonało się do prawdziwości tych zjawisk i wraz z grupą innych kwakrów utworzyli pierwsze na świecie towarzystwo spirytualistyczne, które łączyło wiarę w duchy z radykalnym programem reform społecznych i prawa głosu dla kobiet. W ten sposób siostry Fox stały się sławnymi medium; miały licznych naśladowców i zwolenników, dla których organizowały publiczne seanse. Podczas, których komunikowały się z duchami. Początkowo te seanse często miały charakter rozrywkowy, ale stopniowo nabierały cech kultu religijnego i przyciągały zamożniejszą i lepiej wykształconą publiczność. Wkrótce sławne i bogate siostry Fox wyszły za mąż i wszystkie nawróciły się na katolicyzm, co spowodowało zaprzestanie organizowania seansów z duchami. Jednak Margaret, po śmierci męża w 1857 roku, znowu zaczęła działać jako medium. Jej siostra Kate, również po śmierci męża, wznowiła seansy i w latach 1870. stała się znana jako jedno z najpotężniejszych medium, zdolne do wytwarzania "duchowego światła", poruszania przedmiotów na odległość i materializowania dłoni duchów. Leah, kobieta z długimi warkoczami - żona bogatego bankiera - nigdy nie powróciła do seansów z duchami.

Bogactwo i rozgłos stały się przyczyną alkoholizmu Kate i Margaret, które skłócone z Leah i skuszone dużą sumą przez redaktora nowojorskiej gazety, zgodziły się wyjaśnić tajemnicę seansów. 21 października 1888 roku Margaret zademonstrowała publicznie, że stuki, rzekomo pochodzące od duchów, robiła sama za pomocą odpowiedniego zginania stawów. Jednak nawet to nie przekonało wszystkich spirytystów, którzy twierdzili, że wyjaśnienie jest zbyt proste i nie tłumaczy wszystkich zjawisk. Pokazy Margaret sprawiły, że coraz więcej osób odnosiło się sceptycznie do sióstr Fox; Kate i Margaret zmarły w biedzie i zapomnieniu, odrzucone przez spirytualistów jako "zdrajczynie" ich ruchu i zostały pochowane w zbiorowych mogiłach dla nędzarzy.

Dom ZbłonkańcówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz