Seok-Jin

1K 54 2
                                    

...

Podniosłam się z łóżka. Rozejrzałam się dookoła. Płyty, plakaty i dominacja czarnego koloru. Na biurku ogromna konsola i monitor. To jest pokój Sugi? Zdziwiłam się. Podeszłam do parapetu. Okno było zasłonięte ciemną roletą. Czy on naprawdę jest taki mroczny? Dotknęłam stosu zeszytów leżących na ciemnobrązowym blacie. Jeden z nich spadł. Wzdrygnęłam się. Narobił hałasu. Nachyliłam się. Otworzył się na zapisanej stronie. Westchnęłam ciężko. Nie powinnam czytać tego, ale to było silniejsze ode mnie. Podniosłam go i przeczytałam.

- Jest coraz gorzej... Chcę sprawiać by się uśmiechała... - czytałam urywki. Ma naprawdę fatalne pismo. Tekst piosenki? Dziennik, a może pamiętnik? Przewertowałam kartki dalej.

- Umiera... Jest chora...  - patrzyłam na te słowa, nie mogłam uwierzyć, że zapisuje takie rzeczy. - Stając się potworem... Marzę o jednym dniu bycia zwykłym... - przeraziłam się. Dalej przewracając kartki odkryłam zapis nut. Piosenka? Dziwny tekst. Ktoś zapukał do drzwi. Zeszyt wypadł mi z rąk. Przestraszyłam się. Szybko odłożyłam go na miejsce. Drzwi się otworzyły. Do wnętrza wszedł wysoki chłopak. W tym pół mroku nie dostrzegłam jego twarzy.

...

- Yoongi musiał na chwilę zejść do studia. - powiedziała postać. Zamknęła drzwi i zapaliła światło. Oślepił mnie blask jasnej żarówki. Objęłam się ramionami. Kim jest? Pokiwałam głową.

- Jak się czujesz? - podszedł bliżej. W rękach trzymał tackę z jedzeniem. Położył ją na biurku.

- Lepiej. - odparłam cicho. - To pokój Sugi?

- Tak. - wyciągnął rękę w moim kierunku. - Wiem, że na zachodzie się tak robi. - uśmiechnął się. - Seok-Jin. - ścisnęłam jego dłoń. Na zachodzie, a ja mieszkam w Korei ,pomyślałam. Jednak odrzuciłam tą myśl. Przecież wyglądam na dziewczynę z zachodu.

- YeRi. - teraz rozpoznałam w nim najstarszego z członków zespołu. Był bardzo przystojny.

- Suga nic o tobie nie mówił. - skinęłam głową i usiedliśmy przy biurku. - Może coś zjesz? - podsunął mi talerz z jakąś potrawą. Nie byłam głodna.

- Dziękuję. - uśmiechnęłam się. Czułam się dziwnie. Tak jakoś niekomfortowo. Starałam się nie rozpraszać jego wyglądem.

- Długo się znasz z Yoongim? - dopytywał.

- Parę tygodni. - przyznałam dłubiąc pałeczkami w ryżu. Nie chciałam wyjść na dziewczynę zwracająca uwagę tylko na wygląd.

- Często się widujecie? - zerknęłam na niego nieśmiało. - Przepraszam. - uniosłam brwi. - Jestem po prostu ciekawy... Bardzo dobrze Cię ukrywał.

- Tak jest bezpieczniej dla niego, dla was. - odparłam. Miał śliczne oczy ulokowane pod bujnymi i prostymi brwiami.

...

- Ile masz lat? - patrzył mi prosto w oczy. To było krępujace.

- Niedługo kończę osiemnaście. - przyznałam i odwróciłam wzrok na jego koszulkę. Nadruk był po angielsku.

- Młodziutka. - stwierdził i oparł ręce na blacie. Spróbowałam skupić się na czymś innym ,więc powiodłam wzrokiem przez pokój. - Znasz się na tym? - wskazał konsolę. Chyba zauważył, że się jej przyglądam. Była najbardziej intrygującą rzeczą w tym pomieszczeniu.

- Trochę. - wzruszyłam ramionami. - Kiedyś zajmowałam się muzyką. - spojrzał na mnie zaskoczony.

- Kiedyś? - dziwił się strasznie.

- Tak. - potwierdziłam. - Wiesz kiedy wróci Suga? - wolałam szybko zmienić temat. Zanim musiałabym przyznać, że chciałam zostać idolem.

- Za chwilę powinien być. - popatrzył na zegarek. Nosił go na lewym nadgarstku. Czarny i skórzany. Całkiem skromny jak na to ile zarabiają. - No, myślę piętnaście minut. - uśmiechnęłam się w podzięce.

- Yoongi zaniedbuje zespół? - wyrwało mi się. Od razu żałowałam pytania. Ale strasznie korciło mnie, żeby się tego dowiedzieć. Bo na ile poznałam Sugę ,wiem że od niego prawdy się nie dowiem. Przynajmniej na ten temat.

- Nie, nie martw się ,a jeśli nawet to nie przez Ciebie. - zapewnił. Z jednej strony się ucieszyłam, ale z drugiej...

- Czyli jednak. - złapałam go za słowo. Niepotrzebnie.

- Nie. - zaprzeczył stanowczo. - Suga to profesjonalista. Nigdy jeszcze nie zaniedbał zespołu. To jego całe życie i jestem pewien ,że nawet... - uciął. Zdał sobie sprawę jak to zabrzmiało. Uciekłam wzrokiem.

- Nawet ja tego nie zmienię. - skończyłam za niego. - Wiem.

- Nie o to mi chodziło. - miał wyrzuty sumienia. Chciał wycofać się.

- Spokojnie. - uśmiechnęłam się do niego miło. - Wiem jak jest i to akceptuję. - próbowałam go przekonać.

- Jesteś całkiem dojrzała jak na swój wiek. - stwierdził. Nie byłam pewna czy wziąć to za komplement.

- Może.

- Mówisz tak jakbyś wiedziała ile znaczy dla nas muzyka i zespół. - uśmiechnęłam się wymuszenie ,ale raczej nie zauważył mojego kłamstwa. Sama dokładnie pamiętam ile potrafiłam poświęcić dla bycia idolką.

...

- Jestem. - w wejściu pojawił się Yoongi. W samą porę. Podniosłam się, ale zaraz zdałam sobie sprawę, że nie wiem czy by sobie tego życzył. Więc zatrzymałam się w miejscu. Chłopak podszedł do nas bliżej.

- Za wiele nie zjadła. - przyznał Jin. - Ale wygląda na to, że już dobrze się czuje. - zerknął na mnie.

- Tak, dziękuję. - uśmiechnęłam się do starszego.

- Zostawię was samych. - Jin wstał i ruszył do wyjścia. - Miło było Cię poznać YeRi. - odwrócił się przy drzwiach i pokiwał mi.

- Dziękuję. - odmachałam i wyszedł. Yoongi spojrzał na mnie. Zbliżyłam się do niego. Mocno mnie przytulił.

- Odwiozę Cię do domu. - szepnął w moje włosy. Przymknęłam powieki. Dobrze jest być znów w jego objęciach.

...

ㅡ.ㅡ

Dzięki.

Wstawić jutro dodatkowy rozdział? Czy trzymać się zasady co trzy dni? :3

BTS- SUGAWhere stories live. Discover now