Kiss

1.9K 81 14
                                    

...

- Znasz angielski? - spoglądnął na mnie, gdy film się skończył. Pokiwałam głową. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że włączyłam amerykański film bez napisów koreańskich. - Powiedz coś po angielsku. - poprosił, zanim zdążyłam go przeprosić za to, że nie włączyłam napisów. Zdziwiłam się.

- Ale co? - spytałam zaskoczona.

- Lubię przyjaciela mojego brata. - roześmiałam się, a chłopak się uśmiechnął. - Ładnie Ci ,gdy się śmiejesz. - skomplementował mnie. Musiałam się zaczerwienić ,bo policzki piekły mnie niesamowicie.

- I like my brother's friend. - powiedziałam. Skinął głową z uznaniem.

- A teraz powiedz coś po polsku. - przewróciłam oczami.

- Jestem jakimś zwierzątkiem w cyrku? - spytałam patrząc mu cały czas w oczy. Nie odrywaliśmy od siebie wzroku.

- Spróbuję zgadnąć co oznacza. - wymyślił całkiem fajną zabawę.

- No dobrze. - zgodziłam się i wypowiedziałam zdanie w ojczystym języku mojej mamy.

- Lubię Sugę? - zaśmiałam się i pokręciłam głową. - Co oznacza? - od razu musi wiedzieć.

- Chciałabym żeby ktoś mnie przytulił. - przetłumaczyłam.

- Dałbym sobie rękę uciąć, że słyszałem tam gdzieś swoje imię. - uśmiechnął się i pociągnął mnie w swoją stronę. Objął mnie ramieniem.

- Co byś powiedziała na małą przejażdżkę do Busan? - zerknęłam na niego, by upewnić się, że nie żartuję. Był poważny. - Sehun mówił, że nie widziałaś w Korei niczego poza Seulem i Incheon.

- To prawda. - przyznałam.

- To niedaleko. - stwierdził chwytając moją drżącą dłoń. - Denerwujesz się? - zauważył. Przestraszyłam się.

- Z chęcią się przejadę do Busan. - odparłam szczerze i skupiłam się na kontrolowaniu rąk.

- Ciesze się. - uśmiechnęłam się delikatnie. - Poznasz moich przyjaciół.

- Jesteś pewny? - spytałam.

- Chłopaki na pewno Cię polubią - zapewnił. - Lubisz podróże ? - skinęłam od razu głową.

- Bardzo. - przyznałam. - Kiedy mieszkaliśmy w Polsce brat mojej mamy często zabierał mnie na przejażdżki. - uśmiechnęłam się przywołując miłe wspomnienie. - Dzięki niemu zwiedziłam prawie całą Polskę.

- Sehun opowiadał mi ,że bardzo lubiłaś jeździć w góry. - oparłam głowę o jego ramię.

- Każdego roku zdobywaliśmy inny szczyt. - dopowiedziałam.

- Byłaś wtedy bardzo mała. - przytaknęłam.

- Pamiętam jak Sehun często brał mnie na barana. - zaśmiałam się i podniosłam z kanapy. - Jest gdzieś tutaj zdjęcie z Giewontu... - podeszłam do tablicy korkowej oblepionej fotografiami. - O tutaj. - wskazałam palcem obrazek ukazujący mnie siedzącą na kolanach brata. W tle prezentował się słynny krzyż. Chłopak wstał by dokładniej zobaczyć zdjęcie.

- Osobiście wolę morze. - uśmiechnął się obejmując mnie od tyłu w talii.

- Szczerze mówiąc ja także. - roześmiał się i oparł brodę o czubek mojej głowy.

- A tu... co to za zdjęcie? - dotknął fotografii ,na której Sehun płakał przytulając mnie do siebie.

- Gdy miałam dziewięć lat brat razem z Tatą wyjechali do Korei. - posmutniałam. - My z mamą doleciałyśmy dopiero po roku do nich. To była nasza pierwsza rozłąka. - przytaknął. - Na początku mieszkali w Daegu u dziadków. Dopiero ,gdy my przyjechałyśmy przeprowadziliśmy się do Seulu. - wyjaśniłam. - Dlatego Sehun na studia znów wrócił do Daegu. Tęsknił za tym miastem. - westchnęłam.

...

- A Tobie się podoba Daegu? - pokręciłam znacząco głową.

- Mam tutaj problemy z akceptacją. - wróciliśmy na kanapę. - W Seulu wszyscy byli przyzwyczajeni do mojego wyglądu. - przyglądnął mi się.

- Faktycznie bardzo przypominasz Europejkę. - przyznał. - Sam na początku nie wierzyłem, że możesz być rodzoną siostrą Sehuna.

- Nie tylko tobie było trudno w to uwierzyć... - zaczął bawić się moimi palcami. - Rodzina taty zażyczyła sobie nawet testy na ojcostwo. - wyznałam. Uniósł brwi zszokowany tą informacją. - Oczywiście wyszły pozytywne.

- Nie sądziłem, że wygląd może tak bardzo wpłynąć na twoje życie. - był zdziwiony.

- Niestety wciąż istnieją uprzedzenia...

- Według mnie jesteś piękniejsza niż którakolwiek z koreańskich idolek. - przerwał mi. Spojrzałam na niego. Powiedział to tak zwyczajnie i neutralnie, że nie wiedziałam jak zareagować. Spotkaliśmy się wzrokiem. Uśmiechnęłam się delikatnie. Dotknął mojego polika wierzchem dłoni.

- Czasem wydaję mi się ,że nie jesteś prawdziwa. - szepnął.

- Musisz o czymś wiedzieć... - zaczęłam. - Nie chcę Cię zranić... - złączył nasze usta. Poczułam jak rozpływam się w jego objęciach. Cały stres odszedł w zapomnienie. Pocałunek był niesamowity i kompletnie wybił mnie z rytmu.

- Mamy jeszcze parę dni. - odezwał się gładząc moją twarz. Położyłam się na jego kolanach. Okrył mnie kocem. - Chcę spędzić je z Tobą. - uśmiechnęłam się do niego.

- Dobrze. - zgodziłam się. - Tylko będę musiała porozmawiać z Sehunem. - zerknął na mnie zaskoczony. - Ostatnio bardzo się o mnie martwi. - wyjaśniłam uśmiechając się.

...

ㅡ.ㅡ

Dzięki.

BTS- SUGAWhere stories live. Discover now