Muszę wiedzieć

219 19 6
                                    

Drzwi się rozwarły, a ja wsunęłam się do środka pod masywną ręką. Rozejrzałam się po komnacie, w której byłam po raz pierwszy, lecz nie było tu na czym zawiesić oka. Proste meble o prostych kształtach w pospolitych odcieniach, gołe ściany, zbroja zawieszona na stojaku. Tyle. Całe wyposażenie.

- Co cię łączy z moją siostrą? - Odwróciłam się i spojrzałam prosto w poparzoną twarz, oczekując jasnej odpowiedzi. Wiedziałam jednak, że nie od razu taką dostanę. Na pewno nie od niego.

- A co cię to kurwa obchodzi? - Widziałam dokładnie, że był lekko pijany. Na stole leżał tylko woreczek z pieniędzmi, który zapewne zdążył odpiąć w czasie, w którym ubierałam buty i zbiegłam po schodach, słysząc jego kroki.

- To moja siostra. Czemu mam za nią chodzić i pilnować jak ma ciebie? Co cię łączy z moją siostrą? - Wielka ręka powędrowała do mojej. Widocznie nie był w nastroju, lecz mnie nie przerażał. Wiedziałam, że najwyżej wyrzuci mnie za drzwi, a w tedy ja będę pod nimi siedzieć do czasu kiedy znowu wyjdzie.

- Chronię ją. - Burknął i mnie puścił. Wściekła mina ustąpiła rezygnacji. Może to przez moją determinację sam Ogar cofnął się, bo wiedział, że nie ma szans? Może, ale nie jest to pewne. Pewniejsze jest to, że to mnie tylko bardziej nakręciło na osiągnięcie celu. Starałam się mieć bardzo poważną minę. On wie, że nie chodzi mi o obronę Sansy, o bycie jej ochroniarzem. Wie, że pytam o coś więcej i że mnie łatwo nie zbyje. Nie może mnie wyrzucić tak łatwo. - Niestety nikt nie chroni mnie przed małymi dziewczynkami, które powinny już być w łóżku. - Skrzywiłam się na te słowa.

- Nie jestem małą dziewczynką. - Warknęłam.

- Wilczek pokazuje ostre ząbki? - Zaśmiał się głośno i skutecznie zachamował mój cios. - Jesteś słaba. Tak, że mógłbym cię zabić jednym dobrze wymierzonym ciosem. - Warknęłam głośniej i spróbowałam dosięgnąć go drugą dłonią, lecz to na nic. Ją również złapał bez najmniejszego wysiłku. - Mam cię związać, byś przestała? Nie uważasz, że to bardziej uwłaczające?

Puścił mnie i patrzył na mnie, pozwalając mi uderzyć go kilka razy w brzuch, po czym nagle zniżył się do mojego poziomu. Spojrzałam w jego twarz, a moje ramiona bezradnie opadły w dół. Nie chciałam zadać mu bólu, choć był na mojej liście. Nie póki chronił Sansę.

- Panowanie nad gniewem jest ważne, jednak każdy się czasem zapomina. Uważaj wilczyco. Mamy to już za sobą? - Pokiwałam niechętnie głową.

- Co cię z nią łączy? - Westchnał głęboko, wstał i usiadł na łóżku. Nalał sobie wina do kielicha. Stanęłam przed nim i zatrzymałam naczynie w drodze do jego ust, które wykrzywił grymas. - Odpowiedz zanim się upijesz.

- Nie wkurwiaj mnie, bo otworzymy zamknięty rozdział na nowo. - Odtrącił mnie, a ja upadłam na podłogę, wściekła, że tak łatwo dałam się powalić. Nie zatakowałam go. Wiedziałam, że to bezsensowne. Już mi to udowodnił.

- Co cię z nią łączy? - Wstałam i patrzyłam na niego. Odłożył już kielich. Teraz śiągnął buty i położył się na łóżku, kompletnie mnie ignorując. Nie lubiłam być ignorowana. Lepiej go dźgnąć, czy uderzyć? Nie, to i tak bez sensu. Nie lubiłam bezradności. Nie tolerowałam czegoś takiego. Musiałam coś zrobić.

- Jak ci powiem to mnie zostawisz? - Słyszałam zmęczenie w jego głosie i coś, co sprawiło, że było mi go nieco żal, lecz szybko się opanowałam. Był wielkim Ogarem, który mnie wkurzał, zabił mi przyjaciela i... chronił moją siostrę.

- Jeśli powiesz prawdę. - Postawiłam warunek.

- Tylko nikomu nie mów mała, wkurwiająca, wilcza pizdo. - Pokiwałam głową, pragnąc odpowiedzi, bardziej niż czegokolwiek innego w tym momencie. - Podoba mi się, tak samo jak ja jej się podobam. - Usiadłam z wrażenia na podłodze i nie wytrzymałam. Zaczęłam się śmiać, co on zupełnie zignorował. Jednak na dalsze jego słowa nie zareagowałam już śmiechem, tylko milczeniem. Długim milczeniem. - Pocałowałem ją kilka razy, a ona odwzajemniła, a dziś poszedłem na dziwki, kiedy od niej uciekłem. Ciężko jest wytrzymać kiedy cały czas koło ciebie siedzi ktoś, kto ci się podoba i się nie opiera. Ciesz się, że umiem się powstrzymać, bo mogłabyś być ciotką wilczyco.

SanSan - Pies i PtakOnde histórias criam vida. Descubra agora