36 ✉

33K 2.5K 283
                                    

Ja: zabij mnie...!!!

HaSty: jesteś na to zbyt piękna :*

Ja: błagam

Ja: mama mnie wykończy

Ja: a Fabian nie jest lepszy

Ja: siedzą oboje na kanapie i rozkazują mi przymierzać kolejne durne kiecki

Ja: zaraz wyrwę sobie serce łyżką do deserów -.-

HaSty: czuję twój ból skarbie, ale pamiętaj

HaSty: robisz to dla mnie ☺

Ja: pffffff chciałbyś

HaSty: widzieć cię rozebraną?

HaSty: o taaak ^^ ♥

Ja: głupek

HaSty: kochasz mnie

Ja: kto tak powiedział???

Hasty: ja

Ja: yhm

Ja: w każdym razie

Ja: ZARAZ KOMUŚ PRZYWALĘ JEŻELI ZNÓW BĘDĘ MUSIAŁA ZAŁOŻYĆ OBCASY

- Ally - zniecierpliwiony głos mamy dobiegł zza kotary przymierzalni. - Czekamy!

- Właśnie, Alison! - poparł ją mlaszcząco Fabian, pewnie znów opychał się muffinami. - Wyłaź!

- Ughhh... Nienawidzę was - warknęłam i wyłoniłam się ubrana w kremową sukienkę z koronkowymi wstawkami, która sięgała mi do kolan.

Mama popatrzyła na mnie spod uniesionej brwi, a Fabian odgryzł spory kęs czekoladowego ciastka i zmrużył oczy.

- Czy ona przytyła, czy mnie się wydaje? - zapytał w końcu Clark. - Pilnowała jej pani z tym obsesyjnym obżarstwem jakimś gównem?

- Próbowałam - mama wskazała ruchem dłoni, żebym wykonała obrót. - Znasz ją, pewnie podjadała nocami. Pod tym względem jest dokładnie jak jej ojciec. Tylko jemu idzie w brzuch, a Ally w tyłek.

- Yhy - Fabian przytaknął. - Zobacz tylko jak szwy jej się rozsuwają na bokach. Tragedia, totalna tragedia - pokręcił głową z dezaprobatą.

- HALO?! JA TU JESTEM! - posłałam im mordercze spojrzenie.

- Widzisz, złotko - Fabian posłał mi długie spojrzenie. - Są na świecie ludzie jak ja - mogą jeść, co chcą i nadal mają boską figurę z talią osy i są ludzie jak ty - jedzą byle co i wyglądają jak kartofel.

- Dzięki - prychnęłam.

- Może powinna zobaczyć czerwoną? - mama spojrzała pytająco na mojego przyjaciela.

- Ma lepszą spódnicę - przyznał. - To może się udać.

- Idź się przebrać - nakazała moja rodzicielka, a ja wywróciłam oczami i weszłam do przymierzalni.

Ja: mam dosyć

HaSty: już jestem w galerii

HaSty: zaraz cię uratuję księżniczko w opresji!!!

- ALLY! - wydarł się Fabian.

- IDĘ! - odkrzyknęłam i szybko wciągnęłam na siebie czerwoną sukienkę z rozkloszowanym dołem.

Dwójka naczelnych krytyków popatrzyła na mnie w milczeniu.

Chyba nie wyglądałam, aż tak źle.

- Dzień dobry - usłyszałam znajomy głos i odetchnęłam z ulgą.

Harry pojawił się przy moim boku i objął mnie ramieniem, przyciągając do siebie.

- Wezwałaś go na ratunek? - zaraz zgadł Fabian.

- Mam was dosyć - oznajmiłam, a moja mama prychnęła ostentacyjnie.

- Wyglądasz pięknie - mruknął Harry, tak żebym tylko ja słyszała. - Mogę ukraść wam Ally?

- A masz wykupne? - Fabian zrobił poważną minę.

- Bilety do kina mogą być? - Styles uśmiechnął się chytrze.

Mama i Fabian spojrzeli po sobie i oboje skinęli głowami porozumiewawczo.

- Serio, mamo? - zapytałam urażona. - Sprzedałaś mnie za film z Ryan'em Goslingiem?!

- Bez wahania - wzruszyła ramionami. - Wiesz, że cię kocham Ally, ale Ryan'a bardziej.

~~ * ~~

- Masz tu takie słodkie włoski - przypatrywałam się z boku Harry'emu, okręcając jeden z jego loków na palcu.

- Uhh one nie są słodkie - skrzywił się. - Są bardzo zajebiście męskie.

- Takie małe sprężynki przy uszach? - wyszczerzyłam zęby. - Niah, są urocze.

- Jesteś jedyną osobą na świecie, która podczas jazdy samochodem bawi się moimi włosami - mruknął. - Niszczysz mi fryzurę.

- Ej! Reszty nie dotykam! - zaprotestowałam, lekko rozprostowując kosmyk i patrząc jak kręci się znów.

- Pozwoliłbym ci na to dopiero w łóżku - Harry posłał mi spojrzenie, kiedy zatrzymaliśmy się na światłach.

Pochyliłam się i złożyłam na jego ustach długi pocałunek, korzystając z okazji, że było czerwone.

- Niedługo - uśmiechnęłam się.

- Jestem w tobie cholernie mocno zakochany, Ally - powiedział poważnie.- Od zawsze.

- Kocham pana, panie Styles - odparłam. - Pana i pańskie loczki.


U've got message ✉ h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz